Enamorada, truskawki i szampan - nowy fragment nowej powieści Elżbiety Walczak - elawalczak
Proza » Obyczajowe » Enamorada, truskawki i szampan - nowy fragment nowej powieści Elżbiety Walczak
A A A
Od autora: Andaluzja to miejsce, w którym księżyc nie pozwala zapomnieć o tym, że istnieje miłość. Kiedy twój wzrok zatrzyma się kiedyś na nim, właśnie w tym miejscu, pomyśl wtedy o tym co powiedziałam. Jeśli nie znajdziesz jej tam, to zacznij jej szukać w sobie, bo istnieje. O tym jest ta opowieść.

   Poranek przyniósł bardzo złe wieści, bo Rumunka popełniła w nocy samobójstwo. Nikt z szefów rano się nie pojawił, dano nam wolny dzień.

Zadzwonił do mnie Olek z prośbą o spotkanie. Umówiliśmy się w innym mieście. Powiedział mi jak mam dojechać. Wzięłam prysznic i poszłam w kierunku przystanku autobusowego. Miałam jeszcze półgodziny, nie spieszyłam się. Patrzyłam na swoje buty, jak wtapiają się w rozgrzany asfalt. Tego dnia było niesamowicie gorąco. Termometry pokazywały czterdzieści trzy stopnie. Widziałam falujące powietrze nad szosą i kobietę, która chodziła tam i z powrotem, aż w końcu zatrzymała się, żeby na mnie spojrzeć. Odwróciłam się udając, że tego nie widzę, oddalając się w kierunku ławki na przystanku. Kobieta przyspieszyła i szła obok mnie. Nie była ani ładna, ani brzydka. Ani młoda, ani stara. Na jej opalonej twarzy widziałam zmarszczki i zmęczenie.

- Jesteś tą nową, co pracuje u Miquela? – zapytała po hiszpańsku.

Nie odpowiedziałam, szłam dalej.

- Nie bój się. Powiedz tylko tak, albo nie.

- A jeśli tak, to co?

- Ta Rumunka, która popełniła samobójstwo… Znałaś ją?

- Nie. Dlaczego mnie o to pytasz?

- Wczoraj w nocy ja, ona i Juanita piłyśmy do późna w dyskotece w Huelvie. Wierzysz w życie po śmierci?

- Nie.

- Ona wierzyła.

- Dlaczego mi o tym mówisz? Zajmuję się jak widzisz życiem, nie śmiercią.

- Ona wypowiedziała wczoraj twoje imię.

Rozejrzałam się dookoła, żeby zobaczyć w którą stronę najlepiej uciekać, bo nie ufałam tej kobiecie. Obserwowałam ją. Jej twarz nie wyrażała pewności  siebie. Najbliższe domy były w odległości może dwustu metrów. Spojrzałam na zegarek. Zostało jeszcze piętnaście minut do przyjazdu autobusu.

- Streszczaj się  kobieto i mów o co ci chodzi.

- Mieszkam tu od dziesięciu lat. Nigdy nie było żadnych samobójstw, ani dziwnych zniknięć.

- Kto zniknął? - udawałam, że nie wiem.

- Dokładnie wiesz kto. Podarowano ci drugie życie. Byłaś kiedyś szczęśliwą kobietą. Nauczysz siebie i kogoś tej sztuki od nowa.

- Skąd wiesz?

- Pewnej nocy śniło mi  się, że napisałam list do ciebie. Widziałam cię w swoim śnie.

- Jaki list?

- Masz autobus. Spotkamy się jeszcze – odeszła kawałek i odwróciła głowę. – Ta Rumunka powiedziała wczoraj „Malwina nauczy go pokochać, ale i tak będzie cierpiał”.

- Kogo do cholery nauczę kochać?! – krzyknęłam za nią. Ale się nie odwróciła. 

 

 

  Nie wiem nawet jaki to był dzień tygodnia. Straciłam rachubę. Wszystkie dni były podobne do siebie. Upał spowalniał moje myśli, nie mogłam się przyzwyczaić. Nie byłam ciekawa analizowania tego, co przed chwilą usłyszałam. Od  samego początku uznałam, że te wszystkie kobiety w tym miejscu są ofiarami własnego systemu wartości. Nie oceniałam swojego pobytu tutaj. Zdałam się podobnie jak one na Los. Ludzie wierzą w cuda ze strachu przed tym, że nic się może w ich życiu nie wydarzyć.

 

coś mi się śniło

czyjeś życie

które wciąż myśli o ucieczce

i pokój kryjówka

most

przez który nie da się przebiec…

 

Powtarzałam w myślach jakiś wiersz, który kiedyś przeczytałam, a może czytała mi go ta Rumunka. Już sama nie wiem. Wszystko było tutaj przesycone słońcem, jakby faktycznie zachodziło tylko na chwilę. Ta cisza we mnie zmieniała mnie. Powtórzyłam w myślach jeszcze raz pokój kryjówka.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
elawalczak · dnia 16.03.2018 11:16 · Czytań: 579 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Komentarze

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.

Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
18/03/2024 19:06
Pliszko, Posłużyłaś się skrótami myślowymi, ale pełnymi… »
Jacek Londyn
18/03/2024 18:15
Trening czyni mistrza. Kolejna okazja, tym razem… »
valeria
18/03/2024 11:41
Piękne, już bielonych rzeczy nie spotykam już:) chyba w… »
mede_a
18/03/2024 10:45
Jak ja kocham te Twoje maluchy! Ajw- poezji pełna - pisz,… »
Kazjuno
17/03/2024 22:58
Ja miałem skojarzenie erotyczne, podobne do Mike 17. Jako… »
Kazjuno
17/03/2024 22:45
Co do Huty masz rację. To poniemiecka huta do końca wojny… »
ajw
17/03/2024 21:52
Zbysiu - piękne miałeś skojarzenia :) »
ajw
17/03/2024 21:50
Tak, to zdecydowanie wiersz na pożegnanie. Na szczęście nie… »
Gabriel G.
17/03/2024 19:52
Nie ukrywam czekam na kontynuację. To się pewnie za trzy -… »
Kazjuno
17/03/2024 16:40
Dzięki Gabrielu za krzepiący mnie komentarz. Piszę,… »
valeria
17/03/2024 15:17
Gotowanie to łatwizna, tylko chęci potrzebne :) »
Gabriel G.
17/03/2024 12:46
Kazjuno Jestem świeżo po lekturze wszystkich trzech części.… »
Jacek Londyn
17/03/2024 10:31
Proszę o chwilę cierpliwości. Zanim odpowiem na komentarze,… »
Kazjuno
17/03/2024 04:17
Czekamy z Optymilianem, ciekawi twojego odniesienia się do… »
Jacek Londyn
16/03/2024 12:26
Drodzy Koledzy po piórze. Dziękuję za komentarze. Jest mi… »
ShoutBox
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:43
  • Nie poezją ja, a prozaiczną prozą teraz, bo precyzję lubię: nie komentarzem, a wpisem w/na shoutboxie zaczęłam, a jak skończę, to nie potomni, a los lub inna siła zdecyduje/oceni.
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:32
  • Pliszko - nie! Dość milczenia! Dopóki żyjemy! A po nas krzyczeć będą "słowa", na karcie, na murze...
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:28
  • To, jak skończysz pozwól, że ocenią potomni. Zaczęłaś komentarzem... pozwól/daj nam możliwość byśmy i Ciebie komentowali - jedno "słowo", póżniej strofy...
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:20
  • ech, Zbigniew Szczypek, fajnie wszystko, wróżba jest, choć niedokończona, ale z tego, co pamiętam, to Makbet dobrze nie kończy ;)
  • pliszka
  • 05/03/2024 22:58
  • A reszta jest milczeniem...
Ostatnio widziani
Gości online:28
Najnowszy:pkruszy