Zgrabny wiersz, a te momenty są szczególnie smakowite:







uśmiechnął mnie ostatni wers
żeby nie było jak w Kubusiu Puchatku, im bardziej czekamy na wiosnę, tym bardziej jej nie ma

Zgadzam się, Dod - zima w mieście jakoś mniej inspiruje i trzeba brać kredyt.

Ładny, rytmiczny wiersz - wyraźnie nabrałeś swobody w zabawie słowami.
Ale ponieważ poprzeczka wędruje w górę w miarę nabywania umiejętności, to wyłowię Ci dwa momenty, gdzie można by jeszcze coś pokombinować.


Masz podwójne "na" i inwersję.
Naturalniej brzmiałoby - wzięli na kredyt - czyli coś w rodzaju - (patrząc z wyrzutem) że ludzie wiosnę wzięli na kredyt.
To wymagałoby zmiany słowa w drugim wersie. Najprostszym rozwiązaniem byłoby - dusząc marzenia szarością biedy.
Ale to tylko zalążek pomysłu.


Tu też masz inwersję, której mogłoby nie być.
Można przestawić szyk - tuląc jak skarby radosne myśli - do "myśli" jest sporo rymów i w tym przypadku dałoby się ominąć wiosnę, mówiąc o niej nie wprost.
Chociażby - napiszmy wiersze jak zieleń liści.

Ale w zasadzie czepiam się nie po to, żeby się czepiać, tylko trochę przypomnieć Ci, że bardzo często, przestawiając słowa, można uzyskać inne rozwiązania. Przy pisaniu wierszy warto próbować tak i siak, by sprawdzić różne możliwości.
Oczywiście te uwagi nie są obligatoryjne - ja tylko rozmawiam.

Serdeczności.