***
Dzielny krasnoludek nie miał się kogo zapytać gdzie jest szkoła, ale przyszło mu do głowy, że to musi być budynek, do którego chodzą dzieci starsze niż do przedszkola. Zaczął się rozglądać i zobaczył, że z różnych stron w kierunku dużego placu, nadciągają małolaty. Nie wiedział, że ten plac, to boisko szkolne, na którym, uczniowie uwielbiają się bawić. W tej sytuacji on też skierował tam swoje kroki.
— Bingo – pomyślał, gdy w oddali zobaczył duży budynek kryty czerwoną dachówką oraz dzieci z plecakami wbiegające do niego.
Było już późno więc wszyscy się śpieszyli by zdążyć na lekcję przed dzwonkiem. Wmieszał się w tłum, i przez nikogo niezauważony znalazł się w szkole. Nie bardzo wiedział gdzie iść, więc przycupnął w magazynku, za miotłą, jak to zwykle robił. Buciorem zablokował drzwi przed zamknięciem i szeroko otwartymi oczami obserwował, ale za wiele się nie działo ponieważ, po dzwonku na lekcje, zapanowała cisza i jedynie groźnie wyglądający woźny, przechadzał się po korytarzu.
Dopiero w południe, kiedy wszyscy wyszli na dużą przerwę na boisko, wśliznął się do jednej z klas i obmyślał co by tu zrobić, by nie zwracać na siebie uwagi. Gdy zobaczył, że prawie każdy uczeń ma do plecaka przyczepioną jakąś zabawkę, pomyślał, że będzie udawał zgubę, a jak ktoś go przygarnie, to na pewno nie wpakuję się w żadne kłopoty. Szkoda czasu – pomyślał, i w jednej sekundzie, padł na podłogę jak długi.
Udało się, ponieważ jeden z uczniów, o imieniu Max, podniósł go za brodę i zapytał czyja to zguba, ale nikt się nie przyznał. W tej sytuacji chłopak przyczepił go do swojego plecaka.
To,że czasowo był pod stolikiem, nie było dla niego problemem ponieważ, krasnoludki z natury żyją w zakamarkach i tylko czasem je widać.
Teraz dokładnie słuchał i obserwował co się dzieje na zajęciach, i chociaż na początku wielu rzeczy nie rozumiał, ale koniecznie chciał się uczyć.
— Dzieci dają radę, więc i ja muszę temu podołać - pomyślał.
Najbardziej podobały mu się zajęcia z komputerem ponieważ wciskało się tyko komendę enter i wiele ciekawych rzeczy działo się na ekranie. Nie lubił lekcji z języka polskiego ani z matematyki, bo te wymagały pisania zadań domowych, więc na tych lekcjach drzemał.
Szybko przyswoił sobie podstawy obsługi komputera, wymyślił adres e-mailowy i bardzo chciał wysłać wiadomość do paprociowego lasu.
Okazja się nadarzyła gdy dzieci były na przerwie, wtedy odpiął się od plecaka, wgramolił na Maxa stolik, usiadł przy klawiaturze komputera, wstukał e-mailowy adres starszy1@las-mail.com. oraz wiadomość o treści, że u niego wszystko o’ key, prosi by się o niego nie martwili oraz to, że będzie z nimi w kontakcie.
Był tak przejęty, że z wrażenia nie wcisnął komendy wyślij. Z wypiekami na twarzy powrócił na miejsce przy plecaku. Gdy Max po przerwie zobaczył tekst na monitorze, wcisnął komendę wyślij i tekst zniknął.
— Wow! - ciężko westchnął.
Po zajęciach, wszyscy wyszli ponownie na przerwę, wtedy krasnoludek sprawdził e-mailowe wiadomości. Był bardzo zaskoczony, że na ekranie, na który mówił pieszczotliwie skrinka (z ang. screen – ekran), znalazł tekst zwrotny, że wszyscy z paprociowego lasu serdecznie go pozdrawiają, życzą wielu wrażeń oraz oczekują całego i zdrowego.
Zadowolony, powrócił pod stolik i z niecierpliwością czekał na koniec zajęć w tym dniu. Nie mógł się doczekać kiedy Max pójdzie spać, a wtedy on będzie mógł poćwiczyć na komputerze teoretyczne wiadomości nabyte na zajęciach.
Gdy po szkole Max wrócił do domu, jego młodszy brat Xawery, ten od „rzodkiewkowej” grządki na dziadka działce, zwrócił uwagę na kolorowego ludka przytroczonego do plecaka brata.
— Cześć, a skąd masz maskotkę? – zapytał.
— Znalazłem w klasie, leżała na podłodze - odpowiedział Max.
— Znalazłeś powiadasz - powtórzył za bratem Xawery.
— Mów jaśniej, o co ci chodzi – odrzekł Max.
— Wiesz, bo ona przypomina mi, ale nie, tamten, to na pewno nie może być tym, bo tamten był z Prawdziwej Bajki i znikał. Na wszelki wypadek miej ją na oku – stwierdził Xawery.
— Oj Xawery, coś mi się zdaje, że zaczynasz bajać. Jak to, maskotka miałaby znikać, być z Prawdziwej Bajki? – mów jaśniej prosił Max.
— Sam się przekonasz - stwierdził Xawery.
Gdy wieczorem przed snem, roztargniony Max nie wyłączył laptopa, krasnoludek tak się wiercił aż wypiął się z zapięcia przy plecaku i po omacku rozpoczął spacer na biurku, na którym leżał komputer. Nagle, zachwiał się, i stopą stanął na klawiaturze, w tym momencie, na skrince pojawił się ołówek i zaczął rysować.
Widząc to, znieruchomiał, mając nadzieję, że ołówek zniknie, ale nic takiego się nie stało. Kątem oka spojrzał na ekran i ujrzał swoją podobiznę. Z wrażenia serce zaczęło mu łomotać, kręciło mu się w głowie i zaparowały mu okulary.
By nie stracić równowagi, postawił drugą stopę na klawiaturze, a wtedy na monitorze pojawiło się kilka ołówków i zaczęły się rysunkowe wariacje tworząc plątaninę linii. A wszystko to, za sprawą wystającego brzucha spod kapoty, który zasłonił klawisze uniemożliwiając krasnoludkowi ich ominięcie.
— Nie jest dobrze. Może nie będę się ruszał, a laptop „sam” się wyłączy. Oby to tylko nie trwało do samego rana - pomyślał.
Gdy tak się stało, odeszła mu ochota na wprawki na komputerze, nawet na powrót na miejsce przy plecaku Maxa. Skulony przycupnął i zasnął.
Rano, zaspany Max, widząc otwartego laptopa, zamknął go, przytrzaskując w nim krasnoludka. Ten się nawet ucieszył ponieważ przyszła mu myśl do głowy, że może dzięki zaistniałej sytuacji, schudnie, co by znaczyło, że nie będzie musiał stosować diety.
W szkole Max otworzył laptopa i gdy zobaczył zamalowany skrawek papieru na klawiaturze, zdmuchnął go na podłogę i zabrał się do ćwiczeń.
Nie przyszło mu do głowy, że to może być maskotka, którą jeszcze wczoraj miał przy swoim plecaku.
Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt