Kioto - Protimus
Proza » Miniatura » Kioto
A A A
Od autora: Opowiadanie, które napisałem w ramach wyzwania. Miał to być dramat poskładany z nielogicznych i komicznych elementów, to jest: samuraj Kioto pracujący jako elektryk w Katowicach. Słowa klucze, które miały znaleźć się w tekście: ogon wołu, krówka cukierek, obrączka.
Klasyfikacja wiekowa: +18

 

Kioto. Nazwali mnie tutaj Kioto. Nazywam się Takahashi ale nikogo to nie obchodzi, nie chce im się wysilać nawet w tak prozaicznej sprawie. Nawet nie pochodzę z Kioto tylko z Kobe! Nie mam pojęcia skąd wzięli to przezwisko. W sumie czego się spodziewałem? Szacunku? Nie mają powodu by mnie szanować, jeszcze nie. Dla nich jestem kolejnym egzotycznym człowiekiem w ich nudnej betonowej rzeczywistości. Nie twierdzę bynajmniej, że jestem wyjątkowy w tych okolicach, w końcu pracuje tutaj wielu Azjatów. Z tym, że oni z reguły nie wychodzą poza stereotypowe role kucharzy. Ja jestem inny. Zajmuję się elektryką – banalne instalacje w mieszkaniach, nic co mogłoby być wyzwaniem dla ulicznego samuraja.

Nic więcej mi nie pozostało. Mogę tylko egzystować na tym minimalnym poziomie, nie wychylać się. Płacę rachunki za swoją młodość, za swoje brutalne ambicje. O tak, byłem ambitny, nie jak teraz – zgarbiony Japończyk po czterdziestce, którego jedyną radością każdego dnia jest przewyższanie współpracowników wydajnością i dokładnością. Pracodawca pytał się nawet czy nie mogę ściągnąć przyjaciół, nawet jeśli nie dorastają mi do pięt.

Moi przyjaciele. Nie wiem nawet czy takich miałem. W moim zawodzie raczej nie ufało się ludziom, a już na pewno nie takim samym jak ja. Czy przyjaźń może przetrwać bez zaufania? Wydawało mi się, że tak, choć była to przyjaźń bardzo gorzka. Można było polegać na tak zwanych przyjaciołach tylko na tyle na ile znało się reguły gry, w którą każdy z nas grał. Nie była to gra kooperacyjna w żadnym stopniu, a i tak zdarzali się tacy, którzy próbowali łączyć siły. Na dłuższą metę zjadali samych siebie. Ja byłem mądrzejszy. Byłem zuchwały. Byłem tak zuchwały, że założyłem rodzinę...

Moja najdroższa Kasumi. Takiej śmierci życzyłem najgorszym wrogom, nie Tobie. Byłem na szczycie, mogłem to przewidzieć, zapobiec, pomścić.

I pomściłem.

Każdy z nich cierpiał. Cierpieli, mam nadzieję, dwakroć bardziej niż ty. Zadbałem też, by cierpieli ich bliscy, gdy pod ich drzwi dostarczono głowy z ogonami wołu zamiast języków i wydłubanymi oczyma.

Mogłem nie brać tamtego zlecenia. Oczywiście, że mogłem.

Ale wziąłem.

Teraz siedzę sam, z jedynym celem w życiu jakim jest ono samo, bo jestem zbyt wielkim tchórzem by odebrać je sobie z honorem. I żyję dalej. W mieście, którego nazwy nie potrafię wymówić – Kato Łize? Wise? Nie, wymawia się to jakoś ostro, jak dwa cięcia mieczem.

Objadam się ciągnącymi słodyczami, mówią na nie krówki, tak sądzę. Nie smakują mi, od lat nic już mi nie smakuje, bo gdy tylko coś wzbudza moje zmysły myślę o Tobie. A wtedy wszystko marnieje. Mimo to jem je za każdym razem, gdy moi gospodarze mnie nimi częstują – nie wypada odmówić. Są dla mnie mili. Dużo ludzi jest dla mnie miłych.

Bo nie wiedzą o mnie nic.

Mieszkam na poddaszu w szeregowcu u pary staruszków. Często słyszę jak odwiedzają ich dzieci, wnuki, nawet przyjaciele. Nie mają wiele – ledwie mieszkanie z ogródkiem w stylu angielskim, w dodatku wszystko na kredyt.

Ja za to posiadałem wszystko co chciałem, nawet rzeczy, których nie dało się kupić, rzeczy o których istnieniu niektórzy mogliby nie zdawać sobie sprawy. Miałem szacunek, ludzie się mnie bali, byłem kimś.

A teraz nawet ci staruszkowie mają więcej.

Nie. Oni zawsze mieli więcej.

Teraz jedyne co posiadam, to smutek i szary żywot.

I obrączkę po Tobie.

 

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Protimus · dnia 25.11.2017 09:18 · Czytań: 293 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 3
Komentarze
purpur dnia 29.11.2017 15:24
Ciężko mi jest ocenić taki tekst. Chociaż tak naprawdę, to wcale nie chce go oceniać. I do tego nie muszę :)

Dobrze napisane. Z pomysłem. Zdania są takie, jakie powinny być, atmosfera jest taka jaka powinna być, do tego Japończyk w kato wise... No niby wszystko jest, tam gdzie być powinno.

Tylko mam wrażenie, że ja już to kiedyś czytałem, tak ze sto razy :p Po prostu w innej scenerii...

Może tylko marudzę, tak oczywiście może być. Nie bierz sobie za bardzo do serca powyższych uwag. Sam w sobie tekst nie jest zły.

Pozdrawiam,
Pur
Protimus dnia 29.11.2017 15:54
Cóż, nie mogę stwierdzić, że siliłem się na oryginalność. Chciałem bardziej udowodnić osobie, która "rzuciła mi wyzwanie", że elementy, z których miałem poskładać opowiadanie wcale nie są tak groteskowe. Wszystko to i tak było w ramach ćwiczeń samego pisania.
Dziękuję bardzo za komentarz!
purpur dnia 29.11.2017 16:34
Domyślam się, że właśnie tak było. Nawet dodałbym, że wyszedłeś z tego obronną ręką - kompletnie nie czuć tutaj nachalności tych zwrotów!

Natomiast ja, czytając to, nie patrzę na wyzwanie, albo na coś innego. Po prostu oceniam to co przeczytałem, jako samodzielny twór.

Zresztą nie ma co dywagować, wszyscy ćwiczymy i wszyscy próbujemy. Staram się, aby mój komentarz coś dawał, pokazał jak odebrany został tekst - z punku chyba najważniejszego - czytelnika :)

A to że się taki, a nie inny czytelnik trafił, cóż... :)

Pozdrawiam!
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
29/03/2024 13:06
Dzięki Ci Marku za komentarz. Do tego zdecydowanie… »
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 10:57
Dobrze napisany odcinek. Nie wiem czy turpistyczny, ale na… »
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:76
Najnowszy:wrodinam