Nabierak - Krzysztofpnowak
A A A
Zaprzęg był wspaniały. Olbrzymie sanie, z fantazyjnie wygiętymi płozami i przepięknym, niepotrzebnym zgoła napisem "Mikołaj" po obu stronach. Jedno imię napisane było normalnie, drugie wspak niczym w karetkach pogotowia. Żaden ambulans nie miał na koncie tylu uratowanych dzieci i rodzin, dusz oraz sumień co porządny Mikołaj. Ten zaś był prawdziwym rekordzistą. Nikt nie wiedział kim tak naprawdę był. Na okuciach była tylko maleńka literka N. Krążyło tysiąc hipotez o jej znaczeniu. Która z nich była jednak prawdziwa? Do sań zaprzągniete były dwa przepiękne koty oraz pięć srebrnych nietoperzy. Saniami kierowała błękitnozłota mysz.
Najskromniej prezentował się Mikołaj, cały niemal niknąc pod olbrzymim pomponem i gęstwiną białej brody, która bujną kaskadą przelewała się przez tylną poręcz. Na śniegu stał krasnolud.
- Witam Cię miły mym oczom i szanowny...
- Trata ta ta - życzliwie odezwał się Mikołaj - wal z mostu, chcesz pogaduchy czy prezentu?
- I zrezygnować z kontemplowania Twojej włochatości?
- Idzie o moją bródkę? - spytał mile połechtany Mikołaj. Przyznam Ci się, że dorabiana.
- Jak każda. Moja też, a jaka nędzna. Nawet pięt nie sięga.
_ Faktycznie, krótka - swierdził Mikołaj - można spytać z czego?
- No cóż, z waty.
- Niedobrze, strasznie sie strzępi.
- Zwykła zapewne, ale nie cukrowa. Za to bardzo pomaga w nawiązywaniu przyjaźni ze zwierzętami i dziećmi.
- A nie stopi Ci się?
- Na mrozie? Zresztą zawsze mam ze sobą na wszelki wypadek maszynkę.
W oczach Mikołaja coś dziwnego zabłysło - nie powinienem zdradzać tajemnic zawodu, ale powiem ci, że najlepsze są jednak te lniane. Czasem, żeby ulżyć myszy po prostu rzucam kotom kawałek brody i ciągną na niej sanie.
- Ale kiedy idziesz i ktoś taką mocną brodę nadepnie.
- Przydepnąć brodę? Mikołaj zdawał się być prawdziwie zaskoczony - żeby nie dał prezentu? Zanim zlazę dookoła, stać będzie cała gromada gotowa nieść brodę. Myślisz, że dla siebie ją wożę?
- A kiedy już rozdasz prezenty?
- Jesteś dziwny. Wtedy tym bardziej się chcą zasłużyć.
Krasnal wpatrywał się w Mikołaja z podziwem. Czuł, że inaczej musi się do zadania zabrać. Niestety.
- Dużo tych prezentó wozisz, a tak się równo trzymają.
- Specjalna pajęczyna. Tylko dla mnie. Muszą być ułożone, bo jadę między ludzi.
- Między tych barbarzyńców? To niebezpieczne.
- Ale opłacalne. Wiesz czym oni chcieli mi płacić? Papierem. Dla pozorów wziąłem jedną tekturkę. Wsadza się w dziurę i coś tam wyleci. No i woreczek świecidełek. Ciężkie. Kamienie i metal, najczęściej żółty. Choinki się łamią. A tą prawdziwą zapłatę pakowałem do worków po prezentach. Wszystkie miałem pełne uśmiechów, aż trzeszczały. Obcałowane też wróciło wszystko, nawet mysz. Stary, tych uśmiechów starczyło na ogrzanie przez rok domu, szkoły i szpitalika. A teraz mów dlaczego Cię nie ma na liście?
- Przecież widzisz jaki jestem malutki - bezczelnie odpowiedział krasnolud. - nie napisałem listu, bo dzieci w moim wieku jeszcze nie potrafią pisać.
- Przecież widzę, że jesteś stary byk.
- Tłumaczyłem , że ta broda jest dorabiana.
Mikołaj się zastanowił - tak pięknie łżesz, że należy Ci się coś ładnego. Ale ja na listę wpisać Cię muszę. Godność pana?
- Nabierak.
Mikołaj spojrzał dziwnie. _ A mnie sie zdaje, że Nabierak nabierając kogoś nazwiska nie zdradza.
- A ja sądzę, że Nabierak jest w gruncie rzeczy wyjatkowo szczery i prawdomówny - odparł krasnolud.
- Niewykluczone, że coś w tym jest. Otrzymujesz nagrodę ekstra - podał krasnoludowi kartonik. - Udasz się pod ten adres. Tam dostaniesz bilet na Wyspy Fanfarońskie. Naprawdę wspaniała wycieczka.
Koty drapnęły dwukrotnie śnieg, nietoperze rozpostarły skrzydłai krasnolud pozostał sam. W ciągu dwu dni nabrał stu Mikołajów, w tym część część kilkakrotnie. Z tym tylko dziwnie poszło. Krasnal też był Mikołajem. Na okuciach sań miał literę P. Była to pierwsza litera imienia Podróbka. Krasnal był nie tylko Mikołajem. Był bardzo popularnym Mikołajem, choć całkowicie fałszywym. Sama obecność Podróbki zdawała się usmiechem losu. Normalny Mikołaj przychodził, rozdawał prezenty i znikał. Ten zaś wchodził usmiechnięty, opowiadał jakieś bajki, ledwo przestąpił próg każdego witał jak ulubionego przyjaciela. Pamięć miał równie wspaniałą jak wyobraźnię. Smutek na czyjejś twarzy traktował jak osobistego wroga. Wszyscy kochali Podróbkę.

Dom Pod Smokiem. Krasnal wyobrażał sobie różne rzeczy, nie to jednak co znalazł. Otóż smok był całkiem lub prawie prawdziwy. Stał oparty o chatkę leniwie ziewając. Spomiędzy zębów dobywały się błękitne płomyki. Podróbka pomyślał, że Mikołaj trzyma go na wypadek gdyby mysz złapała katar. Zgodnie z instrukcją wszedł nie pukając. Tuż za progiem poczuł uderzenie.
- Gdzie się włóczyłeś przez pół roku? - wrzasnęła maleńka gospodyni. Przyjrzała się powalonemu. - A niech to, znowu mnie nabrał. Była szczerze zmartwiona. - I co ja zrobię z tym tutaj? Jakiś prezent chyba. Już wiem, wycieczkę, żeby się wyniósł szybciej. No tak, tylko niech się ocknie - pomacała puls - żyć żyje, śpi leń. A tam w końcu też Mikołaj, chociaż podrabiany. Zwali się pod choinkę, niech leży.
Maleńka dama odłożyła tłuczek do grzybów. No i krasnoludów.
- Tylko co z Nabierakiem? Chyba się z nim muszę pogodzić, bo spędzę święta samotnie. Tego przepraszać, tamtego przepraszać. obrzydzenie bierze. A wszystko przez te przepisy Jurbana. Wymyślił, sobie kotlety z grzybów. Wyrzucę tłuczek i będzie spokój. Podobno Podróbka przynosi szczęście, może i rozwalony?


Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Krzysztofpnowak · dnia 18.12.2008 13:19 · Czytań: 788 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 1
Komentarze
roman dnia 27.12.2008 12:04
Wybacz, ale tekst zdaje się trochę chaotyczny, z literówkami, z odciągającą od treści interpunkcją. U mnie ocena prawie dobry, ale powinieneś posiedzieć troszkę, naprawdę troszkę, nad jakością, będzie lepiej. Pomysł fajny, bajkowy, jak wypada na Święta.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:74
Najnowszy:pica-pioa