Wiersz to stek bzdur i wszelakich nieprawd.
Cytat:
Do rzek wpuszczane są brunatne świństwa
Odkąd podupadł przemysł, z tym wpuszczaniem tu już jest raczej symbolicznie.
Jakość wody w polskich rzekach bardzo się poprawiła, nawet wędkarze zaczęli jeść złowione w nich ryby.
Znam takich, co się nimi zajadają
Cytat:
Bałtyk to rodzaj wysypiska
Polecam Mierzeję Wiślaną, raj dla turystów, z krystalicznie czystą wodą i standardem na poziomie europejskim.
Nie ma tam zjawisk, o jakich piszesz.
Cytat:
W metropolii nie posłuchasz
Śpiewu nawiewników parowca
I krzyków mew
Bzdura.
Mieszkam na warszawskim Powiślu, czyli w dzielnicy nad samą Wisłą,
Mewy są naszymi gośćmi codziennie.
Przylatują na balkony w poszukiwaniu pożywienia.
I nie jest tak, że boją się hałasu - to bzdura - są do niego przyzwyczajone.
Wiersz przesadny w swej retoryce.
Bzdurnej zresztą.
Ma się nijak do rzeczywistego życia.
Piszę na podstawie własnych obserwacji, stąd wiem, że treść mija się z prawdą.
I nad Bałtykiem nadal jest czyste powietrze i czysta woda - wiem, bo to widziałem, więc po co wypisywać coś takiego?
Przecież każdy, kto był, wie, że w Krynicy Morskiej nie jest gorzej jak w Chorwacji.