Pensjonat na ulicy nieważnejakiej - część 1 - weronika371
Proza » Inne » Pensjonat na ulicy nieważnejakiej - część 1
A A A

Pana X zamieszkującego pensjonat na ulicy nieważnejakiej punktualnie o godzinie 9 rano w poniedziałek zbudziły okrzyki „WOLNOŚĆ, LÓWNOŚĆ, BLATELSTWO”. Pan X przewrócił się na lewy bok i cicho jęknął, próbując zakryć głowę poduszką. To pozorne zabezpieczenie nie ochroniło go jednak przez potokiem pseudointelektualnego bełkotu który niczym kataryniarz wchodzący do autobusu wdzierał się gwałtownie do jego narządów słuchowych. Mężczyzna położył się na wznak na łożku i przez chwilę słuchał dobiegającego z pokoju głosu, który jednak przez seplenienie nie mógł być w pełni zrozumiały. Bastylia…zdobycie Bastylii było wydazeniem psełomowym…ale to był dopielo pocontek…ja, legitymista…Malia Antonina…wydazenie psełomowe..tellol jakobinów. Pan X wiedział, że mówcą był nie kto inny jak Pan L, zamieszkujący sąsiedni pokój od prawie 30 lat, na życie zarabiający jako motorniczy tramwaju. Pan L był postacią pełną sprzeczności. Największym jego pragnieniem było budzenie podziwu i szacunku wśród innych, jednak nie będąc w stanie budzić go swoją osobowością i charakterem próbował budzić go poprzez próby zaimponowania innym swoją wiedzą polityczno historyczną i historyczno polityczną (kolejność dowolna). Pan L działał w systemie tygodniowym, poświęcał jednej tematyce tydzień – od poniedziałku do poniedziałku każdego ranka zaczynał terroryzować innych pensjonariuszy swoimi przemowami, a kończył dopiero wieczorem. Zapowiadało się na to, iż ten tydzień poświęcony będzie rewolucji francuskiej. Pan X już dawno porzucił próby znalezienia jakiejkolwiek logiki w działaniach Pana L, bowiem tematy omawiane przez niego nie łączyły się w żaden sposób ani z sobą, ani z obecnymi wydarzeniami politycznymi, ani w ogóle z niczym innym. Przykładowo, zeszły tydzień poświęcony był cesarstwu zachodniorzymskiemu, dwa tygodnie temu mieszkańcy pensjonatu odbierali lekcję o kompletnym i całkowitym przebiegu bitwy pod Grunwaldem (Glundwaldem), trzy tygodnie temu Pan L obszernie opowiadał o Rasputinie, a cztery – o ustroju politycznym na wyspie Maui.

            Rzeczą najciekawszą było jednak to, iż Pan L. braki w edukacji nadrabiał wprost brawurową wyobraźnią. Temat omawiał w następujący sposób : za pomocą Internetu wyszukiwał pojęcia kluczowe dla omawianego tematu po czym dowolnie je ze sobą łączył i przekręcał, a ponieważ często następnego dnia nie pamiętał zbyt dobrze treści wczorajszego przemówienia, bywało tak, iż każdego z siedmiu dni tygodnia powstawała nieco inna wersja opowieści. Panu X szczególnie zapadł w pamięć tydzień rzymski, kiedy to w poniedziałek Juliusz Cezar był zgodnie z legendą razem z Remusem i Romulusem jednym z założycieli Rzymu, we wtorek był już jedynym prawdziwym założycielem Rzymu, co jest potwierdzone przez historyków, w środę oprócz bycia wybitnym wodzem i strategiem był również pierwszym rzymskim tragikiem – to jemu zawdzięcza się motyw exegi monumentum, natomiast w czwartek szlachetny Cezar zmienił imię i przez kolejnych kilka dni tytułowany był Julianem.

            Przemowy Pana L. kierowane były do innych mieszkańców pensjonatu, jednak gardzący edukacją niewdzięcznicy przeważnie zamykali mu drzwi przed nosem, bądź ci jeszcze bardziej niewdzięczni rzucali mu w twarz kilka plugawych słów. Pan X nie umiał jednoznacznie określić swoich uczuć względem tej postaci, niekiedy była to mieszanina irytacji i pogardy, czasami gdy słyszał inwektywy kierowane w stronę L. – żal i litość, lecz najczęściej było to zwykłe rozdrażnienie (np. gdy o 9 rano w jego spokojny sen nagle wdzierały się wolność, równość i braterstwo). Nasz brutalnie wyrwany z letargu bohater leżał na wznak na łożku, a przez jego głowę przetaczały się różnorodne myśli. L. to przedziwny człowiek, to prawda ale jednak…jednak czy nie zasługuje na pochwałę próbując się wybić ze światka naszego pensjonatu i jego mieszkańców których jedyne co interesuje to kluski ze skwarkami na kolację? Może jest wariatem, jego zachowanie przecież nie wskazuje aby był on do końca zrównoważony psychicznie, ale przecież ktoś kiedyś powiedział coś w rodzaju „w tym szaleństwie jest metoda” czy coś podobnego..w każdym razie na pewno było o szaleństwie i o metodzie, tylko kto to kurwa był? Nie pamiętam. Ta wódka, mimo iż jest to bardzo przyjemna rzecz chyba zakłóca moje zdolności percepcji. A przecież zawsze byłem uważany za takiego inteligentnego, mówiła tak mama, mówił tata i dziadek, mówiła tak pani wychowawczyni, wszyscy mówili o mojej wybitnej Inteligencji. A gdzie jestem teraz ? Czy to moje życie to jeszcze jest życie czy może już wegetacja ? Skoro moja inteligencja nie przynosi mi żadnych wymiernych korzyści, a jedynie przekonanie o swojej wyjątkowości, to czy naprawdę jest Inteligencją? Może Inteligencja to jedynie pocieszenie wymyślane dla tych o zbyt słabej osobowości i w ogóle niezdolnych do osiągnięcia czegoś w życiu ? Czy mówienie komuś, że jest inteligentny nie jest jedynie formą poklepywania się po plecach ? Taką w rodzaju sytuacji gdy idziesz z przyjacielem przez ulicę, jesteś kimś kto aspiruje do bycia artystą - ale tak naprawdę jest dwudziestokilkuletnim osobnikiem który namalował parę obrazów, zresztą nadal stojących za jego szafą i powoli pokrywających się kurzem, mieszkającym w pensjonacie przy ulicy niewiadomo jakiej, za który komorne zresztą nadal opłaca z pieniędzy przysyłanych mu przez matkę. No więc nadal idziesz z tym przyjacielem, który zresztą w życiu osiągnął równie niewiele co TY i widzicie dorosłą wersję tego klasowego nieudacznika w którego rzucaliście kulkami z papieru i który zawsze siedział sam na przerwach, jak idzie teraz z naprzeciwka z uwieszoną u jego ramienia kobietą należącą do klasy zadaje-się-tylko-z-tymi-którzy-coś-osiągnęli i w ogóle jego garnitur, jego zegarek, jego buty i jego w ogóle wszystko a już najbardziej jego twarz, jego uśmiech i jego oczy wyrażają sobą sukces i zadowolenie z życia. Twój przyjaciel też go widzi. Wymieniacie spojrzenia ale nic nie mówicie, chcecie go jak najszybciej wyminąć, najlepiej nie patrząc mu w oczy ale nie możecie się powstrzymać. Nic do was nie mówi, ale jego wzrok pyta „I kto jest teraz nieudacznikiem?” A tak naprawdę wcale nie pyta, bo on wcale was nie poznaje, kroczy z zadowoleniem do przodu i jako człowiek sukcesu zostawił już nieprzyjemne wspomnienia z dzieciństwa za sobą. Wiecie w czym tkwi istota nieudacznictwa ? Widzicie odbicie tego co myślicie o sobie w oczach każdego napotkanego przechodnia i dlatego gardzicie ludźmi. Ludzie was po prostu nie rozumieją, nie mają prawa was oceniać, oni mieli łatwiej a wy mieliście trudniej, oni mieli lżej a wy mieliście ciężej. Jak to możliwe, że oni nie będąc tak inteligentni jak my wydają się być zadowoleni, wydają się być spełnieni? Nie, to nie jest możliwe. Oni się cieszą bo są głupi, gdyby byli mądrzy nie cieszyliby się, szliby z głowami spuszczonymi w dół i z cierpiętniczym wyrazem twarzy rozmyślając o tych wszystkich rzeczach które by mogli osiągnąć dzięki swojej inteligencji, ale po które najzwyczajniej, najprościej i najbanalniej nie chce im się sięgnąć. I znowu zbaczam z tematu. Mijacie GO z przyjacielem i lekko skonsternowani nic nie mówicie. Aż w końcu Ty wybuchasz litanią żalów i pretensji do świata o jego niesprawiedliwość i o faworyzowanie kretynów, a twój przyjaciel mówi :

- No dobrze, może i on jest teraz prezesem wielkiej spółki, albo poczytnym pisarzem, albo gwiazdą rocka, albo politykiem zarabiającym przez miesiąc dwukrotnie tyle co my przez rok. Ale co z tego, my też byśmy mogli, jesteśmy znacznie INTELIGENTNIEJSI. (Tutaj następuje poklepywanie po plecach, zarówno w sensie dosłownym jak i metaforycznym)

A wiesz co Ty mówisz ? Ty, głęboko przekonany o słuszności słów przyjaciela mówisz „masz rację”. I oboje, idąc pod ramię kierujecie się w stronę ulubionego baru w którym podają kieliszek wódki za dwa złote, a wasze głowy są pełne wielkich planów i idei, które z pewnością zaczniecie realizować od jutra.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
weronika371 · dnia 26.04.2018 20:05 · Czytań: 260 · Średnia ocena: 1 · Komentarzy: 6
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
Darcon dnia 26.04.2018 20:16
Weroniko, straszne bloki tekstu wrzuciłaś, męczy to podczas czytania. Warto popracować na interpunkcją. Nie rozumiem też, dlaczego bohaterami są Pan X i L? To buduje dystans między czytelnikiem, a osobami z Twojej historii. Czy ta "anonimowość" była konieczna? Seplenienie i złość jednego pana na drugiego nie wciągnęła mnie na tyle mocno, żeby doczytać do końca. Może następnym razem.
Pozdrawiam.
Mark dnia 26.04.2018 20:41
Tak, interpunkcja nie jest najmocniejszym punktem tego tekstu. Rozumiem, że większość tekstu to galopada myśli Pana X, ale mimo to przydałoby się trochę interpunkcyjnego ładu w tej fali słów.

Brak też konsekwencji w nazywaniu Pana L (raz jest z kropką, raz bez kropki).

Anonimizacja - hm... Nadanie tekstowi uniwersalnego, symbolicznego charakteru? Zobaczymy, czy tekst dorówna sile ekspresji dla zastosowania tego zabiegu.

Myśl płynie, tekst też gdzieś dąży. Czekam na ciąg dalszy, wierząc, że te rozmyślania "nieudacznika" mają jakiś sens.

Pozdrawiam ciepło
Usunięty dnia 26.04.2018 20:42
Ja przeczytałem, ale...
Przykro mi, że to mówię, ale dla mnie to zalew myśli bez formy. Bo zarówno nieprzemyślana długość zdań - jedno ciągnie się przez kilka linijek i człowiek się normalnie gubi - jak i zła interpunkcja, jak i chaotyczność przekazu. W sumie ciekawe rozważania, ale, na Boga, nadaj temu lepszą formę. Krótsze zdania, to przede wszystkim. W poprzednim tekście mi to nie przeszkadzało, a tutaj tak. I unikaj powtarzania tego samego słowa w zdaniu, a nawet w kilku sąsiadujących, o ile to możliwe.
Ale z drugiej strony pewnie dopiero "raczkujesz" z pisaniem, więc wszystkiego powoli się nauczysz. Toteż nie przejmuj się za bardzo, pisz, poprawiaj, czytaj dziesiątki razy (na głos też), a będzie lepiej.
Wolałem poprzedni tekst.

Pozdrawiam
Decand dnia 26.04.2018 20:43 Ocena: Słabe
Przytaczam komentarz z poprzedniego tekstu - I tak to się ciągnie. I wali po oczach. I w sumie to zabiło dla mnie radość z samego tekstu.

Po raz kolejny brak miłego zaskoczenia. Kop w tyłek i do pracy poprawkowej.
weronika371 dnia 26.04.2018 21:54
"Po raz kolejny brak miłego zaskoczenia" <3
Decand dnia 27.04.2018 06:38 Ocena: Słabe
Cieszę się, że się zgadzasz. B)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty