Fajnie to rozpisane - publiczny i prywatny space; masowe i jednostkowe; oni i ja. A przy tym refleksja nad moim miejscem tu i teraz. Klimat mnie pociągnął. Też chciałbym wytchnąć na moment, z dala od tego zgiełku, szarpaniny, owczego pędu dokąd?
W drugiej zwrotce czy nie chodzi przypadkiem o Pub crawl - Wikipedia
https://en.wikipedia.org/wiki/Pub_crawl


A pub crawl is the act of drinking in multiple pubs or bars in a single night, normally travelling by foot or public transport to each destination and occasionally by ...a

Pozdrawiam,
Piotr

Procesjo, pierwszy wers jest dla mnie całkowicie nielogiczny.



Skoro w zdaniu występuje czasownik "rozpoczyna się", więc powinien go poprzedzać rzeczownik czy wyrażenie w formie mianownika czy , a tam brak takowego.

Jak naprawdę powinno brzmieć to zdanie, bo ja tu widzę kilka wersji:

Popełnienie zbrodni rozpoczyna się od oględzin...

Popełnienie zbrodni należy rozpocząć od oględzin...

Przed popełnieniem zbrodni należy dokonać oględzin...

Przed popełnieniem zbrodni dokonuje się oględzin... ?

Pomijając pierwszy wers, tym razem wiersz nie do końca do mnie mówi. Dla mnie brak w nim emocji i dramaturgii, która raczej powinna być związana ze zbrodnią.
A tu suchy tekst opisowy, który raczej kojarzy mi się z opisem dnia w turystycznie zatłoczonym mieście. Akurat mieszkam w takim, więc może dlatego mam takie skojarzenia.

Procesjo, do następnego wiersza. Pozdrawiam

Cześć, Procesjo, moja ulubiona poetko. Gdy czytam Twoje wiersze, to jakbym zapadała się w głęboki, ale bezpieczny fotel. Uwielbiam takie stany, takie "odloty". Tutaj wchodzę w świat ze świata. Obserwuję, dotykam, jednak dbam o swoje bezpieczeństwo - to ważne, ale w wierszu trochę "uwiera" (WYBACZ). Myślę, ze tu trochę BHP Ci wpadło i dobrze, bo nigdy jeszcze nie czytałam wiersza, gdzie peele krzyczą z zachwytu, z drugiej str, mają maseczki. Obcują z przeszłością, z jej duchami, ale nie strasznymi, tylko interesującymi. I co? Wychodzą na swój świat, biegną zaraz w nast. korytarz - w inny świat. Dziękuję,