Porwanie - madoka
Proza » Przygodowe » Porwanie
A A A

Nienaturalnie duże, zielone oczy wpatrywały się w Ernesta przez ekran. Widział w nich smutek i strach. Siedząca po drugiej stronie kabla kobieta odgarnęła kosmyk złotych włosów z twarzy chłopca i objęła go ramieniem. Malec się wzdrygnął, lecz bał się cokolwiek zrobić. Z nadzieją zerkał w monitor.

Mężczyzna przed nim położył rękę na ekranie, jakby chciał dotknąć synka. Rozpacz przedzierała się przez jego serce, mieszała ze wściekłością, co w rezultacie stało się nienawiścią. Najchętniej zabiłby tego siedzącego gdzieś daleko, czarnowłosego potwora, który już od roku zatruwał mu życie.

- Nie sądziłem, że posuniesz się aż tak daleko, Konstancjo – Podparł bezradnie głowę na ramieniu.

- Twój błąd – Konstancja usiadła, splatając ręce i zakładając nogę na nogę. Czuła, że teraz już ma pełną kontrolę nad sytuacją.

- Tato… - pisnął przerażony chłopiec. Nie rozumiał, co się dzieje. Jeszcze kilka dni temu wracał sobie z zabawy z kolegami, a teraz od tygodnia przebywał w obcym miejscu, nie wiedząc dlaczego, a nikt nie chciał mu tego wyjaśnić.

- Nic się nie bój, Nati, przyjdę po ciebie – zapewnił go Ernest.

Z wielkim skupieniem starał się wyszukać jakiś szczegół, który mógłby go naprowadzić na miejsce pobytu syna. Jednak Klementyna dobrze zadbała o to, aby podczas rozmowy nie zobaczył na ich tle nic z wyjątkiem czarnych ścian.

Szyderczy uśmiech nie schodził jej z twarzy. Posadziła Natiego na kolanach.

- Powiesz mi w końcu czego chcesz? – warknął mężczyzna.

- No nie wiem – postanowiła chwilę przedłużyć tą zabawę. Spodobała jej się rola osoby pociągającej za sznurki. – A Anna wie?

- Co ma do tego moja żona?! – walnął pięścią w stół tak mocno, że stojące obok rodzinne zdjęcie spadło na podłogę.

- Dużo – odparła.

- Jesteś wariatką.

- Kto wie, ale nic nie stanie mi na drodze do osiągnięciu mojego celu.

- Jakiego celu?! Przecież ty nawet nie powiedziałeś czego chcesz! Męczysz mnie tylko już od wielu miesięcy, a teraz porwałaś nawet moje dziecko!

- No błagam cię, ty serio się nie domyślasz? – Roześmiała się głośno.

- Chodzi ci o kasę?! A może chcesz być moją żoną?!

- Ehh… - westchnęła z zażenowaniem. – Bingo! Myślałam, że to ci rok chyba zajmie, ale gratulacje! Zgadłeś! Chcę być twoją żoną! Chcę byś dokończył to, co zacząłeś siedem lat temu! – Pocałowała Nataniela w policzek. Podrapał ją lekko, więc pociągnęła go mocno za złote loki i przyjrzała się jego oczom. – Ludzie wiele za takiego dadzą…

Konstancja nie chciała na razie zabijać tego dziecka. Nie miała w zwyczaju tracić, nie zyskując czegoś w zamian, a nawet gdyby jakimś cudem ojciec nie podjąłby zadawalającej jej decyzji, to wolała przynajmniej zarobić na malcu jakieś pieniądze. Przy tym chciała zadać cierpienie tatusiowi. W końcu nic bardziej nie boli rodzica niż tragedia własnego potomka.

Ernest był w szoku. Zacisnął ręce w pięści. Próbował przypomnieć sobie, co takiego zrobił siedem lat temu nim ożenił się z Anną

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
madoka · dnia 04.03.2018 12:25 · Czytań: 367 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 2
Komentarze
Darcon dnia 04.03.2018 12:28
Całkiem sprawnie napisane i udało Ci się stworzyć zaczątek historii, wzbudzić zaciekawienie, ale macham palcem. Są literówki, dywizy w dialogach zamiast półpauzy, tu brakuje przecinka, tam kropki. To krótka forma i powinna być dokładnie sprawdzona. Następnym razem poleci na dół za niechlujstwo.
madoka dnia 05.03.2018 12:25
dziękuję:)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
18/03/2024 19:06
Pliszko, wprawdzie posłużyłaś się skrótami myślowymi, ale… »
Jacek Londyn
18/03/2024 18:15
Trening czyni mistrza. Kolejna okazja, tym razem… »
valeria
18/03/2024 11:41
Piękne, już bielonych rzeczy nie spotykam już:) chyba w… »
mede_a
18/03/2024 10:45
Jak ja kocham te Twoje maluchy! Ajw- poezji pełna - pisz,… »
Kazjuno
17/03/2024 22:58
Ja miałem skojarzenie erotyczne, podobne do Mike 17. Jako… »
Kazjuno
17/03/2024 22:45
Co do Huty masz rację. To poniemiecka huta do końca wojny… »
ajw
17/03/2024 21:52
Zbysiu - piękne miałeś skojarzenia :) »
ajw
17/03/2024 21:50
Tak, to zdecydowanie wiersz na pożegnanie. Na szczęście nie… »
Gabriel G.
17/03/2024 19:52
Nie ukrywam czekam na kontynuację. To się pewnie za trzy -… »
Kazjuno
17/03/2024 16:40
Dzięki Gabrielu za krzepiący mnie komentarz. Piszę,… »
valeria
17/03/2024 15:17
Gotowanie to łatwizna, tylko chęci potrzebne :) »
Gabriel G.
17/03/2024 12:46
Kazjuno Jestem świeżo po lekturze wszystkich trzech części.… »
Jacek Londyn
17/03/2024 10:31
Proszę o chwilę cierpliwości. Zanim odpowiem na komentarze,… »
Kazjuno
17/03/2024 04:17
Czekamy z Optymilianem, ciekawi twojego odniesienia się do… »
Jacek Londyn
16/03/2024 12:26
Drodzy Koledzy po piórze. Dziękuję za komentarze. Jest mi… »
ShoutBox
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:43
  • Nie poezją ja, a prozaiczną prozą teraz, bo precyzję lubię: nie komentarzem, a wpisem w/na shoutboxie zaczęłam, a jak skończę, to nie potomni, a los lub inna siła zdecyduje/oceni.
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:32
  • Pliszko - nie! Dość milczenia! Dopóki żyjemy! A po nas krzyczeć będą "słowa", na karcie, na murze...
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:28
  • To, jak skończysz pozwól, że ocenią potomni. Zaczęłaś komentarzem... pozwól/daj nam możliwość byśmy i Ciebie komentowali - jedno "słowo", póżniej strofy...
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:20
  • ech, Zbigniew Szczypek, fajnie wszystko, wróżba jest, choć niedokończona, ale z tego, co pamiętam, to Makbet dobrze nie kończy ;)
  • pliszka
  • 05/03/2024 22:58
  • A reszta jest milczeniem...
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty