ZAKAS - Owoc poznania złego i dobrego - Dysydentzakas
Proza » Inne » ZAKAS - Owoc poznania złego i dobrego
A A A
Od autora: Teskt ten, pochodzi z mojego zina poświęconego street-artowi, którego możecie państwo znaleźć na stronie facebook.com/dysydentzakas

By stać się Zakasem, trzeba było sforsować 101 dróg ewakuacyjnych z głównego strumienia życia i przekonać się o ich daremności. Strach wyrzutka, wstyd odmieńca, ból samotnika. A i tak poszedłbym tamtędy raz jeszcze, gdyby dane mi było wybierać. Żałuję tylko, że musiało to zająć aż tyle lat.  

 Zakas to owoc poznania złego i dobrego. Poznania obrazów o wysokim kontraście i nasyceniu. To krytyka społeczna, kulturowa i polityczna, której ostrze hartowało się w kuźni wykluczenia, desperacji, jak również całego zła, które wyrządziłem. Zakas to nie teoretyczne, kawiarniane dywagacje, lecz powszednia, uliczna praktyka. Rytuał kaligrafii, gdzie w pięciu literach zachowuję pamięć o niegdysiejszej, codziennej walce o przeżycie. To pamięć o tym, skąd przyszedłem i dokąd zmierzam.

 Pierwsza litera na pamiątkę zaburzeń psychicznych. Tych poranków kiedy zwlec się z łóżka, oznaczało przezwyciężyć myśli o zakończeniu życia. Fobii społecznej, która zabrała mi kompletnie radość młodości. Ruminacji i kompulsji. Stanów lękowych, które paraliżowały, pozostawiając mnie zaniedbanego, brudnego i nieodbierającego maili i telefonów. Zakupów w tłocznych marketach, z których wychodziłem spocony ze stresu. Porzuconych prac i nieukończonych szkół. Strachu przed tym, że kiedyś się stoczę. Myśli o tym, że żółte papiery uratowałyby mnie przed tym – dostawałbym zasiłek i nigdy by mnie nie zamknęli (w razie czego). Ucieczek w na poły psychotycze rojenia. I tego dnia, gdy za drugim razem, docisnąłem nóż jeszcze mocniej, by ujrzeć ciemną żyłę:

- Proszę nie zamykaj oczu! – krzyk nieznajomej dziewczyny nade mną.

- Skarbie nie patrz tam. – troskliwy głos matki z dzieckiem, wchodzącej po schodach.

 Druga litera na pamiątke przemocy. Wrzasku ojca i płaczu matki, śpiącej na podłodze, w naszym pokoju. Pękniętego żebra, które nie dało rady policyjnemu butowi. Bezsilnego patrzenia jak stu kilowy policjnt, okłada pięścią leżącego na podłodze komisariatu szesnastolatka. Wybitej szyby i sterroryzowanego kierowcy autobusu. Krzyku „pomocy!” niewinnego człowieka, bynajmniej nie adresowanego do mnie. Kopniaków lądujących na plecach typa z wydziaraną swastyką, leżącego u moich stóp. Smaku gazu pieprzowego. Odgryzionego ucha. Chary na twarzy od mojej ex i wyłamanych drzwi w jej mieszkaniu. I tego momentu, gdy skuty kajdankami, stałem pod bramą kryminału, by usłyszeć od stojącego nieopodal dresiarza:

- O, kolejny zjeżdża na puchę. – zmierzył mnie wzrokiem, po chwili dodając - Poradzi sobie.

 Trzecia litera na pamiątkę biedy. Zazdroszczenia wszystkiego innym dzieciakom. Chodzenia w tych samych, spranych i wytartych ciuchach. Łatania dziur w podeszwie buta. Chujowych pensji w fabryce, na budowie i ochronie. Kitrania towaru po torbach, plecakach i kieszeniach i nieokazywania po sobie zdenerwowania przy kasie. Ogrzewania całego mieszkania grzejnikiem bez podzielnika w łazience. Kompletnie pustej lodówki i wyrobów seropodobnych za 1,15 zł. Pierdolenia pism ostrzegających przed odcięciem prądu i cieszenia się, wciąż grzejącym twarz, zachodzącym słońcem – jebać prąd, dopóki ono świeci! Odmawiania sobie jedzenia, by mieć na farby. Przedwczesnej wiedzy o tym, że bez pieniędzy, w tym kraju nie uzyskasz żadnej pomocy, ni krzty szacunku. I tego niedzielnego południa, gdy za małolata staliśmy ekipą pod blokiem i podeszła do nas staruszka, zwracając się do dziewcząt:

- Nie szukajcie wśród nich męża. Tacy jak oni, są kiepskim materiałem.

 Czwarta litera na pamiątke samotności. Pięciu lat bycia singlem. Z przerwami na pół roku śledczaka i roku na karnym. Świadomości, że przystojny, inteligentny typ, ma szanse jedynie u nastolatek, tak długo, jak nie ma magistra, stałej pracy i auta. Znieczulania samotności opiatami. Samotnych rajdów po aptekach. Pisania prozy na ławce w parku, po trzech tabletkach z dihydrokodeiną. Samotnych, nocnych tripów po magicznych grzybach w parku. Samotnego medytowania na trawie w parku. Poznania chłodnej, kalkulacyjnej natury kobiet. Bycia po trzykroć zdradzonym. Zrywania kolejnych znajomości, z obawy przed byciem niewystarczająco... I tych słów matki:

- Nie jesteś normalny synu. Nie potrafisz kochać tak, jak inni ludzie.

 Piąta litera na pamiątke niezgody i nieustraszoności. Nie zadowalania się łatwymi odpowiedziami. Jumania książek psychologicznych i socjologicznych. Młodości spędzonej w towarzystwie anarchistów. Usiłowania zrozumienia niesprawiedliwości systemu. Wspólnych wieczorków filmowych z dokumentami o antyglobalistach. Nocy w śpiworze na zimnym skłocie. Organizowania na nim kursów samoobrony dla dziewczyn i warsztatów dla okolicznych dzieciaków. Rozklejania plakatów nawołujących do bojkotu wyborów, które stały się niczym innym, jak plebiscytem pomiędzy złem mniejszym według tych, a złem mniejszym według tamtych. Pierwszych godzin mozolnej nauki Photoshopa, tylko po to, by zrobić kilka topornych vlepek. Organizowania bojkotu podwyżek cen biletów i nawoływania do niekasowania ich. Podróży autostopem przez pół Polski, by dotrzeć na koncert. Darcia mordy na manifestacjach. Całonocnych dyskusji o lepszym świecie. I tego wąsatego sokisty, który wcześniej napierdalał mnie pięścią po plecach:

- Masz dziewczynę?

- Mam.

- Co ty kurwa, w piątek wieczór zamiast ruchać swoją dziewczynę, to ty czołgasz się po torach i malujesz pociągi?

 By stać się Zakasem, musiałem zobaczyć świat, który ma wiele odcieni. I zrozumieć, że jeżeli wiara jest uświadomionym poczuciem bezpieczeństwa, to nie potrzebuję ani Boga, ani siebie do tego. Wiara to stan, gdzie rozmywa się granica między mną, a światem.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Dysydentzakas · dnia 06.05.2017 10:16 · Czytań: 375 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Komentarze

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.

Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:54
Najnowszy:pica-pioa