Z bocianiego gniazda - Igrce - Zmariusz
Proza » Humoreska » Z bocianiego gniazda - Igrce
A A A
Od autora: Wszelkie odstępstwa od gramatyki i interpunkcji są zamierzone ze względu na charakter utworu. Of kors, bynajmniej :)

Uff... No jezdem... Już żem mysloł, że sie do tego zafajdanego (ptaki jak wiadomo fajdają na pra­wo i lewo bez wyraźnego powo­du) gniazda nie wdrapie. Takie to wszystko po dyszczu obślizgłe, jak za przeproszeniem żona czteropalcego Bodzia albo nawet jak on sam. Tfu! Bodzio urodził sie z wy­raźnymi brakami w upalczeniu renców i nogów. Baby we wiosce godoły, że to stygmaty jakiesik, ale mnie sie wydaje, że on po prostu paluchów nie ma i tyle. Wielkie mi halo.

      Dobrze, że wzionem ze sobom do gniazda kubełko. Cały tydzień lało, jakby sie kto wzioł i uwzioł i pełno tu wody. Ino rybów patrzeć. Franca natura całkiem sfiksowała. Albo goronc, że żyły z człowieka wychodzom, albo leje, że przy od­dychaniu utopić sie idzie. A oddy­chać trza, bo jakże to tak. Nie po bożemu. Cholewka... Z pół dnia bede te wode wyliwoł. Szczelnie budujom, gadziny.

      Z tego dyszczu to sie tylko chłopoki z drużyny Maciuli cieszyli, bo pomógł im zawody wygrać. Jak co roku w listopadzie, sołtys zorgani­zował przełajowy bieg sztachetowy pomiendzy okolicznymi wioskami. Głównom nagrode ufundowała roz­lewnia win owocowych i owocopodobnych z Pajdów Małych, wienc chłopoki dali ze siebie wszystko. A Józek Trutka to dał nawet wiencej i teraz trza mu część nagrody do szpitala przemycać. Dostał tyż wendke teleskopowom, jako nagro­dę specjalnom dla najaktywniejszego, ale chłopy sie śmiejom, że zepsutom, bo nic bez niom nie widać.

      Po tym zwycięstwie caluśka wioska na droge wyległa, żeby naszych zło­tych chłopców przywitać, a jak nadjechali, to tylu sie na wóz rzuciło, że go kobyła Miętusowej uciągnąć nie mogła. Cosik mi sie jednak wy­daje, że bardziej interesowała ich ta nagroda, niźli sami sportowcy. Ci pomyśleli chyba tak samo, bo wszystkich fanów pogonili na zbity łeb i szyje przy pomocy klubowej sztachety. W tym całym zamiesza­niu mały Zydel tak sie nieszczęśli­wie na mokrym dyszlu poślizg, że jape se rozwalił aż miło.

      Sklepikarz Balon patrzył na to wszystko i pomstował, że teraz to nagrode bedom miesiąc pić i obroty mu spadnom i tak już spadniente. „Ob­strukcja gospodarcza teraz taka” - godoł - „że nawet papier toaleto­wy nie idzie”. W wychodku każden jeden korzysta z literatury oświecenia, co to mu z lepszych czasów sie została, nie dziwota tedy, że ciemnota sie szerzy w narodzie jak dżuma jaka, albo inna franca.

      Najprzód żem pomyśloł, że gada jakby się karbidu najod, ale jakem wieczorem załonczył telewizor, to zobaczyłem, że mamy szanse stać się karbidowym potentatem i to na­wet na światowom skale, tak bar­dzo wzrasta w narodzie jego kon­sumpcja. A my nic, tylko narzekomy, zamiast patrzeć gdzie leżom grajcary. Dyć to może dźwignonć całom naszom gospodarke i to na­wet do góry! Ech, mierzi mnie, jak na te impotenty patrze, co to je w telewizorze widze. Jedyna na­dzieja, że rozmnażać się tyż nie umiom. Pewnikiem som tak zapra­cowane, że telewizora nie oglondajom i nie wiedzom, że ludziska same by sobie poradziły, jakby im renke uwolnionom dać.

      Dajmy na to, u nas chłopy jak co zobaczom, od razu na nasze grun­ta przenoszom i biznesa robiom. A czemu? A, bo głupie nie som. Taki Heniek Socha, co do brata do mia­sta jeździ ełro sport oglondać, to zaczoł nawet walki w klatce organizo­wać. A to ze Zachodu jest, a on przeniósł, czyli jak się chce, to moż­na. Znalozł jednom chałupe przy by­łym pegieerze i w klatce na półpientrze zorganizował walkę Cabana Waldemara z Witkiem Pajuchem. Po pienć złociszów bilety sprzedawoł, a chętnych było, że ho, ho. Z tym, że walka sie nie skończyła, bo dozorczyni wszystkich szmatą rozpę­dziła na cztery wiatry wrzeszcząc, że błocka nano­sili, jak jakie świnie. To teraz Heniek myśli, żeby do miasta na stałe wy­jechać, bo tam wiencej klatek jest i wienksze możliwości biznesu. Ha! Niby chłop, a geniusz.

      No... Wode żem wyloł, to ide se cosik zjeść, bo już mnie głód ssie. Pewnie od mokrego. Muszem tylko uważać, żebym się nie poślizg i na paje nie wyrżnoł, bo wszendzie leżom te mokre liście, psie krwie. Ostańcie z Bogiem.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Zmariusz · dnia 26.03.2018 21:48 · Czytań: 275 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Komentarze

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.

Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 13:24
Dziękuję za życzenia »
Kazjuno
29/03/2024 13:06
Dzięki Ci Marku za komentarz. Do tego zdecydowanie… »
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 10:57
Dobrze napisany odcinek. Nie wiem czy turpistyczny, ale na… »
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty