Wysoki Sądzie!
Tak, to ja go zabiłam, nie wypieram się, ale czy Wysoki Sąd nie uczyniłby podobnie?
Od pierwszego dnia wszystko było nie tak. Za dużo roboty, a to nie takie zabezpieczenia, nie ta farba. Marudzeniom fachowca nie było końca. Ileż można mieć cierpliwości!
Czara goryczy przelała się, kiedy kolejny raz musiałam udać się do Obiego, bo znów czegoś zabrakło. Pogoda była taka sobie a samochód w naprawie. Na przystanku czekała grupka pasażerów. Wreszcie nadjechał niczym pociąg pośpieszny wydawał z siebie dziwne odgłosy, ni to piski ni to zgrzytanie.
Kiedy wróciłam malarz zamaszyście szastał pędzlem po ścianie.
- A jest pani,wreszcie, bo już miałem dzwonić na policję i zgłosić zaginięcie. - Co tak długo? - zapytał beztrosko, nieświadomy, że wywołuje burzę.
- Jest dwa i pół, ale może trzeba było więcej?
- To pojedzie pani jeszcze raz.
- Proszę pana, czy ja nie mam nic do roboty, farba powinna być dużo wcześniej
- I była, tylko za mało
- Zjada pan tę farbę czy jak? - wybuchnęłam - według wyliczeń powinno starczyć i jeszcze zostać.
Malarz rozłożył bezradnie ręce. Trzeba było więcej kupić .
- Teraz mi pan mówi? - byłam zmarznięta i zła. I nie miałam chęci na bezsensowne pogaduszki.
Wzięłam gumkę recepturkę, podeszłam z tyłu i strzeliłam malarza w ucho.
Muchy o tej porze ? - zdziwił się zaatakowany, pacnąwszy w ucho. Strzeliłam jeszcze raz i jeszcze raz.
Oganiając się od potknął się o szklany stolik i i przeleciawszy przez niego wpadł na metalową futrynę. Polała się krew.
Wysoki Sądzie, nic nie mam na usprawiedliwienie, no,może to, że kiedyś jeden malarz wywołał wojnę. Chciałam zapobiec tragedii.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt