Anima
Simone była drobną żydówką. Ładną, zgrabną;
oczy miała czarne, włosy jak smoła albo głęboka studnia.
Nigdy tego do niej nie czułem. Ta różnica ras
sięgała również zachowań rozrodczych. Łączyła
nas praca. Obecna lub nie, nie tęskniłem, nie zawadzała
mi. Nie była kieszenią mych teorii i przemyśleń,
raczej płachtą, tłem akustycznym. Acz spotkaliśmy się
na skrzyżowaniu uczuć do Cranberries. Raz.
Opowiadałem o zjawisku, że pewne rzeczy nie mają
nazw. Weźmy to, że jak się specjalnie nie angażujesz
w słuchanie, to słyszysz tykanie zegara. A kiedy się wsłuchujesz,
to dźwięk zegara znika. Albo leci nienatrętna muzyka.
Od czasu do czasu zasłania ją jakieś zapamiętanie.
To są muzyczne powidoki. Jakby. Też tak mam —
odpowiedziała. — A jak to nazwać — spytała po namyśle — zobacz,
jest sobie chłopiec. Dostaje w kość albo pozostaje
zwyczajnie niezauważony. Odchodzi, jakoś znika. Po czym
wraca w wielkim androidzie, stalowym kulturyście.
Siedzi w oknie, w jego brzuchu. W obu dłoniach ściska
dźwignie jak operator koparki. To jakiś specjalny rodzaj
rewanżu, zemsta rodem z filmów animowanych.
Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt