Dover - Wiolin
Poezja » Wiersze » Dover
A A A

 

port gaszono resztkami świtu


rozpalonym morzem po wybojach
z lekko rozwichrzoną grzywą
na brzeg wspinał się prom
 
kolorowi jeszcze przed chwilą zajęci porankiem
zaczęli głośniej mlaskać czas
dzieci zapędzono do odrabiania kanapek
a na rufie zaparzyła się pierwsza mewa
krajobraz rozpętał biały klif
 
przez megafon miły kobiecy głos opowiadał koniec
na lądzie drogowskaz obiecywał Londyn

zdobyłem go po stu dwudziestu milach

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Wiolin · dnia 20.05.2017 08:15 · Czytań: 608 · Średnia ocena: 4,75 · Komentarzy: 29
Komentarze
Usunięty dnia 20.05.2017 08:59 Ocena: Bardzo dobre
Wolałem promem jak samolotem.
Dover to credo.
Kiedyś było dojcze nasz.
Za nami piana kilwateru.
al-szamanka dnia 20.05.2017 09:04 Ocena: Świetne!
Ha, doanglić się można na wiele sposobów.
Ja na pewno nie potrafiłabym się doanglić w jeździe lewostronnej :D

Wiersz bezbłędnie wskazuje na to, że niedawno wyspy odwiedziłeś.
I namalowałeś wszystko, co przed doangleniem.
Tak, namalowałeś, bo jest to obraz mocno impresjonistyczny, jak z czasów starych mistrzów, którzy dwoma pociągnięciami pędzla potrafili oddać grozę szturmu, albo wyłaniający się z porannych mgieł poranek.
Pięknie, Wiolinie.

Pozdrawiam ciepło :)
Wiolin dnia 20.05.2017 09:08
Grain.

To znaczy że jesteś już "po". Byłem tam blisko 10 lat temu. Wtedy nie umiałem jeszcze pisać więc przemilczałem owa przygodę. Dziś potrafię więcej widzieć, więc i coś tam o tym napisałem. Pozdrawiam.


Witaj Al.

Właśnie tak jest jak piszesz...Lewoskręt nie jest aż tak trudny na autostradzie, ale w centrum miasta można się nieźle zakręcić. Dobry sposób na podniesienie np: niskiego ciśnienia. Miałem wrażenie że auto na niemieckich blachach dodatkowo było płachtą na angielskich kierowców, którzy namiętnie korzystali z klaksonu...Pozdrawiam serdecznie.
allaska dnia 20.05.2017 13:36
Bardzo mi spodobała pierwsza cząstka Wiolinie, jakbym zaczynała Lorda Jima.
pozdrawiam
Wiolin dnia 20.05.2017 14:31
Allasko.

O, tak to i ja bym chciał ;). Podobno lepszy jest Kapitan Cook - nawet fal dużych nie potrzeba żeby poczuć jego głębię. Pozdrawiam bezalkoholowo.
Ania_Basnik dnia 20.05.2017 17:12
Ten wiersz do mnie nie przemówił. Zastanawiałam się dłuższą chwilę, dlaczego? Znam prawie wszystkie Twoje wiersze i wszystkie są naładowane emocjami, a tu nie. Jest obrazek, bardzo ciekawy, nie zaprzeczę. Jest i uważny obserwator, ale zupełnie beznamiętny. Napisany bardzo ciekawie, ale jak dla mnie, zabrakło tu jakieś wiolinowej nuty.
Ale mogę się mylić :)
ajw dnia 20.05.2017 18:37 Ocena: Świetne!
Ładnie się otwiera:
Cytat:
port ga­szo­no reszt­ka­mi świtu

Zresztą jest wiele miejsc w tym wierszu, które przypadły mi do gustu :)
Wiolin dnia 20.05.2017 21:41
Witaj Wiolinowa.

Pewnie masz rację, bo to zwykły opis chłodnej rzeczywistości która mi się przytrafiła. Myślę że nawet ten angielski chłód się i Tobie udzielił, choć przecież mowa jest w nim także o rozpalonym morzu. Pozdrawiam jednak b ciepło.

AjW.

Dzięki serdeczne. Pozdrawiam.
Ania Ostrowska dnia 20.05.2017 21:53
odbieram jak serię notatek z podróży, wierszowany dziennik kogoś, kto rejestruje otaczające piękno i brzydotę z wrażliwością artysty. Ale podobnie jak Wiolinowe Basnie, nie czuję w tym wierszu jakiegoś wyraźniejszego drgnięcia, dzięki któremu mogłabym ten wiersz zapamiętać.
Parę spostrzeżeń technicznych:

Cytat:
z roz­pa­lo­ne­go morza po wy­bo­jach
z lekko roz­wi­chrzo­ną grzy­wą


nieładnie wygląda to rozpoczynające "z" w sąsiednich wersach

Cytat:
dzie­ci za­ję­ły się od­ra­bia­niem ka­na­pek
a na rufie za­pa­rzy­ła się pierw­sza mewa


tutaj się - się bardzo blisko

Cytat:
do­an­gli­łem się tam za 120 mil


nie podoba mi się ten neologizm i nie rozumiem, co tak naprawdę ma znaczyć? Przystosowałem do życia w Anglii?
Wiolin dnia 21.05.2017 10:10
Witaj Aniu.

Zapewne nie aż tak głęboko działają na nas wiersze żeby je zapamiętać. Owszem, tym wyjątkowym, bardzo, ale to bardzo szczególnym - zdarza się "tak". Ten nazwałbym ogólnospożywczym, co nie znaczy żeby był z widocznymi niedoróbkami. Zaraz wezmę pod lupę Twoje sugestie...
"Doangleniem" chciałem wyrazić to wrośnięcie, poznanie, wjechanie w głąb lądu, w głąb Anglii.
To chyba tyle. Bardzo dziękuję za pomocne porady. Pozdrawiam.
Ania Ostrowska dnia 21.05.2017 10:49
Wiolinie, dziękuję za wyjaśnienie, rozumiem, ale nic nie poradzę, że "doangliłem" mi w tym wierszu nie pasuje. Ono mi po prostu zgrzyta w poetyce całości.

widzę zmiany :) tak, teraz czyta mi się lepiej, ale w pierwszej strofie dalej nie jest jeszcze idealne, bo wprawdzie nie ma już "i-i", ale w zamian mamy "po-po" :)

Cytat:
port ga­szo­no reszt­ka­mi świtu
z roz­pa­lo­ne­go morza po wy­bo­jach
po lekko roz­wi­chrzo­nej grzy­wie
na brzeg wspi­nał się prom


zaproponowałabym może tak:?

Cytat:
port ga­szo­no reszt­ka­mi świtu
z roz­pa­lo­ne­go morza po wy­bo­jach
lekko roz­wi­chrzo­nej grzy­wy
na brzeg wspi­nał się prom


Pozdrawiam, miłej niedzieli

PS. Oczywiście pod warunkiem, ze jesteś w stanie przełknąć dopełniaczówkę :) wiele osób ma alergię
Wiolin dnia 21.05.2017 11:13
Aniu.

Ano tak...z deszczu w deszcz. Zabrałbym to Twoje rozwiązanie, ale boję się ceny której możesz zażądać. Ok - ryzyko w poezji to rzecz święta...
Ania Ostrowska dnia 21.05.2017 11:35
Ceny, którą mogę zażądać? Oj, chyba muszę jeszcze raz dokładnie przeczytać regulamin portalu...
Wiolin dnia 21.05.2017 11:42
Anno.

To są umowy niepisane.

Np; pracując w Szwecji, w jednym z miast, w specjalnie przystosowanym do tego kiosku, we wszystkich językach świata, można było kupić sobie wiersze o odpowiadającej tematyce i zawartości. Kupiłem wtedy ich tyle, że do dziś korzystam z tamtej zasobności...
Ania Ostrowska dnia 21.05.2017 12:00
No tak :) i jak tu wątpić, że podróże kształcą.
A wierszu rozwiązanie znalazłeś doskonałe!
clockworklukis dnia 21.05.2017 14:28 Ocena: Świetne!
Super!
Od czego mam zacząć...
Pierwsze odczucie - świetne zestawienie kolorów, obrazów, gradient...
chłód - > morze - > zagotowana woda - > gorąco
Nie wiem jak to opisać słowami, więc musisz zrozumieć mój schemat :D
Ale czasami wydaje mi się, że łatwiej wytłumaczyć pewne zjawiska obrazowo.

Gdybym miał skoncentrować się na udanych fragmentach w wierszu, nikomu nie chciałoby się czytać takiego długiego komentarza. A więc wysnuję kilka refleksji odnośnie wersów, co do których nie jestem pewien:
Cytat:
dzie­ci za­ję­to od­ra­bia­niem ka­na­pek

Za pierwszym razem nie zrozumiałem tego wersu kompletnie, za drugim razem pomyślałem, że to może jest nawarstwienie dwóch wyrażeń: "odrabianie lekcji" i "robić kanapki", co jednak nie ułatwia mi interpretacji tego wersu :D

Doangliłeś się tam, a więc w większej części jesteś Anglikiem, a jak tam pojechałeś, to doangliłeś się do końca? Takie odczytanie pointy sprawia, że cały wiersz nabiera apokaliptycznego wyrazu, nieodwracalne doanglenie... już nie wspominając o wszechobecnych oznakach zniszczenia i o zapowiedzianym końcu.

Bardzo mi się podoba, tak trzymaj.
Miladora dnia 21.05.2017 14:56
Podpiszę się pod Wiolinową i Anią tym razem, Wiolinku.
Wiersz jak notatka z podróży i zabrakło mi w nim klimatu.
Poza tym:
Cytat:
za­czę­li gło­śniej mla­skać czas

Jak dla mnie - nieładne.
Nie można bowiem - na przykład - mlaskać bułki.
Rozważ - zaczęli głośniej przeżuwać czas.

Cytat:
do­bi­ja­no ostat­nie sny
dzie­ci za­ję­to od­ra­bia­niem

Może - dzieci zapędzono do odrabiania kanapek?
Wtedy też nie będzie podwójnego "się".

Cytat:
na lą­dzie dro­go­wskaz obie­cy­wał Lon­dyn
do­an­gli­łem się tam za 120 mil

A gdyby tak:
na lą­dzie dro­go­wskaz obie­cy­wał Lon­dyn -
do­an­glenie za 120 mil?

Bo "doangliłem się tam za 120 mil" brzmi tak, jakby to było 120 zł, a nie mil. ;)
Bardziej prawidłową konstrukcją byłoby - po 120 milach.

Ale to tylko sugestie, a decyzja należy do Ciebie.

Serdeczności :)
Zola111 dnia 21.05.2017 23:50
Lubię Twoje metafory, Wiolinie.
Mnie z kolei nie podoba się doangliłem. Przekombinowałeś. Ale poza tym - bardzo piękny wiersz. I odczytuję w nim pamiętnik z podróży i klimat. Szkoda tego stylistycznego odskoku.
Po prostu neologizm w tej sytacji wydaje mi się zbędny.

zdobyłem go po stu dwudziestu milach

- Ale wiesz, że to Twój tekst, i Ty decydujesz.

Buziaki,

z.
Wiolin dnia 22.05.2017 21:00
Miladoro.

Zapytany przeze mnie Wojciech Kass - kustosz muzeum I Gałczyńskiego w Praniu, notoryczny juror przeróżnych konkursów literackich, czy poezja kłamie, odpowiedział przecząco. Jeżeli (być może słusznie), jak zauważono, ten wiersz jest bezemocjonalny, można by go śmiało nazwać zwykłym reportażem. Reportaż natomiast cechuje bardzo skrupulatne odzwierciedlenie opisanej jakiejś sytuacji, czy zdarzenia, zatem w żaden sposób nie mogę skłamać, czy przeinaczyć faktu, że "tamci ludzie" przy okazji patrzenia na zegarek, mlaskali... stąd to "mlaskanie czasu". Reszta jest już wytworem mojej wyobraźni zatem i możliwości wniesienia poprawek, z jakich zresztą skorzystam...
Jakkolwiek twardo to wszystko zabrzmiało proszę, masz mnie szlifować, dokręcać - ścigać za nieprawidłowości. B dziękuję. Pozdrawiam.

Witaj Zoleńko.

Mnie się myślało że to najlepszy moment w tym wierszu. Już myślę jak to ugryźć. Pozdrawiam serdecznie.
Ania_Basnik dnia 22.05.2017 22:54
Teraz całkiem zgrabny wiersz z tego wyszedł
Cytat:
port ga­szo­no reszt­ka­mi świtu

roz­pa­lo­nym mo­rzem po wy­bo­jach
z roz­wi­chrzo­ną grzy­wą
na brzeg wspi­nał się prom

ko­lo­ro­wi jesz­cze przed chwi­lą
za­ję­ci po­ran­kiem
za­czę­li gło­śniej mla­skać czas
dzie­ci za­pę­dzo­no do od­ra­bia­niem ka­na­pek
a na rufie za­pa­rzy­ła się pierw­sza mewa
kra­jo­braz roz­pę­tał biały klif

przez me­ga­fon miły ko­bie­cy głos opo­wia­dał ko­niec
na wyspie dro­go­wskaz obie­cy­wał Lon­dyn
zdo­by­łem go po stu dwu­dzie­stu mi­lach


zmieniłabym ląd na wyspę (obiecaną).
Wiolin dnia 22.05.2017 23:07
Wiolinowa.

Przecież sama określiłaś ten wiersz jako żyjącą bezduszność...;) Zwykły obrazek pozbawiony życia.
Anno, to już nic nie zmieni Twojej oceny, więc nie będę trudził pióra. Emocji już nawet wyspą nie kupię. Pozdrawiam.
Ania_Basnik dnia 23.05.2017 10:45
Dareczku, nie zarzucaj mi wora na plecy, nie napisałam "Żyjąca bezduszność" tylko
Wiolinowe Basnie napisała:
Jest obrazek, bardzo ciekawy, nie zaprzeczę. Jest i uważny obserwator, ale zupełnie beznamiętny.

nie ma co się obrażać za szczerość. Pozdrawiam :)
Miladora dnia 23.05.2017 13:44
Cytat:
dzieci zapędzono do odrabianiem kanapek

- do odrabiania - ;)
Opheliac dnia 23.05.2017 17:38
O, a mnie zauroczyło doangliłem, ale już znikło :(
Za Londynem nie przepadam, niemniej podoba mi się szczególnie początek wiersza:
Cytat:
port gaszono resztkami świtu

rozpalonym morzem po wybojach
z lekko rozwichrzoną grzywą
na brzeg wspinał się prom

Piękne malowanie słowem pejzaży!
Wiolin dnia 24.05.2017 13:20
Ech Ty Miladorzyco.

Żadna nawet najmniejsza skaza wiersza nie ma szans przeżyć przy Twoim sokolim wzroku...:)
Pozdrawiam serdecznie.


Witaj Opheliac.

Mnie też się podobało, ale naciskany ze wszystkich stron przez niedoanglonych zmuszony byłem do dopolszczenia się...
Dziękuję za dobre słowo. Pozdrawiam.
Miladora dnia 24.05.2017 13:31
Wiolin napisał:
Mnie też się podobało, ale naciskany ze wszystkich stron

Przepraszam - ja nie naciskałam. :)
To słowo akurat w bardzo ludzki sposób przełamywało konwencję tych uporządkowanych obrazów.
Wiolin dnia 24.05.2017 13:56
Miladoro.

A może też i o to chodzi żeby tak było? Jesteś moją wykładnią, wzorem, więc się nie przeciwstawiam, ale niekiedy chciałbym się wyrwać tym wszystkim konwencjom, zależnościom słowa i form i tworzyć coś nowego. Przynajmniej spróbować, a Ty mnie zaraz po łapskach że to nie tak brzmi, że - że -że...
Wiesz, tak jak z muzyką - dać się jej ponieść, albo słuchać i zarzucać jej beznamiętność. Chodzi o czucie czegoś więcej ponad widzenie innych...O! Pozdrawiam.
Miladora dnia 24.05.2017 14:09
Wiolin napisał:
a Ty mnie zaraz po łapskach

Nie zaraz i nie zawsze, Wiolinku. :)
allaska dnia 24.05.2017 14:28
Wiolinie dobrze, ze wyrzuciłeś "doangliłem się " :) czasem mnie zastanawia fakt, że ludzie boją się pisać po polsku.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty