Miejsce - robert_augustyn
A A A

Beztroska świątecznego spaceru znikła jednej chwili. Zwolnił. Omal się nie zatrzymał. Na sztywnych nogach wkroczył w aurę, która otaczała to pozornie zwyczajne miejsce. Powietrze zdawało się gęste jak smar. Centymetr za centymetrem, po łuku zbliżał się do centrum.

Czuł obecność przodków. Przeszłość ledwie wyczuwalnymi falami ciepła muskała mu sierść za uszami. Iluzoryczne, dawno zwietrzałe zapachy przywoływały w jego głowie obrazy minionych zdarzeń. Zaczynał rozumieć, że odbywały się tu jakieś rytuały. Bolesne, tragiczne, zainicjowane pragnieniem życia a kończące się śmiercią. Bogowie antenatów, jednak obcy. Obecność Peruna z jego rodzinnych bałkańskich gór objawiała się zupełnie inaczej niż to, co czuł teraz, na pustej mazurskiej polanie. Nie dybuk to, nie mara, nie lataniec jednak.

Z bliska zaczął dostrzegać pozostałości krwawej uczty. Tu trochę sierści, tam płaska kość biodrowa, może mostek. Zająca, sarny? Dał się porwać duchowi miejsca. Stracił resztki obaw, dystansu, porzucił wrodzoną ostrożność. Otworzył umysł na bodźce napierające ze wszystkich zmysłów.

To nie przodkowie, to bracia! Naturalni bracia krwi. W pięciu, może sześciu, uparcie, przez wiele godzin deptali po piętach swojej ofierze. Omal nie zagonili jej na śmierć. A może śmierć z wycieńczenia byłoby dla niej błogosławieństwem? Na koniec, opadła z sił, ale ciągle żywa, świadoma niemocy, pogodzona z losem konała przez kilka minut. Szarpana kłami, pośród powarkiwań i mlaskania. Zjadana żywcem. Nie miała już sił, determinacji ani motywacji, by skomleć chociaż.

Joszko, rozpoznawszy teren, nie tylko nienazwanym zmysłem, ale też po prostu węchem, poczuł się swobodniej. Dreptał wśród bezlistnych o tej porze roku krzaków. Poczuł się częścią tego zdarzenia. Jednym ze swoich genetycznych powinowatych – wilków. Powietrze się rozrzedziło, tornjak lekko podbiegał do leżących tu i ówdzie kawałków kości, wtykał nos w kępki sierści w wielu odcieniach szarości. Słyszałem, jak wciąga powietrze. Widziałem, jak rozszerza mu się klatka piersiowa, jak wstrzymuje w sobie woń gwałtu, który się tu dokonał, zapach śmierci. Ktoś musiał umrzeć, by przetrwać mógł ktoś. Kręcąc się wkoło, na niektórych kolczastych gałązkach zostawiał kłaczki swojej sierści. Fragmenty opowieści dla następnego czworonożnego brata, który trafi na ten ołtarzyk.

W głowie miał obraz stada wilków i ofiary – zwierzydła jakiegoś nieznanego. W nosie intensywny zapach wszystkich postaci dramatu. W pysku smak surowego mięsa. Nie, ślina mu nie kapała, ale tylko dlatego, że oblizywał się wystarczająco często.
- Joszko, idziemy – zawołałem psa. Wystarczy tych krwiożerczych wizji.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
robert_augustyn · dnia 05.04.2018 21:45 · Czytań: 829 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 10
Komentarze
Jaga dnia 09.04.2018 11:21
Bardzo realistycznie opisany taniec psa nad kośćmi ofiary. Gratuluję pomysłu i dobrego warsztatu. Świetne zakończenie, rozładowuje ciężki klimat :yes:

Pozdrawiam ciepło,
Jaga
robert_augustyn dnia 09.04.2018 20:18
Dziękuję. Opowiastka jest prawie na faktach ;) Miejsce istnieje, a Joszko to mój pies.
Emilia Dziurkiewicz dnia 12.04.2018 00:10
Spodobał mi się realizm magiczny tej opowieści i jej zaskakujące zakończenie. Przygoda Joszka zrobiła na mnie wrażenie :)

Pozdrawiam
robert_augustyn dnia 21.04.2018 11:22
Dziękuję bardzo. Joszko cały jest magiczny, a każdy jego dzień zaskakujący. Przynajmniej dla niego :) Czerpię z niego garściami całemi i od od ponad roku co tydzień powstaje jakaś powiastka.
retro dnia 24.04.2018 20:54 Ocena: Bardzo dobre
Ciekawie poprowadzony utwór.

Chyba powinieneś wrzucić więcej kawałków o Joszko, zwłaszcza, że deklarujesz, iż takowe istnieją.

Pozdrawiam
robert_augustyn dnia 25.04.2018 11:05
Prowadzę bloga o Joszku, częściej w jego imieniu :) Nie wszystko jest "literackie", a odnośnie tych, które by się moim zdaniem nadały to mam wątpliwości: czy wrzucać tu coś, co już wisi w sieci od paru miesięcy? "Miejsce" napisałem specjalnie pod portal, a dopiero później z ilustracjami wrzuciłem na bloga.
Nie znalazłem w regulaminie zakazu, więc podaję adres bloga to: joszko.blog.
Dziękuję za zainteresowanie i miłe słowo.
Jesienny syn dnia 12.05.2018 16:44
Całkiem zgrabna ta opowiastka.

To prawda, w świecie obowiązuje tylko jedno prawo - dżungli, a Joszko doskonale o tym wie.

Tak jak i o tym, że każdy dzień syty można nazwać świętem.

Pozdrawiam
robert_augustyn dnia 12.05.2018 17:16
Taaak. Joszko wie wiele. Tylko inaczej.

Dzięki.
Marek Adam Grabowski dnia 29.08.2018 09:05
Niespodzianka na końcu rewaluacyjna! Jakie dokładnie miejsce opisujesz? Jestem tym wszystkim zainteresowany.
robert_augustyn dnia 04.09.2018 22:22
Dzięki.
To miejsce to krzaki na nieużytku, pomiędzy pastwiskiem i bagienkiem, w pobliżu których Joszko kilka razy na spacerze zachowywał się dziwacznie. Wieś z dala od domów, choć w pobliżu pól uprawnych.
Tekst umieściłem też na Joszkowym blogu i tam jest dodatkowo kilka fotek: https://masuriana.wordpress.com/2018/.../.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty