Cykl enamorada Elżbiety Walczak - elawalczak
Proza » Obyczajowe » Cykl enamorada Elżbiety Walczak
A A A
Od autora: Dziennikarka telewizyjna traci pracę. Zostaje zastąpiona młodą adeptką, która zdobywa jej posadę przez łóżko. Piętnaście lat poświęconych dla kogoś innego bez wdzięczności i podziękowań, zmieniają diametralnie podejście Eli do życia.

 

 ODCINEK 

„Czas na zmiany”

Denerwują mnie poranki, oczywiście odkąd nie pracuję. Wcześniej było inaczej. Wspólne śniadania, przy których wymienialiśmy nasze poglądy, byliśmy wtedy tacy uroczy. Dziś, po obejrzeniu w samotności brazylijskiego serialu o szóstej rano, mam ochotę wyłącznie na niespełnioną miłość, kłótnie i awantury. To wciąga, jak serial. Odbywam właśnie codzienny rytuał stawiania pasjansa, żeby sprawdzić, czy ktoś dzisiaj w końcu zadzwoni, żeby zaoferować mi cudowną pracę. Dzwonią tylko akwizytorzy kosmetyków, ale nie wydam bezsensownie pieniędzy na kolejny żel, bo ich nie mam. Ma je już tylko Mateusz.

- Znowu stawiasz pasjanse Ela? Popraw mi krawat. Mam spotkanie z zarządem. Spóźnię się.

- Zarząd ma jakieś imię? - spytałam swojego męża.

- Foch? Znowu? - zaczesywał przed lustrem nażelowany pióropusz i czyścił paluchem zęby. Ohyda.

- Kiedy wrócisz Mati? - nie odrywałam wzroku od kart, bo nie dało się patrzeć na ten poranny cyrk.

- Nie wiem, jak się przedłuży, to dam ci znak.

Tak bym chciała, żeby ktoś w końcu zadzwonił.

- Jak się wydłuży, to też daj znak - podniosłam wzrok i widziałam, że jest zmieszany.

- Ela, proszę cię. Te twoje żarciki już mi się przejadły.

 

Mateusz codziennie rano odbywał ten sam rytuał. Błękitna koszula, żel na włosy i kretyński czerwony krawat. Zawsze się spieszył. Po prostu petarda: szafa, lustro, toaletka, żel, teczka, kurteczka i już go nie było. Prawie, bo zatrzymał się w drzwiach i wrócił do lustra.

- Zrób dzisiaj paellę. Albo nie, same krewetki zrób. Lustro przetrzyj, bo zniekształca. Żelu zabrakło. Zadzwonię do Kwiatkowskiej.

Kwiatkowska, to nasza sąsiadka. Dystrybutor kosmetyków. 

- Po co mi o tym mówisz? - spytałam i wypięłam pupkę w jego stronę. Nie zauważył, przeleciał koło mnie, a już myślałam, że coś się ruszy tego poranka.

- Czas… Czas mnie goni. Ostro i do przodu! Jak się prezentuję? Hę? Dam im dzisiaj popalić. Nie siedź godzinami przy tym komputerze i zostaw te karty. Miłego dnia.

 

Wyszedł. Od pół roku życzy mi miłego dnia! Czasami mówię do siebie. Mój monolog wewnętrzny, który się musi uzewnętrznić jakoś. Podniosłam żel, żeby sprawdzić faktyczną zawartość i monologowałam:

„Urocze. Kosmetyki Kwiatkowskiej. Wiem do czego pijesz, Mateuszu. Dystrybutora chce ze mnie zrobić. Kretyn. Witam, doniosłam panu pachnidła na lata całe. Polecam. Donia Ela”.

Spojrzałam na siebie w lustro i stwierdziłam, że faktycznie  zniekształca.

Biodra jakby szersze, znalazłam dwa włosy na brodzie, nową zmarszczkę i nowy pieprzyk na czole.

„Ja pitolę był wcześniej czy nie? Czegoś ci brakuje Elu. Żelu? Miłości? Radości?” - spojrzałam w lustro, a z tyłu, za mną, stał wielki hiszpański kok we włosach.

Carmen moja służąca z Bzowa zawsze pojawia się cicho, bezszelestnie. Najpierw obserwuje przez dziurkę od klucza, co się dzieje. Potem  pojawia się, stoi, patrzy i czeka.

- Carmen weszłaś tak cichutko. Nawet nie szurasz kapciami. Brawo. Co tam?

- Przyniosłam korespondencję dla pana Mateusza - dygnęła. Nie bardzo wiem po co.

Carmen, jak już wspomniałam pochodziła z Bzowa. W kartonowym pudełku przywiozła ze sobą trzy sukienki z falbanami w kolorze czerwieni, tylko w różnych odcieniach. W sztucznych pazurkach trzymała listy.

- Połóż proszę. Ładnie wyglądasz. – Delikatnie wyjęłam z jej szczupłych dłoni listy, skierowane do Mateusza.

- Dziękuję.

- Pięknie… Naprawdę! - mam nadzieję, że nie wierzyła w to co mówię, bo codziennie wyglądała identyko.

- Pani śniadanie… - ten piszczący głos drażnił mnie coraz bardziej.

- Postaw - ugryzłam rogalika, który od razu skojarzył mi się z zapomnianą, męska częścią ciała i poczułam się lepiej.

 - Jak ci się Carmen układa z mężem? - pytałam, bo coś trzeba było mówić.

- Zmienił się - odpowiedziała nieśmiało.

- Postarzał się? - ciamkałam z rozkoszą, patrząc na jej sandałki.

 

Książka "Enamorada" otwiera cykl powieści Elżbiety Walczak. "Zakochana brzmi jak enamorada", to druga odsłona cyklu. Powstaje również trzecia "Enamorada, truskawki i szampan"

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
elawalczak · dnia 24.10.2017 09:37 · Czytań: 353 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Komentarze

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.

Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:37
Najnowszy:pica-pioa