Pan Stanisław - Melock
Proza » Miniatura » Pan Stanisław
A A A

(jeśli ktoś to przeczyta, to prosiłbym o jakieś porady czy uwagi, bo po to publikuje te miniaturki, by czegoś się od innych nauczyć, jeszcze specjalnie takie krótkie, bo nie śmiem zawracać komuś głowy długim czytaniem. Z góry dziękuję)

--------------------------------------------

 

Masywny klucz zachrobotał w zamku. Pan Stanisław z wysiłkiem uchylił stalową furtę i ostrożnie zamknął ją za sobą. Wchodząc na wybieg niedźwiedzi należy zachować szczególną ostrożność. Nie wolno zostawiać uchylonych drzwi, zawsze też powinna być obecna jedna osoba asekurująca.
  Tym razem jednak wszedł sam. Nie chciał by był w pobliżu inny pracownik zoo. Nikt nie pozwoliłby mu na wchodzenie do klatki dzikich zwierząt tylko po to by zrobić zdjęcie dla swojej córeczki. Obiecał dziecku pokazać jak wyglądają małe niedźwiadki. Ich stara niedźwiedzica, pieszczotliwie nazywana przez pracowników „Basią”, urodziła miesiąc wcześniej dwa młode. Tymczasowo zamknęli wybieg dla odwiedzających, by zwierzęta miały spokój, wpadł więc na pomysł by podskoczyć w wolny dzień do pracy i zrobić dziecku niespodziankę.
  Przeszedł kilka kroków, rozejrzał się. Na kilkuset metrach kwadratowych poustawiane były konary, jakieś skałki, w centrum wykopane bajorko, ale nigdzie nie widać niedźwiedzia. Powinny być trzy. No tak, dzisiaj nie jego zmiana, niedźwiedzie zostały pewnie wyprowadzone z wybiegu przez Macieja. Są pozamykane w boksach, więc nici ze zdjęć.
  Zawiedziony wyciągnął z kieszeni telefon komórkowy, wybrał połączenie do swojej córeczki i włączył kamerkę. Skoro nie ma zwierząt, to chociaż pokaże jej ich wybieg.

- Cześć kochanie, jak tam w domku? - podniósł telefon aby dziecko mogło go dobrze widzieć przez przedni obiektyw.

- Tatusiu, widzę cię! - zamachała po drugiej stronie mała - Nie zapomnij zrobić mi zdjęcia niedźwiadka!

- Pamiętam, a wiesz gdzie teraz jestem? Właśnie na ich wybiegu.

- Czyli gdzie?

- To jest to miejsce gdzie niedźwiadki sobie chodzą, aby ludzie w zoo mogli je oglądać przez szybę. Pamiętasz jak ci opowiadałem? Teraz jestem w środku, zobacz, pokażę ci gdzie niedźwiadki się kąpią - Pan Stanisław podszedł do niewielkiego bajorka w centrum wybiegu - Widzisz? A do wody skaczą sobie z tej skałki.

- Tatuś, a kiedy zrobisz zdjęcie niedźwiadkowi?

- Innym razem, dzisiaj niedźwiadków nie ma kochanie - skierował kamerkę na swoją twarz.

- A czemu?

- Bo dzisiaj mają wolne. Poszły sobie odpocząć.

- A gdzie? To idź do nich.

- Nie mogę. Są pozamykane, śpią sobie teraz.

- A może nie śpią, idź zobacz.

- Na pewno śpią, nie ma ich tutaj, więc muszą być zamknięte. A kiedy są zamknięte to śpią bo tam jest ciemno. Tak zwierzątka robią, ty też śpisz jak jest ciemno.

- Tatusiu, weź sprawdź, może się gdzieś schowały.

- Nie schowały się, sprawdziłem wszędzie... - Pan Stanisław nagle zbladł. Bajorko, skałki, ale za nimi są legowiska, miejsce, w którym kładą zwierzętom jedzenie, by odwiedzający nie widzieli jak miłe niedźwiadki rozrywają surowe, krwawe mięso. Zapomniał o tym. Nagle poczuł na karku wilgotny oddech.

- Tato! Jest niedźwiadek! Ale ładny! Tato! - dziewczynka podekscytowana zbliżyła buzię do swojego telefonu - Mamo, chodź zobaczyć! Tato robi selfie z niedźwiadkiem! Ale fajnie! Tatusiu, nie trzęś telefonem bo nic nie widać!

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Melock · dnia 26.11.2017 23:45 · Czytań: 442 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 5
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
purpur dnia 29.11.2017 11:56
No widzisz!

Ten tekst mi się bardziej spodobał. TU było "coś"! Wprawdzie od "drugiego zdania" wiadomo było co się wydarzy ( za to minus ), ale jednak fajne poprowadzenie z tą rozmową z dzieckiem. Już myślałem, że mu się upiecze :)

Do "błędów" - jeśli takowe są - się nie odnosze, ja ich nie widze i tyle :)

Co do samej treści.

Cytat:
Wchodząc na wybieg niedźwiedzi należy zachować szczególną ostrożność.
- tu za oczyste stwierdzenie, jak instrukcja korzystania z klatki dla niedźwidzi. Ja bym tutaj jednak coś dał od siebie. Może naprzykład, że jest "starszy" i od wielu lat tam wchodzi i zawsze jest ostrożny - coś w tym stylu. Dałoby to atmosfery, a nie tak "oczywiście" trafiało w czytelnika.

Cytat:
Tym razem jednak Pan Stanisław wszedł sam. Nie chciał by był w pobliżu inny pracownik zoo. Nikt nie pozwoliłby mu na wchodzenie do klatki dzikich zwierząt tylko po to by zrobić zdjęcie dla swojej córeczki.
- podobnie jak powyżej. Może lepiej się sklupić na opisie, że pojaiwły się młode neidżwiadki i to wielkie wydarzenie w zoo itp itd... Trochę ukryjesz rozwiązanie.

Do dialogu się nie czepiam, wyszedł moim zdaniem fajnie. Końcówka tez fajna!

To powyżej to oczywiście moje subiektywne odczucia. Każdy może mieć inne, no i oczywiście to tylko sugestie. To Twoje dzieło drogi autorze, ja chciałem tylko pokazać, że "piszesz", a to oznacza, że rzeczywistość możesz pokazać na tysiąć sposobów - zasze staraj się znaleźć taki, który będzie najbardziej atrakcyjny dla czyelnika. :p Ot, takie moje, trzy grosze!

Pozdrawiam,
Pur
Melock dnia 29.11.2017 17:42
Właśnie dlatego warto tutaj publikować i zbierać szczerą krytykę. Ten drugi zacytowany fragment miał wyjaśnić dlaczego Stachu włazi do niedźwiedzi sam. Kombinowałem, zmieniałem, czytałem wielokrotnie dopóki nie uznałem że jest w porządku.
Tymczasem czytelnik przeczytał tylko raz i od razu zauważył, co knułem :D
Sam, gapiąc się w tekst i czytając go wiele razy tracę do niego dystans, mogę co najwyżej zauważyć, że coś nie gra, ale tylko ktoś z zewnątrz powie co.
Trzecie zdanie faktycznie jak łysy grzywką o kant kuli, nie mogłem wystartować od tego hasła "otworzył drzwi i..." (jak wspomniałem, tak właśnie to pisałem) a potem przy edycji nie wiedziałem jak to ugryźć. Rzeczywiście lepiej byłoby zrobić tak jak radzisz, nie wpadłem na to.
purpur dnia 29.11.2017 17:53
Ponownie, doskonale Ciebie rozumiem :) Wpadając na jakiś pomysł, wydaje się on być czekoladką w złotym sreberku i do tego z śmietankowym nadzieniem. No po prostu boski!

A potem zaczynasz pisać, poprawiać, kombinować, dodawać i czytasz tysięczny raz ten sam tekst. Po takim maratonie, to ja już kompletnie nie mam pojęcia, czy to co napisałem jest ciekawe, interesujące, wciągające itp itd... Cyz wręcz przeciwnie - nudne, sztampowe i do tego ponaciągane w gumkach... Nie wiem. To musi mi powiedzieć ktoś z boku.

Wiele świetnych myśli usłyszałem o swoich tekstach - zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. Wszystkie coś dały, jeśli są prawdą, jeśli są szczere, to zawsze da się wyciągnąć jakiś wniosek. I spróbować poprawić się w kolejnym tekście! Bo, przynajmniej ja, uważam, że nie ma sensu dopolerowywać jednego tekstu - trzeba iść dalej, i szukać rozwiązania w kolejnych próbach.

Pamiętaj tylko, że nikt nie ma monopolu na prawdę. A na pewno nie ja :) Trzeba czasami z dysnasem podchodzić do oceny innych. Często się przecież zdarza, że czytamy coś "z nie naszej bajki", albo po prostu mamy zły dzień... To jest dość miękka dziedzina...

Tak czy siak, powodzenia życzę!
goli55 dnia 01.12.2017 15:29 Ocena: Bardzo dobre
Według mnie trochę za dużo razy zostało użyte pan stanisław.
Cytat:
Pan Sta­ni­sław z wy­sił­kiem uchy­lił sta­lo­wą furtę i ostroż­nie za­mknął ją za sobą. Wcho­dząc na wy­bieg niedź­wie­dzi na­le­ży za­cho­wać szcze­gól­ną ostroż­ność. Nie wolno zo­sta­wiać uchy­lo­nych drzwi, za­wsze też po­win­na być obec­na jedna osoba ase­ku­ru­ją­ca.  Tym razem jed­nak Pan Sta­ni­sław wszedł sam. Nie chciał by był w po­bli­żu inny pra­cow­nik zoo

Na tym fragmencie aż dwa razy . :yes:
Melock dnia 01.12.2017 19:22
@goli55
Dzięki za uwagę, dziwne że nie zauważyłem wcześniej. Zmieniłem na "Tym razem jednak wszedł sam" i już lepiej.
Dziękuję za komentarz i ocenę!
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
18/03/2024 19:06
Pliszko, wprawdzie posłużyłaś się skrótami myślowymi, ale… »
Jacek Londyn
18/03/2024 18:15
Trening czyni mistrza. Kolejna okazja, tym razem… »
valeria
18/03/2024 11:41
Piękne, już bielonych rzeczy nie spotykam już:) chyba w… »
mede_a
18/03/2024 10:45
Jak ja kocham te Twoje maluchy! Ajw- poezji pełna - pisz,… »
Kazjuno
17/03/2024 22:58
Ja miałem skojarzenie erotyczne, podobne do Mike 17. Jako… »
Kazjuno
17/03/2024 22:45
Co do Huty masz rację. To poniemiecka huta do końca wojny… »
ajw
17/03/2024 21:52
Zbysiu - piękne miałeś skojarzenia :) »
ajw
17/03/2024 21:50
Tak, to zdecydowanie wiersz na pożegnanie. Na szczęście nie… »
Gabriel G.
17/03/2024 19:52
Nie ukrywam czekam na kontynuację. To się pewnie za trzy -… »
Kazjuno
17/03/2024 16:40
Dzięki Gabrielu za krzepiący mnie komentarz. Piszę,… »
valeria
17/03/2024 15:17
Gotowanie to łatwizna, tylko chęci potrzebne :) »
Gabriel G.
17/03/2024 12:46
Kazjuno Jestem świeżo po lekturze wszystkich trzech części.… »
Jacek Londyn
17/03/2024 10:31
Proszę o chwilę cierpliwości. Zanim odpowiem na komentarze,… »
Kazjuno
17/03/2024 04:17
Czekamy z Optymilianem, ciekawi twojego odniesienia się do… »
Jacek Londyn
16/03/2024 12:26
Drodzy Koledzy po piórze. Dziękuję za komentarze. Jest mi… »
ShoutBox
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:43
  • Nie poezją ja, a prozaiczną prozą teraz, bo precyzję lubię: nie komentarzem, a wpisem w/na shoutboxie zaczęłam, a jak skończę, to nie potomni, a los lub inna siła zdecyduje/oceni.
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:32
  • Pliszko - nie! Dość milczenia! Dopóki żyjemy! A po nas krzyczeć będą "słowa", na karcie, na murze...
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:28
  • To, jak skończysz pozwól, że ocenią potomni. Zaczęłaś komentarzem... pozwól/daj nam możliwość byśmy i Ciebie komentowali - jedno "słowo", póżniej strofy...
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:20
  • ech, Zbigniew Szczypek, fajnie wszystko, wróżba jest, choć niedokończona, ale z tego, co pamiętam, to Makbet dobrze nie kończy ;)
  • pliszka
  • 05/03/2024 22:58
  • A reszta jest milczeniem...
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty