Karmiczny dług - elawalczak
Proza » Obyczajowe » Karmiczny dług
A A A
Od autora: Fragment powieści Elżbiety Walczak "Karmiczny dług" - finalistka konkursu Debiut Literacki Roku

 

W restauracji hotelowej Gerante czekał na Ewę. Nie spieszyła się, była spóźniona prawie godzinę. Siedział i popijał Martini z lodem i oliwką, ulubiony napój bogów. Zobaczył ją w wejściu. Była piękna. „Piękniejsza od tej szmaty Agnieszki” – pomyślał.

Miała na sobie jedwabną sukienkę, którą widziałam przy zwłokach dziewczyny w fabryce zabawek. Ale taką sukienkę widziałam też u kelnerki na pokazie. To był prezent od seniora. Miała na sobie różowe jedwabne rękawiczki. Usiadła do stolika i zamówiła wodę.

– Dlaczego zabiłeś Markowskiego? – spytała.

– Nie ja. Jane. Zgwałcił jej córkę. Pozwoliłem jej na zemstę. Taki prezent. – Gerante wsadził oliwkę na wykałaczkę, wyciągnął język i lizał ją.

– To czemu zabiłeś ją potem? – kontynuowała.

– Robiła się stara i za dużo wiedziała. Poprosiłem, żeby strzeliła sobie w łeb. Lepsze to niż harakiri.

– Co zrobiłeś z synem Alicji?

– Darowałem. Kocham jego matkę. Nie zrobiłbym krzywdy rodzinie. – Połknął oliwkę i popił winem.

– Jesteś chory Gerante.

– Tak, słychać? Lekko przeziębiony. Zmiana klimatu. – Przetarł serwetką spocone czoło.

– Jesteś chory psychicznie. Kończę z tym. Możesz mnie zabić. Też się robię stara. A o tobie wiem prawie wszystko.

Ewa wstała od stolika.

– Zostawiam ci wizytówkę dobrego psychiatry.

Rzuciła wizytówkę na stół i wyszła. Wyrzuciła rękawiczki do kosza przy wejściu. Gerante wziął wizytówkę do ręki

– „Alex Kopitko. Treser zwierząt”? – przeczytał. Była podwójnie składana. Otworzył ją i zobaczył napis: „Estas echo polvo”. Wziął zapalniczkę i podpalił wizytówkę, położył ją na krawędzi stołu. Dziwny zapach – pomyślał. Dotknął rękoma twarzy, która natychmiast zaczęła puchnąć. Upadł na podłogę. Niski kelner biegł w jego stronę.

– Zawał! Wezwijcie karetkę!

*

W hotelu obok planu filmowego, Alex Kopitko siedział w fotelu i karmił psy.

– Uno, dos, tres… Zje cię motyl albo pies. Motyli zabrakło panowie. Misja skończona. Wracamy do domu.

Wstał i zasłonił kotary w oknach.

*

Alicja nie spała. Wstała i zapaliła świecę. Zobaczyła obraz, który całymi latami powtarzał się w jej głowie bez żadnej przyczyny. Nazywała to reinkarnacją.

Jako chińska dziewczyna, idzie przez most – który widziałam również w swoich wizjach – z małym chłopczykiem, którego trzymała za rękę. Biegli za motylami, byli szczęśliwi. W miejscu, w którym dzisiaj stoi willa Gerante, był w przeszłości jej dom. Weszła do niego z dzieckiem. Mały chłopczyk zapytał: Gdzie tato? Odpowiedziała: Myśli, że wrócimy jutro. Zrobimy mu niespodziankę. Chodź. Alicja, jako chińska dziewczyna, weszła do swojej sypialni, w której zastała swojego męża – którym wtedy był Czarek – z dwiema kobietami w łóżku w trakcie orgii. Czarek wstał i zdarł z Alicji ubranie. Do pokoju wszedł ich syn. Jedna z prostytutek wstała i rzuciła chłopca na łóżko. Zgwałciła go. Alicja budziła się zawsze w tym miejscu wizji z krzykiem i płaczem, który zawsze słyszała. Kiedy wszystko się skończyło, widziała, jak wstaje, wyjmuje broń i oddaje strzał w kierunku Czarka, prostytutek i dziecka. Zanim to zrobiła widziała, że mały umarł ze strachu i przerażenia. Przyłożyła pistolet do swojej skroni i wystrzeliła.

Alicja siedziała i patrzyła w płomień świecy. Nigdy więcej nie zobaczyła obrazu, który pokazywał się bez żadnej przyczyny, ale był przyczyną skutku.

– Zaprawdę powiadam wam: Kto powie tej górze: „Podnieś się i rzuć w morze” a nie wątpi w duszy, lecz wierzy, że spełni się to, co mówi, tak mu się stanie” – powiedziała po cichutku, zdmuchnęła świecę i położyła się obok Borysa.

 

Ja, Jacek i Jakub wróciliśmy do Polski. Nigdy więcej nie zobaczyłam Alicji. Została na stałe w Tybecie.

*

Staliśmy z Jackiem nad brzegiem polskiego morza i patrzyliśmy na zachodzące słońce.

– Pobiegniemy plażą? – spytał.

– Dokąd? Może w stronę księżyca? Spójrz, jest równie piękny jak słońce.

– Trzymajmy się ziemi – powiedział.

Staliśmy i patrzyliśmy. Ja w stronę słońca, on w stronę księżyca. Ale pobiegliśmy w jedną stronę.

*

Alicja tylko raz poszła do miejsca, w którym zginął Czarek. Zeszła do dołu. Skuliła się i płakała. Palcem dotknęła kartkę, której fragment wystawał z ziemi. Wzięła ją do ręki i przeczytała:

„Tajemnica prawdziwego przebaczania polega na tym, że wystarczy jeden akt odpuszczenia”

Podarła ją i rozsypała. Zdmuchnęła pył z ręki.

– Wybacz mi – wstała i odeszła w kierunku nowego przeznaczenia.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
elawalczak · dnia 20.12.2017 09:08 · Czytań: 265 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Komentarze

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.

Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 10:57
Dobrze napisany odcinek. Nie wiem czy turpistyczny, ale na… »
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:64
Najnowszy:wrodinam