Sen - Carlos
Proza » Miniatura » Sen
A A A
Klasyfikacja wiekowa: +18

 

 
Sen,
Wokoło panował półmrok. Z ciemności wynurzał się obrys twej postaci . Dobrze widziałem kształt twojej głowy, oraz kontur włosów otulających ramiona. Podparta na dłoni i lekko pochylona , siedząc spoglądałaś przed siebie. W blasku skrytego w twoim cieniu silnego teatralnego reflektora, połyskiwała biel gładkiej skóry odchylonego uda. Wyglądało jakbyś siedziałaś na stopie, lecz nie było jej widać. Od kolana kształty tonęły w bezkresnej ciemności.

Obraz charakterystyczny dla oświetlenia niskiego klucza eksponował nieliczne fragmenty twojej cielesności, która wydawała się być skąpo odziana. Poznałem cię po kształcie głowy, szkicu wydatnych ust i magicznym scenicznym profilu, z czołem lekko opuszczonym oraz kształcie nosa, czyli po tych nielicznych szczegółach, które można było wyłowić z ciemności. Tkwiłaś tak, w pełnym skupieniu przerywanym jedynie lekko widocznym miarowy oddechem.

Odurzony tym co ujrzałem, pogrążony w swoistym letargu zapomnienia, w którym straciłem kontrolę nad własnym ciałem niemal nie zauważyłem, gdy pierwsze pocałunki poczęły wędrować po twoim udzie. Z początku  delikatne jak płatki róży z każdą chwilą stawały się coraz bardziej zaborcze i gwałtowne. Ty jednak bez najmniejszego drgnienia tkwiłaś niezmiennie w swojej pozie. Całe moje ciało przeszył delikatny dreszcz, lecz wiedziałem, że te śmiałe gesty już za chwilę spotkają się z gwałtowną twoją reakcją i całe to przedstawienie nie dotrwa nawet do końca pierwszego aktu. Wsłuchiwałem się w twój oddech, który na razie nie zdradzał oznak najmniejszego uniesienia. Gdy spragnione usta przywędrowały w okolice biodra z cienia wyłoniła się twoja ręka i spoczęła tuż obok. Wargi pochwyciły twoje drobne palce i poczęły składać drobne delikatne muśnięcia począwszy od opuszków i wędrując do nadgarstków pieściły niemal każdy skrawek jedwabistej skóry. Do gry włączyły się dłonie, które ujęły smukły przegub i rozpoczęły wędrówkę pieszczot w górę. Wtedy drgnęłaś pierwszy raz. W napięciu czekałem, kiedy pojawi się jakiś gest świadczący o niechęci wobec tak odważnych i śmiałych poczynań, ale twój oddech właśnie przyśpieszył a usta rozchyliły się nieznacznie. Uniosłaś lekko całe ciało i wtedy dłonie ujęły spowitą w pelerynie włosów twoją głowę. Głaszcząc je i ledwie muskając dłonie spoczęły na twoich ramionach szczelnie je otulając. Po chwili pierwszy pocałunek nieśmiało rozpłyną się na twoich ustach. Ku memu zdumieniu pocałunek ów sprawił, że rozedrgane wargi wyraźnym gestem upomniały się kolejnych takich podarunków. Nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Dłonie silniej ujęły twoja głowę i przyciągnęły ku sobie. Nie stawiałaś najmniejszego oporu. To było niepojęte, nie zdradzałaś najmniejszej niechęci, choć jeszcze delikatny chłód i niepewność wyraźnie dominowały w twoich gestach. Początkowo niemal statyczna scena, niesiona coraz bardziej żarliwymi pocałunkami, nabierała powoli gwałtowności. Zamknąłem oczy. Nie potrafiłem uwierzyć, że to się dzieje naprawdę, choć, podświadomie gdzieś tam pamiętałem, że to jedynie sen.

I chyba ta drobna myśl sprawiła, że zdołałem poskromić gniew w czym zdecydowanie dopomógł dzwonek budzika.

Nie widziałem jego twarzy, ale jestem pewien, że to był on.
Wiem też, że ci się podoba tutaj w najprawdziwszym ze światów.
 
 

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Carlos · dnia 17.01.2018 21:37 · Czytań: 309 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 3
Komentarze
Darcon dnia 17.01.2018 21:50
Niestety, Twoja miniatura nie przypadła mi do gustu. I nie chodzi zupełnie o temat, ale wykonanie. Nieporadne to jest. Weźmy pierwszy fragment, najpierw powtórzenia.
Cytat:
Wo­ko­ło pa­no­wał mrok. Z ciem­no­ści wy­nu­rzy­ła się je­dy­nie twoja po­stać a wła­ści­wie je­dy­nie jej obrys. Wi­dzia­łem za­le­d­wie kształt two­jej głowy, oraz kon­tur wło­sów otu­la­ją­cych ra­mio­na. Opar­ta lewą dło­nią i po­chy­lo­na lekko w lewa stro­nę, sie­dząc spo­glą­da­łaś przed sie­bie. W bla­sku skry­te­go w twoim cie­niu sil­ne­go te­atral­ne­go re­flek­to­ra, po­ły­ski­wa­ła gład­kość skóry od­chy­lo­ne­go w bok pra­we­go uda, które było naj­le­piej wi­docz­na czę­ścią ciała. Od ko­la­na kształ­ty to­nę­ły w bez­kre­snej ciem­no­ści. Nie spo­sób było do­strzec two­jej pra­wej stopy. Obraz cha­rak­te­ry­stycz­ny dla oświe­tle­nia ni­skie­go klu­cza eks­po­no­wał nie­licz­ne frag­men­ty two­jej cie­le­sno­ści, która wy­da­wa­ła się być skąpo odzia­na. Po­zna­łem cię po kształ­cie głowy, szki­cu wy­dat­nych ust i ma­gicz­nym sce­nicz­nym pro­fi­lu, z czo­łem lekko opusz­czo­nym oraz kształ­cie nosa, czyli po tych nie­licz­nych szcze­gó­łach, które można było wy­ło­wić z ciem­no­ści. Tkwi­łaś tak, w peł­nym sku­pie­niu prze­ry­wa­nym je­dy­nie lekko wi­docz­nym mia­ro­wy od­de­chem.

A teraz od strony treści:
Cytat:
Wo­ko­ło pa­no­wał mrok. Z ciem­no­ści wy­nu­rzy­ła się je­dy­nie twoja po­stać a wła­ści­wie je­dy­nie jej obrys. Wi­dzia­łem za­le­d­wie kształt two­jej głowy, oraz kon­tur wło­sów otu­la­ją­cych ra­mio­na. Opar­ta lewą dło­nią i po­chy­lo­na lekko w lewa stro­nę, sie­dząc spo­glą­da­łaś przed sie­bie. W bla­sku skry­te­go w twoim cie­niu sil­ne­go te­atral­ne­go re­flek­to­ra, po­ły­ski­wa­ła gład­kość skóry od­chy­lo­ne­go w bok pra­we­go uda, które było naj­le­piej wi­docz­na czę­ścią ciała. Od ko­la­na kształ­ty to­nę­ły w bez­kre­snej ciem­no­ści. Nie spo­sób było do­strzec two­jej pra­wej stopy. Obraz cha­rak­te­ry­stycz­ny dla oświe­tle­nia ni­skie­go klu­cza eks­po­no­wał nie­licz­ne frag­men­ty two­jej cie­le­sno­ści, która wy­da­wa­ła się być skąpo odzia­na. Po­zna­łem cię po kształ­cie głowy, szki­cu wy­dat­nych ust i ma­gicz­nym sce­nicz­nym pro­fi­lu, z czo­łem lekko opusz­czo­nym oraz kształ­cie nosa, czyli po tych nie­licz­nych szcze­gó­łach, które można było wy­ło­wić z ciem­no­ści. Tkwi­łaś tak, w peł­nym sku­pie­niu prze­ry­wa­nym je­dy­nie lekko wi­docz­nym mia­ro­wy od­de­chem.

Niby panował mrok i widziałeś niewiele, ale po chwili okazuje się, że jednak całkiem sporo. I kontur włosów, i opartą lewą dłoń, i spoglądanie przed siebie, i gładkość skóry i wiele innych szczegółów, które pewnie nie każdy zanotowałby przy pełnym świetle.
Jednak najbardziej raziły mnie te prawe uda, lewe dłonie i prawe stopy, jak gdyby konkretna część ciała miała tu znaczenie. Słowo "twoja/ej" pojawia się w tak krótkim tekście z dziesięć razy. A czyje ma być, jak nie jej? Przecież nie kogoś innego.
Rozumiem zamysł przekazania emocji, pewnej sceny, pomysłu, ale wykonanie jest słabe. Warto bardziej popracować w przyszłości.
Pozdrawiam.
purpur dnia 18.01.2018 11:46
Niestety muszę zgodzić się z Darcon - sporo, naprawdę sporo tutaj błędów. Właściwie można większość tekstu dać do poprawy.

Dodajesz masę przymiotników, dookreśleń, które zupełnie zgniatają intymność, czy też magię sceny.

Cytat:
Nie widziałem jego twarzy, ale jestem pewien, że oboje go znamy.
Wiem też, że ci się podoba tutaj w najprawdziwszym ze światów.


Puenty niestety nie zrozumiałem - coś mi tam wyraźnie nie pasuje i nie wiem, o co tobie chodziło.

Może by to tak bez emocji, a z większą uwagą napisać raz jeszcze?

Pozdrawiam,
Pur
Carlos dnia 20.01.2018 19:13
Darcon i purpur , dziekuję za merytoryczne i konstruktywne uwagi , jeszcze dużo pracy przede mną , postaram się to jeszcze przemyśleć i popoprawiać , dziękuję :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
18/03/2024 19:06
Pliszko, Posłużyłaś się skrótami myślowymi, ale pełnymi… »
Jacek Londyn
18/03/2024 18:15
Trening czyni mistrza. Kolejna okazja, tym razem… »
valeria
18/03/2024 11:41
Piękne, już bielonych rzeczy nie spotykam już:) chyba w… »
mede_a
18/03/2024 10:45
Jak ja kocham te Twoje maluchy! Ajw- poezji pełna - pisz,… »
Kazjuno
17/03/2024 22:58
Ja miałem skojarzenie erotyczne, podobne do Mike 17. Jako… »
Kazjuno
17/03/2024 22:45
Co do Huty masz rację. To poniemiecka huta do końca wojny… »
ajw
17/03/2024 21:52
Zbysiu - piękne miałeś skojarzenia :) »
ajw
17/03/2024 21:50
Tak, to zdecydowanie wiersz na pożegnanie. Na szczęście nie… »
Gabriel G.
17/03/2024 19:52
Nie ukrywam czekam na kontynuację. To się pewnie za trzy -… »
Kazjuno
17/03/2024 16:40
Dzięki Gabrielu za krzepiący mnie komentarz. Piszę,… »
valeria
17/03/2024 15:17
Gotowanie to łatwizna, tylko chęci potrzebne :) »
Gabriel G.
17/03/2024 12:46
Kazjuno Jestem świeżo po lekturze wszystkich trzech części.… »
Jacek Londyn
17/03/2024 10:31
Proszę o chwilę cierpliwości. Zanim odpowiem na komentarze,… »
Kazjuno
17/03/2024 04:17
Czekamy z Optymilianem, ciekawi twojego odniesienia się do… »
Jacek Londyn
16/03/2024 12:26
Drodzy Koledzy po piórze. Dziękuję za komentarze. Jest mi… »
ShoutBox
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:43
  • Nie poezją ja, a prozaiczną prozą teraz, bo precyzję lubię: nie komentarzem, a wpisem w/na shoutboxie zaczęłam, a jak skończę, to nie potomni, a los lub inna siła zdecyduje/oceni.
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:32
  • Pliszko - nie! Dość milczenia! Dopóki żyjemy! A po nas krzyczeć będą "słowa", na karcie, na murze...
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:28
  • To, jak skończysz pozwól, że ocenią potomni. Zaczęłaś komentarzem... pozwól/daj nam możliwość byśmy i Ciebie komentowali - jedno "słowo", póżniej strofy...
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:20
  • ech, Zbigniew Szczypek, fajnie wszystko, wróżba jest, choć niedokończona, ale z tego, co pamiętam, to Makbet dobrze nie kończy ;)
  • pliszka
  • 05/03/2024 22:58
  • A reszta jest milczeniem...
Ostatnio widziani
Gości online:44
Najnowszy:pkruszy