Pragnienie wiersza - alea
Proza » Miniatura » Pragnienie wiersza
A A A

Gdzieś zawieszony, na wysokim piętrze, wierszem próbował pisać.
Nie wiedział czemu.
Ślinił ołowek, zdmuchiwał kurz z klawiatury, w ekran patrzył uważnie, kartkę ściskał, aż namokła cała od potu.
Lecz wiersz nie przychodził, nie rodził się, z niebytu nie powstawał.
Dumał zawzięcie nad treścią, rymy układał w głowie, pragnął choć kilka wersów ułożyć, jak nowe życie się tworzy.
Nic z tego nie wyszło. Nic nie miał. Kartka zmiętolona i pusta, na ekranie biała poświata. Ołówek spadł pod stół, ani myślał go podnosić.
Jak upadł, tak niech leży.
Wstał na chwilę od biurka, podszedł do okien. Przed nim światła miasta. Pomarańczowe kropki, ciapki, mieszkania, biura, cokolwiek z człowiekiem w środku.
Może na wiersz nie pora? Brak rymu to żadne usprawiedliwienie.
Zapragnął zdrzemnąć się, sen wybawi, sen zmieni nastawienie.
Już mościł sobie posłanie w fotelu, układał ciało w odpowiedniej pozycji, zgasił górne światła, lampkę ledową z marną poświatą tylko zostawił.
I wówczas zadzwonił telefon. Muzyczka wpierw cicha, nieśmiała, zaczęła rozbrzmiewać donośnie, nieznośnie i boleśnie.
Musiał odebrać, nie było innego sposobu, by uciszyć hałas. Gdyby nie podniósł umownej słuchawki, byłyby kolejne nieodebrane połączenia. A potem morze wyrzutów.
- Gdzie jesteś? - warknął głos w słuchawce. Był kobiecy, wyrazisty.
- W pracy siedzę. Gdzie mam być? - zapytał i pożałował oschłości.
- W moim domu masz być - po krótkiej chwili poprawiła łagodząco -  W domu przy mnie.
- Jestem przy tobie myślami. Wiersz piszę.
- O mnie? - pomyślała odruchowo. Coś ją jednak tknęło - Przeczytaj mi.
- Nieskończony - skłamał. Kłamał, że pisze, a przecież nie zaczął nawet. Zabrakło wszystkiego. Sił, zdolności, pomysłu, weny twórczej. Nie mógł zdradzić się, że nie wiedział o czym pisać. Tematu też nie mógł znaleźć. Myślał bardziej o rymach. Swoisty - zwalisty, minerały - oddały, czarniutko - cichutko, nocka - sroczka. Marne te rymy, bardzo marne.
- Nic nie szkodzi. Przeczytaj co masz.
Cisza zapadła. Poległ na całej linii, bo jak teraz wyrwać się z kłamstwa. Sam siebie oszukiwał, nie tylko ją. Zamknął oczy i oddychał do słuchawki. Słowa same przyszły.
- "

Nasza samotność jest zbyt silna
Za mocno rozszczepieni, staliśmy się pokruszeni.
Jak figurki kredowe, a to ponad moje siły.
Za oknem mam miasto z punktami-światłami
To nie jest nasze życie. Nie znam tych co palą ogniska.
U siebie zgasiłem.
W  odkrytej ciemności spaceruję ostrożnie jak ślepiec.
Wiesz, że nic nie wyczuwam i nic nie słyszę?
Nie cierpię, nie kocham. Nie martwię się niczym.
Zapytasz czy tęsknię, zawsze przecież pytasz.
Ja odpowiem kłamstwem, że nie, że nigdy nie tęskniłem za tobą.
Lecz ty nie słuchasz wówczas, bo odpowiedź jest nieważna.
Ważne jest tylko to, bym przyszedł do ciebie.
Dopiero wtedy nasza samotność nabiera sensu

"
- To nie jest wiersz - powiedziała przytomnie, ale zaraz ugryzła się w język. Nie chciała zepsuć chwili. Ona też tkwiła w ciemności, z migoczącymi światełkami na zewnątrz. W oddali płynęła rzeka czerwonych i białych świateł aut.
- Wiem. Nie mogę pisać wierszy, nie mam do tego zdolności - odpowiedział ze smutkiem. Ulżyło mu, gdy to z siebie wyrzucił. Nie musiał się starać, zamęczać. Gdyby nawet napisał ten cholerny, rymowany tekst to i tak niewiele by się zmieniło. Wiersze powinni pisać tylko ci, którzy nie pragną ich. Pożądać wiersz? Absurd kompletny!
- Przyjedź do mnie. Dzisiaj jestem sama.
- Nie ma go? - upewniał się. Bał się tamtego człowieka. Był nieobliczalny. Zły.
- Wyjechał. Wyleciał do innego kraju. Nie wróci przed piątkiem.
- Jest wtorek.
- No właśnie. Jest wtorek.
- A inni?
- Jacy inni?
- No wiesz, ci co mają oczy. Mogą donieść.
- Jego to nie interesuje. Już ci to tłumaczyłam. On mówi, że jest ze mną, tylko gdy jest ze mną. Jak wyjeżdża to nie dzwoni, nie śle tęsknych esemesów. "Jak mnie nie ma to mnie nie ma, bejbi", mówi.
- Zostaw go.
- Oszalałeś? Przecież wiesz jaki jest. Czym jest - dodała cicho, nerwowo - Ja chcę w spokoju przeżyć resztę dni.
- Przepraszam. Takie rozmowy nie mają sensu. Tylko się męczymy nimi. Obiecuję, że przyjadę dzisiaj.
- O której? - pytanie było konkretne. Tak jakby to miało jakieś znaczenie. "Przecież to bez różnicy!", prawie zezłościł się w myślach.
Pauza. Trwała za długo, poznał po głosie.
- Dobrze. Będziesz jak będziesz.
- Bo jak mnie nie ma to mnie nie ma? - próbował zażartować.
W słuchawce martwa cisza.
- Pół godziny. Daj mi pół godziny i ruszam do ciebie! - starał się naprawić entuzjazmem.
- Czekam. Bardzo czekam - wyczuła więcej zobowiązania niż chęci, ale nie chciała być sama.
- Ja ciebie też bardzo - odpowiedział w ich wspólnym języku.
Rozłączył się. Wyłączył komputer i zgasił lampkę. Pragnienie wiersza zniknęło w migocących światłach miasta.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
alea · dnia 25.02.2017 09:49 · Czytań: 744 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 7
Komentarze
JOLA S. dnia 25.02.2017 10:24 Ocena: Świetne!
„Życie to jest teatr, mówisz ciągle, opowiadasz;
Maski coraz inne, coraz mylne się zakłada;”

Edward Stachura(Życie to nie teatr)

Aleo,

powalił mnie Twój tekst.

Pozdrawiam cieplutko :)
alea dnia 25.02.2017 12:24
Dziękuję, Jolu S.
I również serdecznie pozdrawiam.
Pallas dnia 25.02.2017 13:25 Ocena: Świetne!
Miniatura bardzo ciekawa, mamy tu pytanie o sztukę i sen s poezji dziś, a także miłość.
Wiersz ma przyjść do nas, ma być nie wymuszony, temat sam przyjdzie, może mamy go pod nosem. Nawet opis tych świateł można uznać za sztukę wizualną, która zdobi dzisiejszy świat. A miłość, niby jest, ale czy prawdziwa, czy ona go kocha, skoro nie chce rzucić tamtego. Boi się też swojego partnera. Poszukuje miłości, która mogła dać jej bezpieczeństwo, była prawdziwa, ale czy taka istnieje w dzisiejszym świecie. Na pewno, bo poszukiwania zawsze dają efekt. Czasem szybciej, a nawet pod koniec życia znajdziemy ją.

Pozdrawiam,
Piotr :)
Dobra Cobra dnia 25.02.2017 18:25 Ocena: Świetne!
To wyrachowana laska!

aleo,

Jest niby poeta, niby partnerka i koleś, który jej nie potrzebuje, ale jest. Poeta chce poecić, bo uważa, że to fajna sprawa pisać boską poezję. Ale nie ma talentu. Laska musi z kims być, nieważne z kim. Może to być sponsor, moze być poeta - Niepoeta.

Sytuacja do pupy. A na dodatek bez wyjścia. Miłość 21. wieku?

Krótkie zdania dodatkowo chyboczą czyelnika, wyprowadzają go z poczucia obcowania z pięknem. Bo tu go nie ma.


Bardzo na tak. Przemawia. Trzeba umieć w tak krótkiej formie przedstawić tak wiele. Brawo.


Pozdrawiam,

DoCo
alea dnia 27.02.2017 10:16
Pallas, tak to jest, że to co w sferze nienamacalnej, niemierzalnej (chyba) generuje tym więcej pytań, im bardziej chcemy to coś urealnić.
Może trzeba bezwiednie czekać? Myślę, że nie bezwiednie, bo to dość roszczeniowe podejście. Trzeba, jak napisałeś: otworzyć się, by przyszło niewymuszone.
Trochę to jak oswajanie dzikiego zwierzęcia... Bo ono jest dzikie tylko dla nas, ono przecież ma zupełnie inne zdanie o sobie :)
Pallas, dziękuję za komentarz i ciekawe przemyślenia.

Dobra Cobra,
Dzięki za miłe słowa. Fajnie, że dostrzegasz nie tylko treść, ale i formę. Krótkie zdania bardzo lubię, czasem może za bardzo i dlatego często gęsto ich nadużywam. Jeśli nie odniosłeś takiego wrażenia czytając tekst, to, tym razem, chyba wyszło okej.
Pozdrawiam i cieszę się, że wciąż jesteś na P-P!
Usunięty dnia 11.05.2017 13:12
Aleo, dawno Cię nie czytałam, więc zajrzałam i tu. A że temat mi blisko, to też zostawię ślad.

Biedny ten bohater, tak się wierszy nie pisze, w zasadzie niczego się w ten sposób nie robi,. Wiersze pochodzą z duszy i pojawiają się wtedy, kiedy umysł śpi, a nie wtedy kiedy on ich chce. Na siłę niczego się nie zrobi, efekt jest wręcz odwrotny, bo wszelki napór oddala od nas to, co chcemy stworzyć czy mieć.

Ciekawe czemuż to zebrało mu się na ten poetycki nastrój? Przesyt otaczającej go, niefajnej rzeczywistości i próba wyrażenia swoich uczuć? Wyraził je, trochę nieudolnie pod względem poetyckim, ale wyraził. I pozostał w tej samej sytuacji, w której był dotychczas.

Ciekawe dlaczego tak jest, że mimo iż słyszymy podszepty swojego prawdziwego ja, wyraźne lub mniej wyraźne, to i tak pozostajemy w "bezpiecznej" strefie własnego komfortu, który uwiera jak wrzód na pewnej części ciała. Brak odwagi?

Tak sobie refleksyjnie rozważyłam Twój tekst. Podobało mi się tu.

Pozdrawiam :)
alea dnia 11.05.2017 22:50
I tutaj Cię widzę! Cieszę się bardzo, Wiktorio!
Bohaterem się nie ma co przejmować... Każdy z nas ma dziwne myśli, coś chce, nie wie do końca co, ale czuje, że fajnie by było w ten, a nie inny sposób. Jesteś w swojej rzeczywistości i pragniesz, by ją zmienić, ale robisz to nieporadnie, bo właśnie...
Jak piszesz... Nie można coś zmieniać, nie zmieniając siebie. Chyba rzeczywiście brak odwagi. Taki strach przed wstydem, ośmieszeniem, że przecież jesteś kim jesteś i nie ma sensu udawać kogoś innego.
Dziękuję. Dzięki Tobie inaczej spojrzałem na swój własny tekst.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 10:57
Dobrze napisany odcinek. Nie wiem czy turpistyczny, ale na… »
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:74
Najnowszy:wrodinam