Jolu,
bardzo, bardzo miło mi Cię widzieć
Dziękuję za wszystkie komplementy, spośród których nie do końca bym się jedynie zgodziła z określeniami „prosto” i „romantycznie” - chodziło mi właśnie, m. in., o pokazanie zawikłań i pułapek romantyczności, jej niewspółmierności wobec traum, z jakimi musi się zmierzyć peelka. Nie zmienia to faktu, że cieszą mnie bardzo Twoje ciepłe słowa
Procesjo,
cieszą bardzo Twoje odwiedziny i odczytanie, trafne, choć również muszę sprostować ten romantyzm - reminiscencja złej relacji z drugim człowiekiem miała być jedynie tłem dla refleksji natury egzystencjolno-ekologicznej. Z tego też powodu nie mogę pozbyć się Morse'a, zaś „wyliczenie” slajdów, mimo świadomości jego rozwlekłości, zdecyduję się jeszcze bardziej rozwlec - dla dobra sensu właśnie.
Aniu,
dziękuję gorąco za piękną refleksję, za ważkie i trafne pytania postawione tekstowi i wychwycenie jego wszechogarniającego smutku - to wiersz napisany w chwili, gdy nawet rzeka powątpiewa, czy może dalej płynąć.
Dziękuję Wam serdecznie, zostawiam serdeczności i chwilowo uciekam do mniej retrospektywnego życia