Planeta Mirszka. - Gred
Proza » Obyczajowe » Planeta Mirszka.
A A A

Planeta Mirszka.

Kiedyś wspominałem o tym śnie, śniła mi się mama, która odeszła. Siedziała pod drzewem to drzewo, było w płonieniach, płomień był błękitny z którego emanowało zimno, chłód. Siedziała i pisała piórem na papierze, papierze zwiniętym w rulon. Patrzyłem i płakałem, następnie podszedłem do do niej w oczach moich łzy, które spływały po policzkach, a w sercu ból tęsknoty, cierpienie.

Spoglądała na mnie i powiedziała;

Soniu nie bądź smutny teraz jestem w domu z Mickiewiczem, zaczęła wymieniać różne znane nazwiska. Patrzyła prosto w moje oczy i zamilkła, z powagą twarzy, twarzy, której nigdy nie zapomnę. Uniosła dłoń i wręczyła mi pióro, którym coś notowała...

(Pisałem, próbowałem, teraz inaczej to brzmi.)

Trudno mi powiedzieć co kolwiek ponieważ jestem realistą, być może trochę w swoim locie zamyślony lecz stąpam po podłogach twardą stopą. Raczej tłumacze sobie wszystko obiektywnie, ponieważ nie chciałbym popaść w paranoje. Ale naprawdę, po tym śnie moje życie uległo zmianie.

Są jeszcze inne wizje, wizje, które jakże są wyraźne i bardzo realistyczne. Wszystkie emocje rośną niczym pnącze fasoli we mnie, która pnie się z dnia na dzień ku słońca, aby kwieciem swego życia obdarzyć świat. Może to powołanie, a może droga, droga którą wyznaczył mi los. Bo przecie czym to życie, pełne zdarzeń zbiegów okoliczności tych pełnych zwątpienia dni?

Teraz wydaje mi się, że żyję tak jakbym galopował na nieujarzmionym dzikim rumaku. A gdy przymknę powieki to widzę wierzchy, które niosą mnie przez życie poprzez światów planetę. I myślę, nie czas na to, aby one zrzuciły mnie, te czarno białe konie poraz kolejny z siodła na którym siedzę, ponieważ to ostatni będzie upadek z którego już nie uniosę się i oddejdę gdzieś na zawsze w potępieniu swych obietnic.

Czasem czuję się dziwnie i mam wrażenie, że widzę czyjeś wspomnienia, obrazy sceny, ludzi, imiona i ich życie. Rozumiem to tak jakby to był warsztat literacko poetycki. W jednym słowie to wyobraźnia, wyobraźnia nad, którą muszę panować.

Jestem w pełni abstynentem i to w szerokim znaczeniu słowa. Teraz gdy żyję z godnością człowieczeństwa , oswaja się moja osobowość z tym co było uśpione poprzez alkohol i narkotyki. Sztuka wymaga i nie ma sztuki w moim rozumieniu, kiedy umysł jest chory. Więc wymagam od siebie więcej. Jak już domyślacie się, malarstwo jest moją pasją od lat. Tutaj jednak wypracowałem sobie styl poprzez uporczywą pracę, aż w końcu wyodrębniłem własną formę, którą nazwałem słowem Sunizm, Sunizm to ja, sztuka formułująca moją ideologię... Również muszę powiedzieć, że to bardzo wymagająca pasja, trudna charakterystyczna w sobie i pasjonującą... Faktycznie, kiedy tworzę wchodzę w świat odbiegający od rzeczywistości i własnej istoty uduchowienia. Dotykając świadomie czasem sfer, które są na granicy realistycznego widzianego przez was świata. Wtedy, lecę gdzieś zamyślając się w głębinach umysłu. Widać to pewnie po moich wpisach na Fb kiedy tworzę. Wtedy w umyśle widzę nie tutejsze obrazy, dziwnych ludzi nawet kultury, obyczaje . Czasami słyszę podpowiedzi, podpowiedzi, które są nieme ale zrozumiałe czytelne. To głos wewnącz głowy, jeden ton, cichy majętny w miłości, przyjazny bardzo inspirujący...

Wszystko zaczęło się w 1998 roku, właściwie od zawsze w podświadomości mi coś podpowiadało, podpowiadało prowadzadząc właśnie tu, tu pomiędzy was. Pamiętam, kiedy byłem młodzieńcem to często byłem wsłuchany w muzykę nocą wtedy marzyłem o scenie i wyobrażałem sobie, że gwiazdorze. Teraz wzbudza to we mnie uśmiech, ale chyba od zawsze ten świat, był dla mnie inny.

Pierwszy obraz namalowany na szkle sprzedałem mając 10 lat, pani, która zakupiła moje dzieło, była sprzątaczką, pracowała u moich rodziców. Był to pejaż malowany w plenerze, psełdo akrylem, czyli plakatówą... Ehhh stop, bo zaraz się rozpiszę nie potrzebnie pewnie.

&.

No nie wytrzymałem, wspomnę. W szkole podstawowej moim wrogiem jeżeli tak to mogę ująć, były nauczycielki plastyki i muzyki. Ta pierwsza często płakała za moją zasługą. Teraz tego żałuję... O! A, muszę powiedzieć, że byłem jednym z najgorszych uczniów, ponieważ ona zawsze twierdziła, że beztalencie ze mnie. No żałuję, ale faktycznie niezgadzsliśmy się raczej w wielu kwestiach. Tak to wyglądało, o tak, tylko kiedy wspominam przypominając sobie tamte lata, to muszę powiedzieć, że wrednym byłem chłopcem, zawszę wszystko wydawało mi się, że jest przeciwko mnie. Naprzykład w wieku 9 lat ,może trochę więcej, nocą w ciepłej pościeli marzyłem o tym, że jestem uwięziony w obozie koncentracyjnym w czasie wojny i dzielę się ostatnią kostką chleba... Psycholog stwierdził, by pewnie, że lubiłem od zawsze zadawać sobie cierpienie... Już, nie chcę, o nie...

A teraz?

No właśnie co teraz?

Pewnie kupie sobie skakankę i będę podskakiwał, no obym nie przeskoczył samego siebie, o nie... 

Dni, których nie znamy, właśnie te słowa, które pochodzą z pieśni, którą śpiewał Mark Grechuta utożsamiają mnie ze sobą, ponieważ w dalszej części tekstu wspomina o domu i sadzie i o kimś kto upadł i stracił wszystko. No właśnie, ojciec mój miał sad bardzo duży pełny jabłoni i tak jak w słowach pieśni, upadłem i zza światy zwiedziłem  w obskurnej obrzydliwej szacie. I wszystko straciłem, dom rodzinę majątek...

Lecz w końcu przyszedł dzień, którego nie znałem, dzień mojego powstania. I nastał nocą sen o którym wspomniałem i nie stoczę się, ponieważ znalazłem sens dla którego cel wyznaczyłem sobie, a tym celem jest to życie, życie spełniające powołanie moich narodzin, narodzin od których wiosna zaznacza swój kalędaż!...

Wiosno, hej, że ty. 1977.

GreD

Sunizm 2017.

A.Y.Z.E.P the music world of New York.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Gred · dnia 19.04.2017 10:28 · Czytań: 499 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 4
Komentarze
Aronia23 dnia 22.04.2017 23:13
Witaj, Gred. Tekst trochę chaotyczny i jakby go pisał człowiek, którego zżerają emocje. Kręci się tu wszystko, nie jest bezpieczne. Takie trochę bieganie z tematu na temat (nie skakanie). Wyciszenie - tego brakuje, choć są i zdania, np. :
"Pewnie kupie sobie skakankę i będę podskakiwał, no obym nie przeskoczył samego siebie, o nie... ". Ot, taki rachunek sumienia jeszcze nie do końca, dojrzałego, ale dorosłego mężczyzny". Kara za grzechy, kiedyś tam popełnione - tak poczynione przez nas zło, jest nadal w nas i choćby nie wiem co, cierpienie o sobie daje znać.
Tak sobie myślę. Piszesz o sensie życia, że go znalazłeś, ale o jakości tegoż życia nie napisałeś (może ta wiosna?). A, i proszę zrób porządek z ortografią. Niestety tekst, w którym jest dużo błędów traci wartość, może nawet denerwować. Spokojnej nocy. A23
Gred dnia 23.04.2017 02:07
Ortografia interpunkcja zostanie bez zmian, braki są wiem narazie tak zostanie. Skakanie z tematu na temat to akurat tekst w którym spisałem kilka wspomnień. Może nie potrzebnie go tutaj dałem, nie wiem. Zresztą jak zauważyłaś tutaj sam brudnopis jest. Narazie! Tekst ten to pewnego rodzaju przekaz rozmowa niema. Nie ważne, z resztą przjdzie czas na porządek, przyjdzie... Clir! Jeszcze dodam gdybyś, doświadczyła tego co ja doświadczam w tej chwili, napewno dojrzałość twoja cofła, by się tak bardzo, że miała byś wrażenie, że jesteś niemowlęciem... Pozdrawiam.

Ps. A gdybyś znalazła czas to może pomogła byś mi z tą ortografią i interpunkcją, było by miło... Gdybyś...
Aronia23 dnia 23.04.2017 03:08
Gred, mogę Ci pomóc. Jak to brudnopis? Brudnopisów nikt prawie nie czyta. Masz fajne pomysły, wyobraźnię, Twe teksty są takie nietuzinkowe. Myślę, Drogi Kolego, że potrafisz pisać poprawnie Trochę przysiąść i poczytać, jak inni piszą. Ja też robię błędy, piszę nędzne teksty, ale piszę pozwala mi to w życiu. TAK Gred wszyscy mają jakieś problemy.
Ort błędy
1. narazie powinno być na razie, cofła mówić mówimy cofnęła
2.Teraz wydaje mi się, że żyję tak jakbym galopował na nieujarzmionym dzikim rumaku. A gdy przymknę powieki to widzę wierzchy, które niosą mnie przez życie poprzez światów planetę. I mowyślę, nie czas na to, aby one zrzuciły mnie
Teraz o samym wierszu/. prozie i niezwykłym akcji, Bardzo wiele, natomiast,
Gred dnia 23.04.2017 03:20
Napiszę rano maila do ciebie teraz jestem w pracy. Nie piszesz złych tekstów.. Nigdy nie mów o sobie w ten sposób, nie można tak, czytałem...
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
18/03/2024 19:06
Pliszko, Posłużyłaś się skrótami myślowymi, ale pełnymi… »
Jacek Londyn
18/03/2024 18:15
Trening czyni mistrza. Kolejna okazja, tym razem… »
valeria
18/03/2024 11:41
Piękne, już bielonych rzeczy nie spotykam już:) chyba w… »
mede_a
18/03/2024 10:45
Jak ja kocham te Twoje maluchy! Ajw- poezji pełna - pisz,… »
Kazjuno
17/03/2024 22:58
Ja miałem skojarzenie erotyczne, podobne do Mike 17. Jako… »
Kazjuno
17/03/2024 22:45
Co do Huty masz rację. To poniemiecka huta do końca wojny… »
ajw
17/03/2024 21:52
Zbysiu - piękne miałeś skojarzenia :) »
ajw
17/03/2024 21:50
Tak, to zdecydowanie wiersz na pożegnanie. Na szczęście nie… »
Gabriel G.
17/03/2024 19:52
Nie ukrywam czekam na kontynuację. To się pewnie za trzy -… »
Kazjuno
17/03/2024 16:40
Dzięki Gabrielu za krzepiący mnie komentarz. Piszę,… »
valeria
17/03/2024 15:17
Gotowanie to łatwizna, tylko chęci potrzebne :) »
Gabriel G.
17/03/2024 12:46
Kazjuno Jestem świeżo po lekturze wszystkich trzech części.… »
Jacek Londyn
17/03/2024 10:31
Proszę o chwilę cierpliwości. Zanim odpowiem na komentarze,… »
Kazjuno
17/03/2024 04:17
Czekamy z Optymilianem, ciekawi twojego odniesienia się do… »
Jacek Londyn
16/03/2024 12:26
Drodzy Koledzy po piórze. Dziękuję za komentarze. Jest mi… »
ShoutBox
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:43
  • Nie poezją ja, a prozaiczną prozą teraz, bo precyzję lubię: nie komentarzem, a wpisem w/na shoutboxie zaczęłam, a jak skończę, to nie potomni, a los lub inna siła zdecyduje/oceni.
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:32
  • Pliszko - nie! Dość milczenia! Dopóki żyjemy! A po nas krzyczeć będą "słowa", na karcie, na murze...
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:28
  • To, jak skończysz pozwól, że ocenią potomni. Zaczęłaś komentarzem... pozwól/daj nam możliwość byśmy i Ciebie komentowali - jedno "słowo", póżniej strofy...
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:20
  • ech, Zbigniew Szczypek, fajnie wszystko, wróżba jest, choć niedokończona, ale z tego, co pamiętam, to Makbet dobrze nie kończy ;)
  • pliszka
  • 05/03/2024 22:58
  • A reszta jest milczeniem...
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty