Nie tak dawno temu, na Warszawskim Starym Mieście,
W kamienicy Baryczkowskiej, żył sobie Wojtek Baryłeczka,
Dąb chłopisko, choć nie słodki jak malina,
Całkiem dobra była z niego,
Poczciwina, co dzień rano wstawał do pracy,
By oprowadzić wszystkich tkaczy,
A gdy skończył z tkaczami, dalej z losem brał się za bary,
Lecą dzionki, lecą latka, nasz Baryłeczka ma swe latka,
I w końcu przyszła kryska na Matyska,
Nastał dzień końcowy, Wojtka Baryłeczkę,
Na sąd Piotrowy zawezwano,
Więc wspomnij gościu miły,
Gdy w kamienicy Baryczkowskiej, próg przestąpisz,
O chłopinie, poczciwinie, którą zwano: Wojtek Baryłeczka.
Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt