Wiktorio,
cieszę się, że zaglądasz i że spodobały Ci się fragmenty tekstu
wiktoria napisała:
Niektóre motywy trochę jakby z kosmosu,
Zdecydowanie - spośród wymienionych przez Ciebie - najbardziej „kosmiczne” (dosłownie) są czerwone olbrzymy, czyli stadium gwiazd podobnych do Słońca w końcowym etapie ewolucji. Masz rację, że ma to ukryte znaczenie - ma wyrażać schyłkowość: gdy większość gwiazd osiągnie to (lub podobne) stadium, Wszechświat będzie już naprawdę stary. Wanilia z kolei znalazła się w wierszu w miejsce anyżu, jako egzemplifikacja wspomnianego niżej cudu/cudaczenia
Co do „dziejów śmiechu”, to należy je czytać jak najliteralniej.
Aha, jeszcze początek zdecydowanie jest mój.
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam