Sen o pięknie - Przema24
Poezja » Wiersze » Sen o pięknie
A A A

   I

 

W morzu swych natchnień, przez nieprzebrane burze i sztormy,

Po suchym lądzie szedłem, po lądzie niespokojnym.

Miałem ze sobą niewiele, byle starczyło do rana,

Przez noc szedłem tym lądem, przez noc co była tak czarna.

Blask gwiazdy mnie prowadził, powoli przez mroczną ziemię,

Gdzie więdną kwiaty i ludzie, gdzie staje się życie wspomnieniem

I mało tu było szczęścia, nadzieje znikały jak słowa,

Z tego, co miało być całe, została się tylko połowa.

Tak szedłem, gnany przeczuciem, nie widząc już wcale drogi,

A gwiazdę, która mnie wiodła, zasnuły ciężkie obłoki.

Wędrówka stawała się trudna, nie wskazywało nic celu,

Ani mym nogom strudzonym, ani też sercu biednemu.

 

Kiedyś, przez długie miesiące, żyłem radością swą wielką,

Mając marzenia codzienne, spokojny sen pod powieką

I nagle to się skończyło, jak kończy się piękna sztuka,

Kurtyna smutku opadła... czy zacznie się po niej druga?

Czy antrakt to, czy na zawsze, nagrobek dać trzeba tej myśli,

Która za prawdę sen miała, który po prostu się przyśnił?

Swój spokój tak utraciłem, straciłem też dużo siły,

Bo czy jest naprawdę możliwe, by się te sny opłaciły?

Czy można wierzyć w marzenia, co prawa istnienia nie mają,

Zapomnieć można o wszystkim, co się tak długo kochało?

To niemożliwe! Konieczne, ale niestety tak trudne,

Gdy miałeś w sobie nadzieje, a okazały się złudne.

 

Pamięć bywa przekleństwem, a zapomnienie daleko,

Bo wszystkie wspomnienia są przy mnie i z moim sercem-kaleką.

Jak w lustrze widzę dni dawne, gdy było możliwe tak wiele,

Zanim zniknęły mi z oczu, by szczęścia pogrzebać wesele.

Być może odmienią się jeszcze, zdarzenia co niosą mi zgubę.

Za ile lat i miesięcy? Nie wiem, to przecież zbyt trudne.

Co mogłem – to zachowałem, czyli naprawdę niewiele,

Trochę słów oraz zdarzeń, choć zagrzebanych w popiele.

Ruina to tylko przeszłość, choć bywa czasami istotną,

Ta siła, co mieni się złotem, a bywa też męki pochodną,

Potrafi niszczyć, budować, niekiedy i jedno, i drugie,

Zapewnia życie okrutne, a czasem piękne i długie.

 

Musiałem iść, a więc szedłem, przez morze spieczonej tęsknoty,

Szukając w niej zapomnienia, wpędzając się w nowe kłopoty.

Ta noc, co w górze zawisła, wcale nie chciała przeminąć,

Lecz trwała w przebraniu ciemności, wciąż suknię zmieniając na inną.

Raz była jak smoła gorąca, boleśnie drażniła mi duszę,

To znowu bezgwiezdną udręką tworzyła prawdziwe katusze.

Nim świt nastanie daleki, przepełni się czara goryczy

Jednakże wytrwałość jest siłą, której nie zniszczy się niczym.

Gdy w końcu znużony wędrówką, skazany na wieczne rozstanie,

Ukląkłem z nutą rozpaczy na całkiem pustej polanie,

Usnąłem zupełnie bezbronny, opadłem bezwładnie na ziemię,

A co widziałem i czułem, na senne wersy przemienię.

 

   II

 

Ujrzałem zamek na wzgórzu, podobny do bryły kamienia,

Którą ciosano przez wieki i nadal będzie się zmieniać.

Powyżej niebo pochmurne, podstawy krwistych obłoków,

A w dole fosa głęboka, której nie widać po zmroku.

Słońce zniżało się ciężko, jakby nie miało już siły,

Więc mury omszałe starością znów się czerwienią pokryły.

Zabłysło złoto na niebie, wieczorne bogactwo przyrody,

Gdy zachód gwiazdy obwieszcza dnia z nocą codzienne zawody.

Patrzyłem na to w milczeniu, nie znając właściwej pochwały,

Przyroda jest wszakże potęgą, a człowiek jest przy niej tak mały.

Piękna była ta chwila, co się nazywa wzruszeniem,

Jednak skończyła się szybko, bo wszystko na świecie kruszeje.

 

Później, gdy światło zagasło, rozwiały się chmury na wietrze,

Zwróciłem głowę ku gwiazdom, wdychając ożywcze powietrze.

Ta noc nie była tak mroźna, ani tak nieprzyjazna,

Miała coś z tajemnicy, a ja przy niej coś z błazna.

Nocy dostojność, powaga, konstelacyjny ideał,

Przeszyły sobą me oczy, jakby się wszechświat otwierał.

Firmament jasnych pochodni na tle zgaszonych błękitów,

To tylko jedna sceneria świata pełnego przepychu.

Patrzyłem na to po cichu, szepcząc nieznane słowa,

Gdy jedna z gwiazd spadających zaczęła ku ziemi szybować.

A piękna była ta chwila, co się nazywa zachwytem,

Lecz ona także odeszła, jak czasem odchodzi się świtem.

 

Po nocy mgły się zjawiły. W poranka wczesnego oparach,

Zamek się ukrył i czekał, na kogoś, kto zna się na czarach.

Kogoś, kto mógłby odgadnąć, co drzemie w sercu tej twierdzy,

Chciałem się zbliżyć, zobaczyć,  lecz mnie nie dano tej wiedzy.

Gdy tylko podszedłem ku bramie, z trzaskiem zamknęła się sama,

Wtedy dopiero pojąłem, że nie mam po co się skradać.

Nikt przez nią nigdy nie wejdzie, bo czujna jest tak jak strażnicy,

Brama żelaznej starości, zamknięta na szyfr tajemnicy.

Patrzyłem na nią jak w obraz, głośno szacunek oddając,

Że od lat tylu te mury, wciąż skarby swe ukrywają.

A piękna była ta chwila, co się nazywa zdumieniem,

jednak i ona minęła, bo wszystko przemija jak mgnienie.

 

Gdy ogrom mych wrażeń już opadł, poczułem rosnący niepokój,

Że wszystko na świecie się kończy i życie ucieka po trochu.

Więc wściekłość ścisnęła mi gardło, złożyły się pięści w swej sile

I już nie szeptem, lecz krzykiem, swoje poglądy głosiłem.

A gdym tak złorzeczył niebiosom, zobaczył mnie pewien starzec,

Pochmurną miał minę i spytał, czemu tak krzyczę i płaczę.

Kiedy wysłuchał mych tęsknot, zadumał się bardzo głęboko,

Potem zaczął tłumaczyć, czemu się spełnić nie mogą.

Bo widzisz – mówił – sny piękne, te nocne i te na jawie,

Jednaką mają właściwość, że z rzadka są prawdą lub wcale.

Jednak ten zamek bez wejścia, symbolem jest twego uporu,

Nawet, jeżeli tam wejdziesz, w potrzasku znajdziesz się znowu.

 

   III

 

Zbudzony z ostatnich nadziei, bez cienia szansy, bez celu,

Udałem się w drogę powrotną, nie walcząc już z losu koleją.

Tam gwiazd nie było, co znaczą drogę fałszywym promieniem,

Sam obierałem kierunek i szedłem, nie patrząc za siebie.

Noc nadal ciążyła nad głową, lecz w sercu nie czułem swej straty,

Okowy smutku upadły, poranek zbliżał się blady.

Od teraz byłem tak wolny, jak ptak wzlatujący ku niebu

Chwile radośniej mijały, wkrótce nie czułem już lęku.

Jak świeca, która dogasa, żarzy się końcem płomienia,

To raz mocniej zaświeci, to znów swój urok przyciemnia,

Tak moje uczucia znikały, o sobie ostatni znak dając,

Aż w końcu zupełnie zamarły, bo tylko gruzy przetrwają.

 

Na co mi były te próby, upadki i wielkie działania,

Po co sny, tak krzywdzące, ryzyko, kłopoty, starania?

Bo człowiek to nie jest ideał, w którym się sztuczność zawiera,

Człowiek ma żyć swym żywiołem, a człowiek bez serca umiera.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Przema24 · dnia 09.03.2017 21:00 · Czytań: 458 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Komentarze

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.

Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty