Wyśniłam sobie erotyk, czyli bajka o tym, że koty zawsze chodzą własnymi drogami - kasialan
Proza » Miniatura » Wyśniłam sobie erotyk, czyli bajka o tym, że koty zawsze chodzą własnymi drogami
A A A

Uśmiechałam się, kiedy lizałeś moje paluszki, jak owocowe chupa chupsy. Było w tym coś z kociej czułości, miękkie i ciepłe, tylko bez przywiązania, poproszę.

 

Z łagodnymi uśmiechami upuszczaliśmy nasze życiowe tragedie na ośnieżone ścieżki, a one nagle przestawały być brzydkie i jak przebiśniegi kwitły w sercu nadzieją na wiosnę. Podobało mi się, jak zimowe słońce przedzierało się przez gołe gałęzie, więc zatrzymałam się na chwilę i patrzyłam prosto w światło, a ty zatrzymałeś się na chwilę i patrzyłeś prosto w moje serce (więc trochę też prosto w światło). Przez moment naprawdę wierzyłam, że być może jesteśmy jedynymi istotami na ziemi. I nawet mewom odebrało głos ze zdziwienia, że zima postanowiła ustąpić wyłącznie dla nas.

 

Emocje wzbierały jak morze, kiedy twoja ręka spływała z mojej talii na biodra i pochylałeś się, żeby zatopić twarz w moich włosach. Ciepło policzka, miękkie wargi i zimne nosy.

 

Prawdopodobnie byłam wtedy bardzo szczęśliwa. Nie pamiętam już. Całkiem możliwe, że nic z tego nie zdarzyło się naprawdę. Dotykam delikatnie, opuszkiem palca kącika ust – tu być może mnie całowałeś. I chyba bym w ciebie nie uwierzyła, gdyby nie poczucie spokoju, rosnące we mnie na zamglone (marzenie?) tamtego dnia.

 

Czasami zupełnie tracę kontrolę. Łzy rosną mi w oczach, wystarczy że się potknę. Deptam przebiśniegi, łamię gałęzie, wichura zasnuwa niebo chmurami. Stoję jak sparaliżowana pośród obcych mi ludzi, a krzyki mew odbijają się echem w mojej głowie.

 

Potrafiłeś zatrzymać to jednym spojrzeniem, dlatego ciężko uwierzyć, że istniałeś.

I było w tym coś z kociej czułości. Przywiązałam się.

 

(Zima postanowiła nigdy się nie kończyć.)

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
kasialan · dnia 10.03.2018 11:04 · Czytań: 1187 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 8
Komentarze
Darcon dnia 10.03.2018 21:55
Witaj, Kasiu.
Miniatura ma potencjał, całkiem dobrze operujesz metaforami. Problem w tym, że trochę z nimi przesadziłaś. Nie ma wprowadzenia, a całość brzmi jak strumień świadomości bohaterki. Dobrze, że końcówka wyszła jak trzeba. Spodobała mi się.
Jeśli chodzi o słońce i ziemię, jeśli nie myślisz o nich, jak o planetach, ciałach niebieskich, to wtedy zapisujemy je z małej litery. Wtedy, gdy masz na myśli ziemię, na której mieszkamy i słońce, które wschodzi i zachodzi.
Gdybyś trochę stonowała z metaforami, miniatura byłaby lepsza, w mojej subiektywnej opinii.
Pozdrawiam.
kasialan dnia 10.03.2018 22:14
Bardzo dziękuję za komentarz.
To takie pisanie terapeutyczne sobie uskuteczniam, może dlatego brzmi jak strumień świadomości.
Postaram się przyhamować z metaforami.
Bardzo się cieszę, że mimo wszystko coś się spodobało.
hannacze dnia 08.04.2018 21:04
A zima się na pewno skończy:)
Bardzo ładny tekst. Oczywiście osobisty, bo jak może być inaczej gdy jest o miłości:)
kasialan dnia 17.08.2018 13:11
Dziękuję @hannacze ;)

Cośtam zmieniłam, pousuwałam kilka zaimków, ale zastanawiam się czy nie lepiej dla całości tekstu byłoby, gdybym w ogóle wywaliła cały trzeci akapit. Będę bardzo wdzięczna za każdą pomoc, bo nie ukrywam, że tekst jest dla mnie dość ważny i chciałabym go "uładnić". ;)
introwerka dnia 17.08.2018 21:10
Podoba mi się pewna taka mglistość, eteryczność, oniryczność Twojej miniatury. Pierwsze cztery akapity dla mnie bardzo na tak, nawet z lekko niegramatycznym:

Cytat:
I chyba bym w cie­bie nie uwie­rzy­ła, gdyby nie po­czu­cie spo­ko­ju, ro­sną­ce we mnie na za­mglo­ne (ma­rze­nie?) tam­te­go dnia.


- podoba mi się, bo wyczuwam celowość takiego "rozmycia sensu". Mz., najsłabszy jest piąty akapit, szczególnie "przenikliwe krzyki mew" nie brzmią mz. oryginalnie. Za to pointa ładna, jakby utrwalająca narysowany wcześniej obraz w płatku śniegu :)

Pozdrowienia :)
kasialan dnia 18.08.2018 13:02
@introwertka: bardzo dziękuję za komentarz. Trochę spróbowałam stonować ten akapit, lepiej?
introwerka dnia 18.08.2018 13:17
Tak, myślę, że jest dużo lepiej :)

PS. Mój nick to introwerka.

Pozdrawiam ;)
kasialan dnia 18.08.2018 20:29
Jej, przepraszam, źle przeczytałam.
Dziękuję bardzo za pomoc ;)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
18/03/2024 19:06
Pliszko, wprawdzie posłużyłaś się skrótami myślowymi, ale… »
Jacek Londyn
18/03/2024 18:15
Trening czyni mistrza. Kolejna okazja, tym razem… »
valeria
18/03/2024 11:41
Piękne, już bielonych rzeczy nie spotykam już:) chyba w… »
mede_a
18/03/2024 10:45
Jak ja kocham te Twoje maluchy! Ajw- poezji pełna - pisz,… »
Kazjuno
17/03/2024 22:58
Ja miałem skojarzenie erotyczne, podobne do Mike 17. Jako… »
Kazjuno
17/03/2024 22:45
Co do Huty masz rację. To poniemiecka huta do końca wojny… »
ajw
17/03/2024 21:52
Zbysiu - piękne miałeś skojarzenia :) »
ajw
17/03/2024 21:50
Tak, to zdecydowanie wiersz na pożegnanie. Na szczęście nie… »
Gabriel G.
17/03/2024 19:52
Nie ukrywam czekam na kontynuację. To się pewnie za trzy -… »
Kazjuno
17/03/2024 16:40
Dzięki Gabrielu za krzepiący mnie komentarz. Piszę,… »
valeria
17/03/2024 15:17
Gotowanie to łatwizna, tylko chęci potrzebne :) »
Gabriel G.
17/03/2024 12:46
Kazjuno Jestem świeżo po lekturze wszystkich trzech części.… »
Jacek Londyn
17/03/2024 10:31
Proszę o chwilę cierpliwości. Zanim odpowiem na komentarze,… »
Kazjuno
17/03/2024 04:17
Czekamy z Optymilianem, ciekawi twojego odniesienia się do… »
Jacek Londyn
16/03/2024 12:26
Drodzy Koledzy po piórze. Dziękuję za komentarze. Jest mi… »
ShoutBox
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:43
  • Nie poezją ja, a prozaiczną prozą teraz, bo precyzję lubię: nie komentarzem, a wpisem w/na shoutboxie zaczęłam, a jak skończę, to nie potomni, a los lub inna siła zdecyduje/oceni.
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:32
  • Pliszko - nie! Dość milczenia! Dopóki żyjemy! A po nas krzyczeć będą "słowa", na karcie, na murze...
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:28
  • To, jak skończysz pozwól, że ocenią potomni. Zaczęłaś komentarzem... pozwól/daj nam możliwość byśmy i Ciebie komentowali - jedno "słowo", póżniej strofy...
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:20
  • ech, Zbigniew Szczypek, fajnie wszystko, wróżba jest, choć niedokończona, ale z tego, co pamiętam, to Makbet dobrze nie kończy ;)
  • pliszka
  • 05/03/2024 22:58
  • A reszta jest milczeniem...
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty