kiedy rzeki płaczą - introwerka
Poezja » Wiersze » kiedy rzeki płaczą
A A A
 
 
Nie przebiję się przez miękki asfalt języka
do innej planety, którą zamieszkiwałam,
kiedy kazałeś mi lizać krawężnik. Nie znam innego alfabetu

niż białe linie
w mrocznych trzewiach
drogi, wywoływane przez światła

mijania. Tyle tych slajdów: sema-
fory, metafory, met aforyzmy – kontrasty i para-
doksy wkraplane w źrenice, żeby zobaczyć:

astraktem miłości nie dojdę do żadnych foto-
syntez, żadnej asksjo(ma)-
tematyki nie wyprowadzę

w szczere
pole akwamaryny
poranka.
 
 
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
introwerka · dnia 19.06.2017 05:48 · Czytań: 488 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 11
Komentarze
JOLA S. dnia 19.06.2017 09:24
Znakomity wiersz. Nastrojowo, prosto, a równocześnie lirycznie i romantycznie. Słowa prawdziwego uznania dla autorki. Pozdrawiam miło i obiecuję oczekiwać na następne wiersze. :)

JOLA S.
Procesja dnia 19.06.2017 09:49
Zgadzam się z Jolą, to piękny wiersz, który pośród Twoich ostatnich szczególnie przypadł mi do gustu. Poruszająco i, fakt - romantycznie, opisujesz starania, bezsilność, chęć przebicia się przez mur dzielący od drugiego człowieka, który może się już zmienił, od własnej przeszłości.
Bardzo podobają mi się dwie pierwsze strofy i "astrakt miłości". Gdybyś miała chęć i potrzebę pokombinowania nad tekstem, pozbyłabym się "Morse'a" i nieco skróciła wyliczenie "slajdów" - pewnie każdy ważny i coś oznacza, ale razem trochę przytłaczają.
Pozdrawiam :)
Ania Ostrowska dnia 19.06.2017 10:13
Tytuł ładnie streszcza wiersz i na dłuższą chwilę przy nim się zatrzymałam; jest w nim coś z mgnienia zdarzenia, które mija szybciej niż umysł jest w stanie zarejestrować zmianę. Bo czy można uchwycić chwilę, kiedy rzeki płaczą? Która "łza" rodzi się u źródła, a która napęczniała jak wzdęty trup topielca, uwalnia się, napotykając na drodze głaz? Czy płacząca rzeka jest obiegiem zamkniętym, czy tak czy inaczej zawsze i nieodmiennie jedynie tworzy złudzenia, wyprowadza w pole? - "szczere pole akwamaryny poranka"?
Piękne pisanie, tylko w moim odczuciu, przeraźliwie smutne.
Pozdrawiam
introwerka dnia 19.06.2017 13:27
Jolu,

bardzo, bardzo miło mi Cię widzieć :) Dziękuję za wszystkie komplementy, spośród których nie do końca bym się jedynie zgodziła z określeniami „prosto” i „romantycznie” - chodziło mi właśnie, m. in., o pokazanie zawikłań i pułapek romantyczności, jej niewspółmierności wobec traum, z jakimi musi się zmierzyć peelka. Nie zmienia to faktu, że cieszą mnie bardzo Twoje ciepłe słowa :)


Procesjo,

cieszą bardzo Twoje odwiedziny i odczytanie, trafne, choć również muszę sprostować ten romantyzm - reminiscencja złej relacji z drugim człowiekiem miała być jedynie tłem dla refleksji natury egzystencjolno-ekologicznej. Z tego też powodu nie mogę pozbyć się Morse'a, zaś „wyliczenie” slajdów, mimo świadomości jego rozwlekłości, zdecyduję się jeszcze bardziej rozwlec - dla dobra sensu właśnie.


Aniu,

dziękuję gorąco za piękną refleksję, za ważkie i trafne pytania postawione tekstowi i wychwycenie jego wszechogarniającego smutku - to wiersz napisany w chwili, gdy nawet rzeka powątpiewa, czy może dalej płynąć.


Dziękuję Wam serdecznie, zostawiam serdeczności i chwilowo uciekam do mniej retrospektywnego życia ;)
allaska dnia 19.06.2017 14:06
Cytat:
Nie znam in­ne­go al­fa­be­tu Morse'a, niż białe linie w mrocz­nych trze­wiach drogi, wy­wo­ły­wa­ne przez świa­tła
- nielogiczne, jest tylko jeden alfabet Morse'a, więc jak można znać inny niż jakiś?
introwerka dnia 19.06.2017 14:46
Cytat:
Nie znam in­ne­go al­fa­be­tu Morse'a

To skrót myślowy - chodziło mi o inny zapis alfabetu Morse'a - mający też na celu zwrócenie uwagi na znaczenie fizycznego kontekstu, w którym są dane słowa wypowiadane. ;)
allaska dnia 19.06.2017 14:50
Rozumiem, Introwerko, licentia poetica, jednak bym zapisała:" Nie znam innego alfabetu Morse'a, jak tylko białe linie". :)
alos dnia 19.06.2017 15:47
Uzależnienie poprzez język, a może bardziej przez splot
dwóch, wielu języków, rozpraszających nawałnicą
przeźroczy - znaczeń? Nader ciekawy i wciągający wiersz.
chociaż z "Morse'a" bym zrezygnował, bo bardzo mi się
spodobała fraza - "nie znam innego alfabetu niż białe linie
w mrocznych trzewiach drogi..."

Pozdrawiam :)
introwerka dnia 19.06.2017 16:39
Alosie,

miło bardzo Cię widzieć :) Co do tego "Morse'a" - mam tak, że rzadko "słyszę" wiersz, raczej odbieram wzrokowo-semantycznie - tym bardziej, jeśli tyle osób mówi mi, że haczy, chętnie zmienię na wersję obdarzoną lepszą prozodią :) Dziękuję serdecznie i pozdrawiam :)
Zola111 dnia 19.06.2017 19:51 Ocena: Świetne!
Intro,

ta niewystarczalność mowy, o której mówią poeci: Miłosz, Herbert, Szymborska, czy Jasieński... to podobna refleksja. Mam wrażenie, że sięgasz (przez lingwistyczne kontaminacje) do pamięci zapomnianego języka, który utraciliśmy z czasem, z rozwojem osobistym, z rozwojem cywilizacji.
Jest tu tak wiele refleksji! Wiersz zagęszczają oryginalne metafory, jak ta:

Cytat:
Nie znam in­ne­go al­fa­be­tu

niż białe linie
w mrocz­nych trze­wiach
drogi, wy­wo­ły­wa­ne przez świa­tła

mi­ja­nia.


- piękne.

To, co zawiodło nas w interpretacji do romantyzmu to pointa:

Cytat:
w szcze­re
pole akwa­ma­ry­ny
po­ran­ka.


Zupełnie oryginalna, niosąca w tym niepokoju niezwykłej urody nadzieję. Świetny wiersz. Gratuluję, pozdrawiam, z.
introwerka dnia 20.06.2017 15:07
Zolu,

Zola111 napisała:
Mam wrażenie, że sięgasz (przez lingwistyczne kontaminacje) do pamięci zapomnianego języka, który utraciliśmy z czasem, z rozwojem osobistym, z rozwojem cywilizacji.

dziękuję bardzo za piękną i mądrą refleksję :) Tak sobie myślę, że ten utracony język nigdy nie był całkiem oswojony, że właśnie dlatego w mitach utraty dotykamy najpełniej tej jego „nieoswojoności”, a więc i pierwotności. Może ta dzika mowa jest czymś, co musimy dopiero wymyślić/wynaleźć, i co nigdy się nie może udać z powodu niewystarczalności ludzkiego języka, a jednak, właśnie dlatego, warto tę „grypserę” naszego człowieczeństwa uchronić przed niedowartościowaniem czy instrumentalnym traktowaniem.

Dziękuję ogromnie za czytanie i ciepłe słowa, ślę słoneczne serdeczności :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
18/03/2024 19:06
Pliszko, wprawdzie posłużyłaś się skrótami myślowymi, ale… »
Jacek Londyn
18/03/2024 18:15
Trening czyni mistrza. Kolejna okazja, tym razem… »
valeria
18/03/2024 11:41
Piękne, już bielonych rzeczy nie spotykam już:) chyba w… »
mede_a
18/03/2024 10:45
Jak ja kocham te Twoje maluchy! Ajw- poezji pełna - pisz,… »
Kazjuno
17/03/2024 22:58
Ja miałem skojarzenie erotyczne, podobne do Mike 17. Jako… »
Kazjuno
17/03/2024 22:45
Co do Huty masz rację. To poniemiecka huta do końca wojny… »
ajw
17/03/2024 21:52
Zbysiu - piękne miałeś skojarzenia :) »
ajw
17/03/2024 21:50
Tak, to zdecydowanie wiersz na pożegnanie. Na szczęście nie… »
Gabriel G.
17/03/2024 19:52
Nie ukrywam czekam na kontynuację. To się pewnie za trzy -… »
Kazjuno
17/03/2024 16:40
Dzięki Gabrielu za krzepiący mnie komentarz. Piszę,… »
valeria
17/03/2024 15:17
Gotowanie to łatwizna, tylko chęci potrzebne :) »
Gabriel G.
17/03/2024 12:46
Kazjuno Jestem świeżo po lekturze wszystkich trzech części.… »
Jacek Londyn
17/03/2024 10:31
Proszę o chwilę cierpliwości. Zanim odpowiem na komentarze,… »
Kazjuno
17/03/2024 04:17
Czekamy z Optymilianem, ciekawi twojego odniesienia się do… »
Jacek Londyn
16/03/2024 12:26
Drodzy Koledzy po piórze. Dziękuję za komentarze. Jest mi… »
ShoutBox
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:43
  • Nie poezją ja, a prozaiczną prozą teraz, bo precyzję lubię: nie komentarzem, a wpisem w/na shoutboxie zaczęłam, a jak skończę, to nie potomni, a los lub inna siła zdecyduje/oceni.
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:32
  • Pliszko - nie! Dość milczenia! Dopóki żyjemy! A po nas krzyczeć będą "słowa", na karcie, na murze...
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:28
  • To, jak skończysz pozwól, że ocenią potomni. Zaczęłaś komentarzem... pozwól/daj nam możliwość byśmy i Ciebie komentowali - jedno "słowo", póżniej strofy...
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:20
  • ech, Zbigniew Szczypek, fajnie wszystko, wróżba jest, choć niedokończona, ale z tego, co pamiętam, to Makbet dobrze nie kończy ;)
  • pliszka
  • 05/03/2024 22:58
  • A reszta jest milczeniem...
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty