Piękny, wymowny, bardzo zmysłowy erotyk. Wiersz rozpoczyna sugestywny opis oddalenia kochanków, tracenia się z oczu, aż zostaje się dla ukochanego tylko „kropką na horyzoncie”. Następujące potem pragnienie metamorfozy w pęczniejący punkt jest niezwykłym wyrazem tęsknoty i siły cielesnego przyciągania między kochankami. Miłość to zgodnie z pointą kropka nad "i” - powiedziałabym nawet, że i nad „ż”, jak życie.

Serdeczności

msz ostatni wers popsuł ten wiersz; zwłaszcza obnażone "słowo miłość", przecież nie o słowo chodzi a o uczucie; czy tylko za tę kropkę, pieprzyk, punkcik na mapie życia się kocha? odwracając sytuację, bez "kropki" nie ma "miłości"? nie o taki efekt chyba chodzi

trochę przedobrzone, choć rozumiem o czym, zwłaszcza fragment z nocą, można jeszcze zagrać w tej cząstce fajną przerzutnią


w drugiej w 1szej jest "cię" o jedno za dużo, proponuję niezobowiązująco - sprawiasz, że chcę być / że jestem

ach, gdyby nie te uwagi

pozdrawiam

Witaj Ajw!
Ładny i całkiem zgrabny wiersz o miłości. Przepełniony zdaje się autentycznością i małostkowością, co u mnie akurat plusuje.
Co do stylu, wiele już takich widziałam wierszy, więc może dlatego styl wydaje mi się taki znajomy.
Te słowa wydają mi się być jakieś zbyt dużo razy już widziane i czytane... i proste w kontekście całego utworu, ale to oczywiście Twoje postrzeganie, więc nie mam nic do zarzucenia, mówię tylko o swoim odczuciu tego wierszo-erotyka
Pozdrawiam,
Yenn.

Ach, jakbym czytał siebie
Piękna literatura miłości.
Umiesz to ubrać w słowa, uwypuklić i nazwać po imieniu.
I to jest piękne, bo miłość w Twoim wydaniu jest bardzo miłosna.
I prawdziwa.
I jest w niej coś co nazwałbym "cichością", cichym kochaniem, bez fajerwerków, bez obnażania się z tym uczuciem - ono jest między dwojgiem ludzi, tylko, i basta.
I jakbym widział własne życie.
To mnie bardzo ujmuje.
Naprawdę

Miłe...

Może ja się nie znam, może i na opak to czytam, ale jakoś pozytywnie mnie to nastroiło...

Jakoś tak zawsze bywa, że ja widzę w treści jeże, a okazuje się, że to noże Ale może tym razem trafiłem?

bardzo miłe zdanie:

małą kropką bez której...

No i jest pieprzyk i pęcznienie, no dobrze jest, przynajmniej wedle nic-nie-znającego-się

Pozdrawiam,
Pur

PS A kiedy poczytamy coś bez rymu?