DOM Z MGŁY - Usunięty
Proza » Inne » DOM Z MGŁY
A A A

DOM Z MGŁY

Mgła. Wszędzie mgła. Wszystko wokół pokryte jest gęstą warstwą białej chmury. Potrzeba dłuższej chwili, aby przyzwyczaić się do tego i zacząć dostrzegać poszczególne przedmioty. Najpierw należy ich dotknąć i rozpoznać znajome kształty, potem stają się one dostępne dla wzroku. Dziewczynka stoi w samym centrum upiornego pomieszczenia wypełnionego mgłą. Na początku niewiele widzi. Z czasem zauważa znajome sprzęty. Bardzo stara i zniszczona kanapa. Stół. Brudne krzesła. Przechylony w jedna stronę regał pełen książek, których nikt nigdy nie czytał. Wszędzie panuje potworny bałagan. Na podłodze leżą puste butelki po alkoholu. Z szaf wyłażą dziecinne ubranka oraz sukienki dawno temu zmarłej babci. Pod stołem kłębią się papiery, zeszyty i pamiętniki zapisane nigdy niespełnionymi marzeniami. Z ekranu ogromnego telewizora jakiś mężczyzna wrzeszczy na całe gardło:

- Kto dziś wygra? Kto całkowicie odmieni swoje życie? Może to będziesz właśnie ty?

Mgła przykrywa wszystko, spowija każdy milimetr. Jest ścianą drzwiami i dachem. Jest wszędzie.

Dziewczynka czuje jej odrażający, wilgotny zapach pomieszany z wonią wylanej wódki oraz stęchłych ciuchów. Szuka wzrokiem rodziców. Spacerują gdzieś pomiędzy porozrzucanymi przedmiotami. Są maleńcy i bezbronni. Można zamknąć ich w dłoni i ogrzać, ukryć, ochronić. To jednak na nic. Jasnym jest, że najpierw trzeba posprzątać.

-Dziewczynko! Dziewczynko! – krzyczą ze swojej otchłani .– Dziewczynko! Uratuj nas! Posprzątaj! Posprzątaj szybko, bo zaraz się udusimy, bo zaraz ktoś nas podepta!

Krzyk jest coraz głośniejszy i bardziej przeraźliwy. Mgła gęstnieje. Przedmiotów nagle przybywa. Wszystko zaczyna się unosić i wirować. Telewizor wrzeszczy coraz głośniej. Brakuje powietrza. Dziewczynka zaczyna kaszleć . Czuje, że zaraz nie będzie już miała czym oddychać…

Budzik. Kilka dźwięków w magiczny sposób przenosi ją do innej rzeczywistości. Otwiera oczy i z ulgą stwierdza, że jest u siebie. Powoli rozpoznaje przedmioty. Dotyka krawędzi łóżka i nocnej szafki, stawia stopy na miękkim dywanie. Podchodzi do ściany. Ze smutkiem stwierdza, że jest coraz bardziej wilgotna i miękka. W jednym miejscu już prawie jej nie ma. Na powierzchni kilku centymetrów kwadratowych znika jej twarda i silna struktura dająca bezpieczeństwo i spokój, zamiast tego zaczyna tworzyć się potworna mgła. To ciągle mały kawałek, być może nieistotny, ale i tak jest już większy niż wczoraj. Rozprzestrzenia się, rośnie. Niedługo dojdzie do kuchni, potem do pokoju dzieci…

-Dość! – Dziewczynka stoi wyprostowana i pewna siebie.

Po chwili otwiera szafę . Czuje smród przechowywanych tam od lat przedmiotów. Butelki po alkoholu, dziecięce ubranka, sukienki dawno temu zmarłej babci, pamiętniki zapisane nigdy niespełnionymi marzeniami… Wszystko otoczone wilgotną powłoką mgły. Przygotowuje worki i sięga po pierwszy znajomy przedmiot.

- Już czas… - mówi pełna żalu i strachu. – Czas się pożegnać.

……………………………………………………………………………………………………………………………………………………………

Dom, który Dziewczynka zbudowała dla siebie, był duży i piękny. Każde pomieszczenie zostało staranie urządzone i przygotowane . Zawsze wiedziała, że  będzie on cieszył oko każdego, kto do niego wejdzie. Musiało tak być. Dziewczynka miała z nim jednak pewien problem, mianowicie nigdy nie była w stanie go dokładnie posprzątać. Ilość przedmiotów, które posiadała była tak ogromna, że nie sposób było nimi gospodarować. Wiele z nich przeniosła przeprowadzając się ze swojego rodzinnego domu i za każdym razem , gdy odwiedzała rodziców , przybywało następnych. Były to butelki po alkoholu, dziecięce ciuszki, sukienki dawno temu zmarłej babci oraz pamiętniki zapisane nigdy niespełnionymi marzeniami. Całe stery dziwnych, nikomu niepotrzebnych przedmiotów. Upychała je wszystkie do szafy w swojej sypialni, przez co jej ubrania zwykle walały się po domu,  szpecąc piękne wnętrza. Szafy nigdy nie otwierała w czyjejś obecności. Zawsze napawała ją ona wstydem i gdy tylko do niej zaglądała od razu czuła nieprzyjemny zapach wilgoci i zgnilizny. Z czasem jednak ta woń zaczynała się roznosić po całym domu i Dziewczynka wiedziała, ze domownicy oraz goście zapewne ją czują, dlatego ciągłe wietrzyła pomieszczenia. Praktycznie nigdy nie zamykała okien. Bardzo  bała się, że zapach z szafy dotrze kiedyś do jej córek, dlatego postanowiła, ze ich pokój umieści daleko od swojej sypialni, za kuchnią, w odległej części domu. Najgorszym z wszystkiego było jednak to, że kompletnie nie wiedziała co zrobić z rzeczami z szafy, jak je zagospodarować i w jaki sposób radzić sobie z ich kolejnymi porcjami. Nie mogła ich wyrzucić ani spalić gdyż sąsiedzi zobaczyliby co ukrywała. Musiała je przechowywać i nieustannie zmagać się z ich smrodem. To stawało się powoli nie do zniesienia, dlatego bezsilność wpędzała ją w stan permanentnego przygnębienia i smutku.

Któregoś dnia jednak zauważyła, że problem z przechowywaniem rzeczy rozwiązuje się sam i to w bardzo osobliwy oraz dość przerażający sposób . Otóż przedmioty zmniejszały swoją objętość, zamieniając się w zimną i wilgotną chmurę. Mgła. Dokładnie ta sama , w której kiedyś mieszkała. Mokry, groźny obłok. Od tej pory, gdy tylko otwierała szafę, aby umieścić w niej nową dostawę rzeczy, zawsze już widziała biały dym otulający wszystko co się w niej znajdowało. Ściana ,obok której stała szafa, stawała się wilgotna. Mokra plama rosła z każdym dniem. Zaczynał unoście się z niej biały, mglisty dym . Któregoś dnia Dziewczynka zauważyła maleńki punkt, w którym nie istniał już mur. Lukę wypełniała mgła. Mogła włożyć do niej palec i poczuć niebywałe zimno tego co na zewnątrz. W tym miejscu znowu nic jej już nie chroniło. W nocy jednak ponownie przyśnili się jej rodzice brodzący w bagnie śmieci. Pojechała więc do nich, posprzątała i przywiozła kolejne rzeczy. Upychając je w szafie, zauważyła że mglista przestrzeń na ścianie nieznacznie się powiększyła. Potem znowu był ten sam sen, a rano okazało się, ze mgła pożarła kolejny fragment muru. Tym razem jednak Dziewczynka podjęła inną niż zwykle decyzję. Wiedziała już, że nie pozwoli, aby jej dzieci mieszkały w domu z mgły.

……………………………………………………………………………………………………………………………………………………………

Rodzinny dom Dziewczynki nie miał ścian, ani drzwi i dachu. Był zbudowany z mgły. Otaczała ona wszystkie pomieszczenia i nadawała mu kształt, ale nie chroniła i nie oddzielała od świata. Wchodząc do niego  nie miało się poczucia, że właśnie się do czegoś wraca. Dziewczynka nigdy nie czuła się tam bezpiecznie, gdyż wiedziała, ze mgła nie jest żadną barierą i każde zło może po prostu przez nią przeniknąć. Zawsze bała się zasnąć, ponieważ czuła czające się gdzieś obok niebezpieczeństwo, które w każdej chwili będzie mogło ją skrzywdzić. Czymże jest bowiem mgła dla bólu, oszustwa i przemocy? Niczym… Dlatego szczerze zazdrościła wszystkim, których domy tworzyły solidne i bezpieczne ściany , a domownicy mogli w nich chować się przed całym światem. Ona  bezpieczniej czuła się na zewnątrz, poza mglistą barierą pozornego kształtu . Nie narzekała jednak, zwłaszcza ,że zajęć jej nie brakowało. W domu bowiem zawsze panował potworny bałagan. Ciągłe coś się walało po podłogach, a rodzice zawsze oczekiwali, że ona, albo któreś z jej rodzeństwa, to posprząta. Były to butelki po alkoholu, dziecięce ubranka, sukienki dawno temu zmarłej babci oraz pamiętniki zapisane nigdy niespełnionymi marzeniami. Rodzice nie umieli sobie z tym wszystkim poradzić. Byli tacy słabi. Odkąd pamięta, zawsze wydawało się jej , że są starzy, chorzy i nie mają na nic siły .

-Jesteśmy  zmęczeni – powtarzali ciągle i rozdzielali zadania do wykonania pośród dzieci.

Nie wiedziała skąd to  się tam wzięło, ale sprzątała wszystko co zostało jej przydzielone. Jej brat i siostra zachowywali się podobnie, porządkowali i zabierali ze sobą to co do nich należało. Niejednokrotnie Dziewczynka myślała, ze dostaje najwięcej pracy, ale gdy czasem , po skończonym dniu , spotykali się wszyscy razem, okazywało się , że i jej rodzeństwo otrzymuje przeważnie tyle samo. Nawet maleńka siostra miała sporo śmieci, co było dziwne, biorąc pod uwagę fakt , że przecież to ją rodzice kochali najbardziej

-Dużo tego – mówili czasem do siebie beznamiętnie i szli każde w swoja stronę.

Następnie upychali wszystko po lóżkami , dywanami i w szafkach na zabawki. Przedmiotów przybywało, otaczali się więc nimi i otulali szczelnie swoje kąty stertami rzeczy, których ani nie chcieli, ani nie rozumieli .Nigdy nie mieli wystarczająco dużo miejsca aby spokojnie spać, uczyć się, rosnąć. Rzadko zapraszali do siebie kolegów ze szkoły, gdyż w zagraconych pomieszczeniach ciężko byłoby znaleźć dla nich miejsce. Poza tym wszechobecna mgła  zapewne odstraszyłaby każdego. Kiedy dorośli i wyprowadzali się do swoich domów, jasnym było, że wszystko to muszą ze sobą zabrać.

Dorosłość okazała się podwójnie trudna. Należało bowiem zbudować własny dom nie zapominając o nadal trwającym obowiązku porządkowanie domu z mgły. Dziewczynka była pewna, ze rodzice nigdy by jej nie wybaczyli gdyby ich zaniedbała. Zresztą byli tacy słabi, starzy i zmęczeni. Serce pękało jej na sama myśl o tym , że mogłaby to zrobić. Dlatego wracała do nich zawsze gdy tylko przyśnił się jej koszmarny sen, w którym stała pośrodku domu i odszukiwała ich maleńkich postaci błądzących wśród śmieci. Przyjeżdżała i zastawała zwykle ten sam ponury widok. Od mglistych ścian wiało chłodem i wilgocią. Rodzice siedzieli bez ruchu wpatrzeni w telewizor, a po podłodze przewalały się setki bezsensownych rzeczy. Butelki po alkoholu, dziecięce ubranka, sukienki dawno temu zmarłej babci i pamiętniki zapisane nigdy niespełnionymi marzeniami.

-Nareszcie jesteś – odzywało się zwykle jedno z nich. – Już myśleliśmy, że nie przyjdziesz. I co my byśmy wtedy zrobili?

- Przestań  -odpowiadała Dziewczynka .– Przecież was nie zostawię z tym wszystkim.

Po czym zaczynała sprzątać. Czasem długie godziny musiały minąć zanim uporała się z całym bałaganem. Bywało i tak, że zmęczona nie wracała na noc do siebie, tylko kładła się w swoim starym łóżku i  umierała ze strachu, że mglista ściana nie będzie w staniej ochronić jej przed czyhającym na zewnątrz niebezpieczeństwem . Gdy wychodziła  wykończona, słyszała często:

- Nie możesz nas zostawić. Tu jest twój prawdziwy dom!

-Oczywiście – odpowiadała zdruzgotana , zabierając worki pełne znajomych przedmiotów i zastanawiając się w jaki sposób upchnie je w swojej szafie.

Dom z mgły był jak przekleństwo. Była pewna , że nigdy nie uwolni się od obowiązku regularnego porządkowania tego potwornego miejsca. Cóż jednak miała zrobić? Rodzice stawali się coraz bardziej zmęczeni i starzy, choć prawdę mówiąc, zawsze tacy byli. Jasnym jednak było, że sami sobie nie poradzą. Nigdy sobie nie radzili.

Wszystko zmieniło się gdy Dziewczynka sama została matką. Posiadała już wtedy swoją szafę zagraconą absurdalnymi przedmiotami i nieustannie czuła jej odrażający zapach, ale nie licząc ojca swoich córek, który szczególnie się nią nie przejmował, była w sumie sama. Gości nietrudno było oszukiwać , zresztą wietrzyła pokoje nieustannie. Z dziećmi jednak nie mogło pójść tak łatwo. Chciała być blisko nich niemalże przez cały czas , ale nie mogła przecież pozwolić, aby odkryły jej tajemnice i poczuły zapach wydobywający się z szafy. Dlatego bardzo szybko zabroniła im wchodzić do swojej sypialni. Ich pokój umieściła w odległej części domu. To ona zawsze do nich przychodziła i zostawała z nimi tak długo jak tylko mogła. Najczęściej do momentu gdy zapach stawał się wyczuwalny nawet z dużej odległości, lub gdy przyśnili się jej rodzice zagubieni pośród  śmieci. To był znak, że należy do nich jechać.

Któregoś dnia usłyszała od swoich córek :

- Mamusiu chciałybyśmy spać w twojej sypialni, bo boimy się ciemności i tęsknimy za Toba w nocy.

Dziewczynka bardzo chciała spełnić ich prośbę i poczuła ogromna radość na myśl o nieograniczonej bliskości z dziećmi, ale niestety musiała odmówić. Szybko jednak wpadła na inny pomysł i odpowiedziała z entuzjazmem:

- Nie , nie mogę wpuścić was do mojej sypialni, ale za to ja przyjdę do was i zostanę na noc w waszym pokoju.

Od tej pory zawsze już dzieliła swój czas pomiędzy pokój dziecinny, a sypialnię z szafą wypełnioną śmieciami. Zupełnie tak, jakby nie istniało nic poza tymi dwoma pomieszczeniami. Żaden inny świat, żadne inne życie. Na dodatek będąc  w jednym z tych miejsc, zwykle miała poczucie, że powinna być w drugim. Niegdzie nie czuła , że jest tak, jak być powinno. Sny o rodzicach mieszały się jej z dziecięcymi piosenkami. Miała dom zbudowany z solidnych murów, ale ciągle czuła się jakby kroczyła we mgle.

A potem pojawiła się ta wilgotna plama na ścianie i to dziura. Zagrożenie stawało się coraz bardziej realne, rosło i rozprzestrzeniało się niebezpiecznie. Może to i dobrze, bo właśnie wtedy Dziewczynka zdecydowała kogo będzie chronić do utraty tchu.

…………………………………………………………………………………………………………………………………………………………….”Dużo tego”, pomyślała dokładnie tak samo jak wtedy, gdy razem z rodzeństwem rozkładali wieczorem przydzielone rzeczy.

Nie było łatwo się w z tym rozstać. Dziewczynka płakała wkładając pojedyncze przedmioty do czarnych worków. Dziwne, nienawidziła tego wszystkiego , a jednak myśl o pożegnaniu była bardzo trudna. A więc to naprawdę koniec. Co teraz z nimi będzie ? Są przecież starzy i zmęczeni. Widok rozmiękającej ściany pozbawiał ją jednak wątpliwości. Dziecięcy pokój wcale nie jest aż tak daleko…

Zapakowała wszystkie worki do samochodu. Zniszczyła i wyrzuciła szafę , zamiast niej kupiła nową. Osuszyła ścianę, zakleiła dziurę i ponownie pomalowała całość. Wszystko wyglądało świeżo i  czysto.

-Przeprowadzka ? – zapytał sąsiad widząc jej krzątaninę wokół domu.

-Nie. Porządki. – odpowiedziała i po chwili wsiadła do potwornie wyładowanego samochodu.

Podróż trwała długo . Przeciążone auto odmawiało posłuszeństwa. Wątpliwości dopadały ją niemalże na każdym kroku. Wiele razy chciała zawrócić, ale nie zrobiła tego. W końcu zaparkowała pod domem z mgły. Omiotła go spojrzeniem.  Nie wróci tu .A już  na pewno nie po to żeby sprzątać.

Rodzice wyszli przed dom.  Spojrzała na nich i po raz pierwszy spostrzegła, że wcale nie są , aż tacy starzy i zmęczeni. I nie są mali. Jej córki są przecież o wiele mniejsze. Dom z mgły jak zwykle kołysał się sennie , a jego wątłe i półprzeźroczyste ściany poruszały się nawet przy najmniejszym podmuchu wiatru.

- Jak dobrze, że jesteś!- zawołali rodzice niemalże równocześnie.- Nawet nie wiesz ile się wszystkiego uzbierało.

Tymczasem Dziewczynka zaczęła bez słowa wyciągać czarne worki.

-Co to jest? – zapytali  spoglądając zdziwieni na rosnące kupki śmieci.

- To są puste butelki po alkoholu, dziecięce ubranka, sukienki dawno temu zmarłej babci i pamiętniki zapisane nigdy nie spełnionymi marzeniami –wyjaśniła spokojnie.

-Ależ Dziewczynko! –zawołali oburzeni. –Nie możesz tu tego zostawić! Przecież ty musisz to posprzątać. Choć, zobacz jaki bałagan jest w domu ! Zabierz to natychmiast!

Popatrzyła na nich uważnie  jeszcze raz. Naprawdę nie wyglądali źle.

-Nie – powiedziała zdecydowanie. – To nie jest moje . To jest wasze. Bałagan w środku też jest wasz.

Nie byli w stanie ukryć zdziwienia i rozczarowania.

- To jest też twój dom Dziewczynko. Nie zapominaj o tym!

Uśmiechnęła się patrząc na  wszystko wokół siebie.

-Dom ? Naprawdę nazywacie w ten sposób ten żałosny obłok? Przecież to jest tylko mgła.

-Wszystkie domy są  z mgły

-Nie wszystkie – odpowiedziała. – Mój nie jest. I nie będzie.

Po czym wsiadła do samochodu i odjechała. Przez uchylone okna usłyszała wrzeszczący z wnętrza domu telewizor. Tak, mgła przed niczym nie chroni. „Nie ważne”, pomyślała i dodała gazu. Jakże cudownie było prowadzić bez obciążenia.

…………………………………………………………………………………………………………………………………………………………….

W domu pachniało świeżym powietrzem , kwiatami z ogrodu i sprzątaniem. Wspaniale być u siebie! Dziewczynka skierowała swoje kroki do sypialni. Jej córki siedziały na łóżku i bawiły się spokojnie. Ucieszyły się widząc ją i natychmiast rzuciły się jej na szyję. Poczuła cudowny zapach dziecięcej skóry.

-Mamo! Mamo! – wolały jedna przez drugą. – Jak tu ładnie! Możemy  zostać? Możemy z tobą tutaj zasnąć?

Przytuliła je mocno , cisząc się ich wyjątkową bliskością.

-Oczywiście – odpowiedziała – To jest również wasza sypialnia.

…………………………………………………………………………………………………………………………………………………………....

Dziewczynka otworzyła okno. Wszystko otoczone było białą warstwą mgły. Sprawdziła ścianę. Okazała się, że jest twarda, sucha i solidna. Mgła otulała szczelnie jej dom. Była wszędzie. Zdawało się, że drzewa i góry są jej częścią. Wyglądały tak, jakby były z niej zrobione. Jedynie domy stojące w tej ponurej chmurze zdawały się być odrębnymi bytami posiadającymi kształt, twardość i kolor. Dziewczynka popatrzyła na śpiące obok dzieci. Czyżby cały świat był mgłą? Czyżby jedynymi obiektami, które są w stanie się mgle przeciwstawić, były domy?

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Usunięty · dnia 24.10.2017 09:38 · Czytań: 501 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 7
Komentarze
retro dnia 24.10.2017 22:56
Cześć, Morfeusz zniecierpliwiony i zezłoszczony, więc zaznaczam tylko, że przeczytam na dniach:)

Pozdrawiam wieczornie
Miladora dnia 24.10.2017 23:50
Wkleiłaś tekst dwa razy. ;)
Wejdź w edytor i usuń jeden.

No i dobrze byłoby przed publikacją sprawdzić go pod kątem tego, o czym już dobrze wiesz, czyli usunąć niepotrzebne spacje, dodać potrzebne, poprawić dialogi, bo:
Cytat:
Ja­snym jest, że naj­pierw trze­ba po­sprzą­tać.

;)

Cytat:
Dziew­czyn­ko! Ura­tuj nas! Po­sprzą­taj! Po­sprzą­taj szyb­ko, bo zaraz się udu­si­my, bo zaraz ktoś nas po­de­pta!

- podepcze -

No to na razie. :)
retro dnia 25.10.2017 20:27
Czytam i wrzucam, co wyłuskałam:

Cytat:
Przechylony w jedna
- jedną;

Cytat:
Jest ścianą drzwiami i dachem
- przecinek między ścianą i dachem;

Cytat:
-Dziewczynko! Dziewczynko! – krzyczą ze swojej otchłani .
- wstaw spację po myślniku, usuń przed kropką;

Dalej błąd wytknięty przez Miladorę;

Cytat:
Dziewczynka zaczyna kaszleć . Czuje, że zaraz nie będzie już miała czym oddychać…]
- kropka, tu tak samo:
Cytat:
Po chwili otwiera szafę . Czuje


Cytat:
Każde pomieszczenie zostało staranie
- starannie;

No i znowu te kropki, poprzesuwaj do lewej. Lepiej się będzie czytało:)

Cytat:
Całe stery dziwnych
- sterty;

Cytat:
Dziewczynka wiedziała, ze domownicy
- że;

Cytat:
Serce pękało jej na sama myśl o tym
- samą;

Cytat:
dlatego postanowiła, ze ich pokój umieści

Cytat:
ze mgła pożarła kolejny fragment muru
- że;

Cytat:
-Dużo tego – mówili czasem do siebie beznamiętnie i szli każde w swoja stronę
- spacja i swoją;

Cytat:
i tęsknimy za Toba w nocy.
-tobą;

Cytat:
i poczuła ogromna radość
- ogromną;

Cytat:
Przytuliła je mocno , cisząc się ich wyjątkową bliskością.
- przecinek do lewej i ciesząc;

Podoba mi się Twój styl. Przenikanie metafizyki z realnością. Nadawanie znaczeń. Popoprawiaj błędy i będzie gitara, a skoro o muzyce mowa to wrzucam pewien kawałek:

https://www.youtube.com/watch?v=YhI1SBgAiGM

Pozdrawiam,
R.
Usunięty dnia 26.10.2017 15:00
Dziękuję Dziewczyny ;)
Jak zawsze bezbłędnie wypunktowane ;)

retro - "to nie sztuka wytrenować sobie mózg..." jak śpiewa Alcja, ale wybudować nowy dom to już całkiem co innego, zwłaszcza gdy zna się tylko domy z mgły...
Cieszę się bardzo, że podoba Ci się mój styl i moja twórczość w ogóle. Dzięki za całe wsparcie ;)
Miladora dnia 26.10.2017 16:59
Nie poprawiłaś: ;)

Cytat:
-Dziew­czyn­ko! Dziew­czyn­ko! – krzy­czą ze swo­jej ot­chła­ni .– Dziew­czyn­ko! Ura­tuj nas! Po­sprzą­taj! Po­sprzą­taj szyb­ko, bo zaraz się udu­si­my, bo zaraz ktoś nas po­de­pta!

Cytat:
Dziew­czyn­ka za­czy­na kasz­leć . Czuje,

Cytat:
-Dość! – Dziew­czyn­ka

Cytat:
otwie­ra szafę . Czuje smród

Cytat:
- Już czas… - mówi pełna żalu i stra­chu. – Czas się po­że­gnać.

Cytat:
przy­go­to­wa­ne . Za­wsze wie­dzia­ła,

Cytat:
razem , gdy od­wie­dza­ła ro­dzi­ców , przy­by­wa­ło

Cytat:
po­sta­no­wi­ła, ze ich pokój

Cytat:
Za­czy­nał uno­ście się z niej biały, mgli­sty dym . Któ­re­goś dnia

I tego rodzaju błędy są do końca, a także błąd ortograficzny ("nie ważne" - nieważne), brak przecinków, błędny zapis dialogu i mnóstwo literówek.

W sumie zastanawiam się, czy Ty sama nie budujesz sobie podobnego domu z mgły.
Popatrz na analogię - śmiecisz, a ktoś inny sprząta. ;)
I pewnego dnia ten ktoś, jak Dziewczynka, już nie wróci. Bo będzie wolał zbudować własny dom, w którym nie będzie niespełnionych marzeń.
Przemyśl to. ;)

Miłego. :)
Usunięty dnia 26.10.2017 17:18
Miladoro, nie do końca:)
Nie sprzątasz za mnie, raczej pokazujesz mi gdzie są śmieci. Czyli tak jak Dziewczynka, na końcu utworu, wywalasz mi brudy przed domem;). dajesz możliwość konfrontacji, a czy ja posprzątam, to już zależy tylko ode mnie.
Ale w jednym masz rację- buduję dom z mgły, na razie innego nie potrafię stworzyć. ciągle jestem w drodze. To co osiągnęła Dziewczynka jest celem.
Dzięki;)
Miladora dnia 26.10.2017 18:41
dziewczynka bez imienia napisała:
raczej pokazujesz mi gdzie są śmieci.

Nie tylko - zbieram je za Ciebie, porządkuję i układam w sterty, nie wiedząc, czy się ich pozbędziesz. ;)
Pozbądź się - wtedy szybciej zbudujesz swój dom. :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:45
Najnowszy:pica-pioa