Pociengiel, dziękuję za zostawione emocje.
Allasko, sama nie wiem, czy to nadzieja, może bardziej wielka chęć uporania się z traumą, oczekiwanie na koniec żałoby. Co do blizn, masz zupełną rację. Dziękuję Ci za ten fragment z pana Żulińskiego.
Starysto, zupełnie nie rozumiem Twojego zarzutu o brak szacunku. Ja nie bagatelizuję problemu. To, że wiersz nie krzyczy wielkimi literami o cierpieniu i nie wali patosem po oczach, nie oznacza, że umniejsza tragedii. Nie lubię wystawiać kawy na ławę, ale widzę, że w tym przypadku chyba się to przyda. Nie widzę nic wulgarnego w głodnych szczeniętach. Podobnie jak odbieranie ze szkoły cudzych dzieci, zostały tutaj użyte po to, by pokazać, w jaki sposób peelka będzie teraz musiała zmagać się z codziennością, która na każdym korku może jej przypominać o tym, co się wydarzyło. Wybrzuszenie z kolei celowo ma tutaj pejoratywny wydźwięk. Często bowiem od kobiet, które przeżyły podobną tragedię, oczekuje się, że szybko zapomną, zagłuszą traumę kolejną ciążą jak najszybciej się da, jakby chodziło o kupno nowego chomika. Doprawdy, dziwi mnie, że tak odebrałeś ten wiersz. Szkoda.
Milu, rozumiem, co masz na myśli. Jednak "u schyłku" wydaje mi się już nieco za długie. Poza tym, blizny dopiero mają się pojawić, mogą zakwitać, chociaż faktycznie kojarzyć się to może z początkiem zamiast końcem żałoby. Ale dzięki Tobie wpadłam na jeszcze jeden pomysł, który przemyślę. Nie musi to być przecież wiosna. Milo mi, że wiersz Cię poruszył.
Gabrysiu, temat jest tak ujęty celowo. Chciałam, żeby było po cichu. Bez krzyków rozpaczy i epatowania bólem. Czasami to, co przemilczane, słychać najbardziej. P.S Bardzo mnie cieszy, że wciąż do mnie zaglądasz ze słowem.
Esy Floresy napisała:
Im dalej, tym zbyt kawonaławowo jak na mój gust.
Być może, ale ostatnio wolę w tę stronę, niż przedobrzyć z metaforyzowaniem i owijaniem tematu w puchowe warstwy zawiłej poetyki, co mi się nierzadko zdarzało. Szukam złotego środka,
Esy.
Co do powiązania końcówki z tytułem, trafiłaś w dziesiątkę. Chociaż owa aborcja nie jest raczej dobrowolna, a podyktowana oczekiwaniami z zewnątrz.
Serdecznie Wam dziękuję za każdy komentarz.
Dobrej nocy!