Bajanie c.d.
Przez szpary w drzwiach garażowych krasnoludek zobaczył małe korowe domki.
- O, to coś dla mnie – pomyślał. i nie czekając ani chwili dłużej, przez największą szczelinę wydostał się na zewnątrz. Nie oglądając się pędził co tchu przed siebie. Nawet się nie zorientował jak sforsował ogrodzenie i znalazł się wśród zieleni gdzie wysoka trawa delikatnie go łaskotała po polikach a wokół roznosił się zapach kwiatów. Czuł się szczęśliwy. Nie było ulic, chodników, głośnych pojazdów ani ludzi a jedynie ścieżki a przy każdym domku były ławeczki, kolorowe parasole i dużo zieleni. Uwagę jego przykuwały barwne motyle, które obsiadały kolorowe kwiaty oraz czarny jak smoła kot leniwie wygrzewający się w słońcu. Przy jednym z domków na ławeczce siedział dziadek z rudowłosym wnuczkiem o imieniu Xawery, któremu opowiadał co się zwykle robi na działce. Ten, słuchał z otwartymi ustami i co rusz zadawał pytania na które dziadek cierpliwie udzielał odpowiedzi. Malec dowiedział się co będzie siane w tym roku oraz to, że jakby chciał to samodzielnie może posiać rzodkiewkę. Tym pomysłem w pierwszej chwili był zachwycony, po czym naszły go wątpliwości czy podoła zadaniu.
- Ale dziadku, ja nie potrafię siać, nigdy tego nie robiłem – stwierdził.
- Nie martw się zawczasu, dasz radę, to wcale nie jest trudne – odrzekł dziadek.
Na stoliku, w szklanym dzbanku stał kompot z owoców z działki, wokół brzęczały pszczoły, leżała codzienna gazeta oraz książka. Ciepły zefirek od czasu do czasu przewracał jej kartki dzięki czemu krasnoludek wypatrzył rysunki z postaciami podobnymi do niego. Ten fakt wprawił go w dobry nastrój, ale starał się być cicho i obserwował co się dzieje.
W między czasie dziadek skopał i pograbił grządki, porozciągał sznurki by równo wysiać nasiona a Xawery, nie mogąc doczekać się siania, znudzony położył się na trawie i zaczął liczyć obłoczki na niebie. W tym czasie krasnoludek wynurzył się z trawy i szepnął mu do ucha :
- To ja krasnoludek, ale sza, nikt nie może się dowiedzieć, że tu jestem. Jak będziesz potrzebował pomocy przy sianiu rzodkiewki daj mi znać – powiedział.
- A, a ty skąd się tu znalazłeś, czy ty jesteś krasnoludkiem z bajki, którą czyta mi dziadek na działce? - zapytał Xawery.
- Nie, ja jestem z innej, z prawdziwej, bajki – powiedział krasnoludek.
- Aha – odezwał się Xawery.
- Do zobaczenia – szepnął krasnal i zniknął w trawie.
Gdy słońce schowało się za chmury dziadek skończył pracować, narzędzia zaniósł do składzika oraz sprzątnął wszystko ze stolika. Wtedy krasnoludek niepostrzeżenie wśliznął się do domku i przycupnął za miotłą. Dziadek pozamykał dokładnie wszystkie pomieszczenia i razem z Xawerym udali się w drogę powrotną do domu. Wtedy krasnoludek wdrapał się na stół, otworzył książkę, zaczął ją czytać oraz oglądać rysunki. Gdy zobaczył krasnali ciężko westchnął i zaczął żałować po co mu ta wyprawa w nieznany świat. Z tej zgryzoty stracił apetyt na cokolwiek i zasnął. Śniło mu się, że znalazły go dzieci, które postanowiły go zanieść do paprociowego lasu żeby, jak się zbudzi, był wśród swoich. c.d.n.
Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt