Ciąg dalszy… - Carlos
Proza » Historie z dreszczykiem » Ciąg dalszy…
A A A
Klasyfikacja wiekowa: +18

 

Ciąg dalszy…
 
Spojrzał na białą tarczę księżyca. Wypuścił kolejną chmurę dymu papierosowego, po czym rzucił niedokończoną fajkę pod nogi i rozgniótł ją na chodniku. Odczuwał stan dziwnego roztrzęsienia i nie potrafił dalej delektować się smakiem tych tanich papierosów. Od dłuższego czasu jedynie na takie mógł sobie pozwolić. Chyba będę musiał wypić coś mocniejszego – pomyślał. Zapalniczkę wrzucił niedbale do kieszeni.
Tak smakowały pierwsze chwile, gdy uświadomił sobie, że to pierwszy raz, kiedy pozbawił życia własnymi rękami.
Powoli zostawiał za sobą gwar gawiedzi oraz niebiesko czerwoną poświatę bijącą od zgromadzonych radiowozów i karetek. Zszedł z ulicy Andersa i skręcił w Kosynierów. Na przemian zamykał i otwierał oczy. Potrącił jakiegoś przechodnia, gdy wskakiwał na chodnik. Na zdawkowe przepraszam syknął jedynie zjadliwie i pomaszerował dalej. Nie potrafił pozbyć się obrazu zimnych i szeroko otwartych oczu Jadźki, które stale widział przed sobą.
Może jednak pójdę do Gienka - pomyślał. Powoli wściekłość i rozgoryczenie, które pozwalały mu usprawiedliwić przed samym sobą to, co zrobił Jadźce, poczęły ustępować wyrzutom sumienia. Podświadomie wiedział, że Jadźka nie była niczemu winna. Skąd miała wiedzieć gdzie podziała się ta pieprzona zapalniczka. Miewał podobne napady agresji od kiedy nieomal pozbawił życia tego gnojka, za którego dostał prawie 5 lat.
Od paru dobrych chwil czuł coś nietypowego. Takie dziwne uczucie, którego w całym swoim grzesznym żywocie nigdy wcześniej nie poznał. Dziwny ucisk w klatce rozchodzący się po całym ciele. Uczucie, które spowolniało jego ruchy, obezwładniało cały umysł i nie pozwalało przestać myśleć o biednej Jadźce. Co ja dobrego zrobiłem – rzucił na głos. Poczuł też jak coś wilgotnego pojawia się w kącikach oczu. Wyjął chusteczkę i przetarł nos. Poczuł nieprzebraną pustkę i samotność. Na prawym nadgarstku zauważył plamy krwi, których wcześniej nie dostrzegł. Robiło się chłodno. Jadźka leżała tam bez ducha a on spacerował bez celu. Pierwszy raz w życiu zaczął odczuwać bezsens podążania w nieznanym kierunku. Jadźka w sumie była jego jedyną przystanią, do której zawsze mógł zawinąć. Cokolwiek spieprzył w życiu tam zawsze odnajdywał zrozumienie i ciepło, którego zawsze mu brakowało. Miał tak, od kiedy matka wyrzuciła go pierwszy raz z domu. Głupia baba, sama się prosiła - pomyślał, ale powoli zaczynał rozumieć, że w ten sposób nie da rady zagłuszyć tego, co następowało.
Następowała coraz większa beznadzieja.
Gdzieś w oddali rozległ się głuchy łoskot, który błyskawicznie przywołał wspomnienie odgłosu tłuczka do mięsa uderzającego w głowę Jadźki. Zaklął siarczyście. Kto zrobi teraz schabowego. Gdzie podleczy Kaca po nocnej imprezie z Gienkiem. Te myśli opanowywały jego umysł. W sumie to chyba lubiłem tę Jadźkę - pomyślał.
Powoli zaczął przypominać sobie najczarniejsze epizody własnego życia. Pobicie i odsiadka, dwa rozboje w więzieniu, próba gwałtu. Gdy wyszedł Jadźka cierpliwie na niego czekała. Kolejna próba napadu na konwój bankowy zakończona odsiadką. W trakcie procesu Jadźka jak zawsze wierna zorganizowała mu adwokata z urzędu i nie wie jak to załatwiła, ale bez wydania marnej złotówki dostał o połowę mniejszy wyrok niż figurowało w akcie oskarżenia. Zawsze do niej wracał a ona zawsze witała go z otwartymi ramionami i pełną butelką. Schabowy też zawsze był. W sumie to niewiele się nią interesował. Zawsze przecież była.
Skręcił w wąską ścieżkę prowadzącą na korty tenisowe. To tutaj razem z Gienkiem i Kacprem w latach szkolnych przydybali Zośkę. W ostatniej chwili zmieniła zdanie, więc nie obyło się bez przemocy.
Głupia baba ta Jadźka – powiedział do siebie na głos.
Zaczął przedzierać się przez zarośla. Znowu pociekło z nosa. Gdzie ta chusteczka, chyba wypadła gdzieś po drodze – pomyślał. Przetarł twarz rękawem i podążał dalej. Poczuł przejmujący chłód. Zaczęło kropić. Chwilę potem strugi deszczu spływały po jego twarzy i włosach podążając pod kołnierz i rozlewając się po całym ciele.
Właśnie uczynił postanowienie. Pójdzie do Gienka aby doprowadzić się do porządku. Potem łapie okazję i wyjeżdża pod miasto. Tam zatrzyma się u Celiny. Zawsze wspominała jak ją odwiedzał, że chce z nim być. Zacznie wszystko od nowa. Już raz to ćwiczył.
Zmierzał w stronę dobrze mu znanej przerwy w ogrodzeniu, która prowadziła do niewielkiej niszy pod trybuną kortów tenisowych. Tam zawsze można było przekiblować noc. Rano się zobaczy, co dalej.
Szelest a potem odgłos łamanych gałęzi uzmysłowił mu, że nie jest sam. Naprzeciwko pojawiła się barczysta postać, lecz nie był w stanie dostrzec rysów twarzy. W tym samym momencie rozległ się trzask tuż za jego plecami.
Więc było ich dwóch - skonstatował.
Padło krótkie – wyskakujesz z kasy albo ją sami weźmiemy. W dłoni dobrze zbudowanego osiłka błysnęła biel nagiej stali.
Nie miał przy sobie żadnych pieniędzy. Kasę zawsze brał od Jadźki.
Jak chcecie to sami musicie ją sobie zabrać – rzucił dziarsko, włożył rękę do kieszenie i mocno ścisnął zapalniczkę.

Tylko dwóch, bywało gorzej - pomyślał.
Spojrzał jeszcze tylko na jasną tarczę księżyca i zrobił dwa energiczne kroki do przodu.


 

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Carlos · dnia 19.12.2017 19:57 · Czytań: 344 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 2
Komentarze
czarnanna dnia 29.12.2017 17:01
Wpadłam tu zupełnie przypadkiem, czego jednak nie żałuję. Pomysł na historię, w moim przekonaniu, jak najbardziej trafiony. Niewątpliwie potrafisz budować napięcie, za co należą Ci się, szczególne gratulacje. Sposób opowiadania - poprawny i przystępny. To z pewnością wszystko działa na Twoją korzyść :)

Jeśli mogłabym jakoś Cię wesprzeć, to mam kilka spostrzeżeń. Być może któreś z nich okażą się Twoim zdaniem pomocne. Po to jesteśmy na portalu, aby się wzajemnie ukierunkowywać, prawda? :)

Przechodząc do sedna:
- ''tych tanich papierosów'' - zostawiłabym tylko ''tanich papierosów''

- ''pozbawił życia własnymi rękami'' - może lepiej brzmiałoby ''pozbawił kogoś życia własnymi rękami''?

- ''Powoli wściekłość i rozgoryczenie, które pozwalały mu usprawiedliwić przed samym sobą to, co zrobił Jadźce, poczęły ustępować wyrzutom sumienia. Podświadomie wiedział, że Jadźka nie była niczemu winna'' - w drugim zdaniu zamiast Jadźka dałabym ''kobieta'', by uniknąć powtórzenia

- ''pomyślał, ale powoli zaczynał rozumieć, że w ten sposób nie da rady zagłuszyć tego, co następowało. Następowała coraz większa beznadzieja. - powtórzenie, które warto przemyśleć

- ''Gdy wy­szedł Jadź­ka cier­pli­wie na niego cze­ka­ła.'' - brak przecinka po ''wyszedł''

- ''Szelest a potem odgłos łamanych gałęzi uzmysłowił mu, że nie jest sam'' - przecinek po szelest? chyba tak

- Kto zrobi teraz schabowego. Gdzie podleczy Kaca po nocnej imprezie z Gienkiem. - tutaj na końcu widnieć powinien chyba znak zapytania; Kac z wielkiej litery?

- ''Padło krótkie – wyskakujesz z kasy albo ją sami weźmiemy'' - do ich słów cudzysłów oczywiście wskazany

- '' rzucił dziarsko, włożył rękę do kieszenie i mocno ścisnął zapalniczkę. - sformułowanie ''dziarsko'' jakoś mi tu pasuje, zbyt pozytywnie brzmi jak na tę postać

Ponadto, na pewno warto popracować nad formą wizualną opowiadania. Dialogi powinny raczej zostać odpowiednio wyszczególnione. Zdania ''zlane'' w całość, a nie rozpoczynające się co chwila od nowej linijki. Budzi to, powiem szczerze, pewien niepokój podczas czytania. I szkoda by tego typu sprawy odrywały uwagę od treści, która moim zdaniem jest warta uwagi :)

Zdanie, w którym mimo, że brak przecinka, a które najbardziej przypadło mi do gustu: ''Jadźka leżała tam bez ducha a on spacerował bez celu''.

Mam nadzieję, że choć trochę mogłam pomóc. Życzę powodzenia w dalszej mrocznej twórczości :) Z chęcią tu jeszcze zajrzę!

Pozdrawiam serdecznie,
Czarna
Carlos dnia 29.12.2017 20:30
dziękuję czarnanna, fajnie że że się podobało i dziękuję za uwagi , z pewnością będą niezmiernie pomocne przy kolejnym opowiadaniu :) pozdrawiam,
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:72
Najnowszy:emilikaom