Piękno - weronika371
Proza » Inne » Piękno
A A A
Od autora: Obawiam się, że moja interpunkcja się zanadto nie poprawiła mimo faktu, iż ostatnie dni spędziłam na studiowaniu jej zasad za pomocą internetu. To taki teoretyczny tekścik, bardziej moje refleksje niż jakiś konkretny przekaz mający czemuś służyć.

Piękno

 

Piękno – pozytywna właściwość estetyczna bytu wynikająca z zachowania proporcji, harmonii barw, dźwięków, stosowności, umiaru i użyteczności, odbierana przez zmysły. Czy ktoś rozumie co to znaczy ? Ponieważ ja mam wrażenie, że definicja ta została napisana w sposób specjalnie niezrozumiały dla przeciętnego człowieka. Z pięknem obcujemy od zawsze. Już jako dzieci wiemy która osoba jest piękna a która nie. Z czego to właściwie wynika ? Podobno piękno to symetria, ale przecież my patrząc na twarz pięknej dziewczyny czy pięknego chłopaka nie szukamy symetrii. Czy więc jest tak, że to pragnienie symetrii jest samoistnie zakodowane w naszym mózgu ? Czy nieświadomie dążymy do symetrii ? Czy symetria faktycznie stanowi istotę piękna ? Znalazłam ostatnio na siedzeniu w autobusie zdjęcie. Zdjęcie formatu dowodowego czy innego dokumentowego. Siedziałam na tym siedzeniu w tym całym autobusie patrząc na to całe zdjęcie. Niesmak. Pierwsze uczucie którego doświadczyłam patrząc na zdjęcie. To zabawne, dlaczego niesmak ? Przecież twarz innego człowieka, twarz zresztą zupełnie zwyczajna nie powinna budzić niesmaku. Homo sapiens, przedstawiciele tego samego gatunku. Kobieta na zdjęciu może jest ode mnie o 30 lat starsza, ale jest człowiekiem tak samo jak ja. Ma twarz, oczy, usta, włosy, może nieco pulchniejszą twarz i nieco mniejsze usta niż jest to nieformalnie uregulowane przez normy piękna, ale przecież nie powinna we mnie budzić odrazy. Jestem przecież taka tolerancyjna i empatyczna. Im dłużej patrzę na to zdjęcie, tym większy wywołuje ono we mnie niesmak. Nie chodzi tu o potarganą grzywkę. Nie chodzi o jedno oko większe od drugiego i o przeciwne strony w które te oczy patrzą. Nie chodzi o nieforemny nos i nieudolnie pomalowane czerwoną szminką usta. Chodzi chyba o ogólną dysharmonię tej twarzy i jakiś taki nieporządek. Oko prawe nie pasuje do oka lewego. To prawe jest jakoś wybałuszone, wpatruje się w jakiś punkt znajdujący się w oddali. Do oka prawego pasują określenia takie jak marzycielskie czy surrealistyczne. Oko lewe  natomiast stoi oboma nogami na ziemi. Trzeźwo i rozsądnie patrzy się w aparat. Pani fotograf mówi uśmiech proszę a więc oko posłusznie spogląda w obiektyw, a usta formują wymuszony uśmiech. Ale co z tym lewym okiem ? Ono nie chce ulec rozkazowi Pani fotograf. A może chce, ale nie może ? Może chciałoby wyglądać porządnie i wymiarowo jak oko prawe, ale z powodu swojej krzywej istoty nie może ? Gdy zakrywam palcem prawą połowę zdjęcia widzę zwyczajną kobietę w kwiecie wieku pozującą do zdjęcia. Gdy zakrywam lewą połowę, widzę zupełnie inną osobą. To ta sama kobieta, ale jednocześnie nie ta sama. Oko jest zbyt duże i zbyt szeroko otwarte. Usta zbyt zaciśnięte. Zdjęcie wygląda tak, jakby ktoś skleił dwa ujęcia tej samej osoby zrobione w zupełnie różnych dniach i okolicznościach. Ale to nie ma znaczenia, to tylko pozory. Każdy szczegół może być analizowany i obdarzony jakimś większym, głębszym sensem, ale to tylko pozory intelektualizmu. Całość składa się ze szczegółów. Całość analizowana przez pryzmat szczegółów zachowuje swój sens, ale szczegół analizowany jako szczegół, sens swój już traci.  A więc co następuję. Analiza zdjęcia pod względem szczegółów nie ma sensu, jest tylko pseudointelektualizmem. Zdjęcie należałoby więc przeanalizować całościowo. Jeśli więc patrzę całościowo, a więc patrzę najzwyczajniej na świecie, nie analizując i nie zastanawiając się, dochodzę do wniosku, iż to co sprawia, że ta twarz jest brzydka to brak symetrii. Nasz umysł lubi prawidłowości. To co jest podobne, to co pasuje do siebie, to jest piękne. To co nie pasuje, co wydaje się być jakimś dziwnym błędem matki Natury, może celowo popełnioną pomyłką to jest brzydkie. Płytkie i śmieszne to nasze myślenie. Ale nie wywyższam się, jestem jego niewolnikiem w takim samym stopniu jak wszyscy inni.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
weronika371 · dnia 03.05.2018 23:45 · Czytań: 337 · Średnia ocena: 2,5 · Komentarzy: 11
Komentarze
Decand dnia 04.05.2018 10:24 Ocena: Słabe
Weroniko, będzie długo. OJ długo. Weź popcorn i herbatkę, zapraszam na Masochistę 2.0 Słówko Edition. https://www.youtube.com/watch?v=O5WbFb_Hi3E

Weroniko, jest "lepiej", ale tylko pod względem interpunkcji. I nie wiem czy w ogóle jest lepiej, niż było poprzednio, ale, subiektywnie, jest "lepiej". Przy czym ciężko mi stwierdzić czy faktycznie ten tekst powinien być opublikowany chociażby ze względu, jak stwierdziłaś sama, idei bycia teoretycznym. Mógłbym w sumie trzeci raz użyć tego samego stwierdzenia, ale najpierw się powstrzymam i znów spróbuję podać parę, nazwijmy to, porad od niewykształconego człowieka.

1. Znów masz tendencję do dawania spacji przed pytajnikami. Nie wiem skąd to się wzięło, ktoś, kto uczył Cię polskiego w przeciągu Twojej edukacji nie zauważył takiej tendencji? Może ktoś Cię właśnie tego nauczył? Tak czy inaczej, zasada jest prosta - spacje dajemy jedynie przed pauzami, dla reszty znaków interpunkcyjnych to zwyczajnie dziwny błąd (pewnie są jakieś ekstremalne wyjątki, ale nie zauważyłem). Skoro nie dajesz spacji przed kropką dlaczego uparcie dajesz ją przed pytajnikiem?

2. Czasami zdarzają Ci się takie kwiatki:
Cytat:
Gdy zakrywam palcem prawą połowę zdjęcia widzę zwyczajną kobietę w kwiecie wieku pozującą do zdjęcia.

To zdanie de facto jest okej. Ale tylko de facto, bo brakuje w nim przecinka. Jak widzisz słowa się ze sobą zlewają. Zasada jest w tej kwestii prosta - gdy tworzy się zdanie złożone (a takim zdaniem jest zdanie składające się z więcej niż jednego czasownika) należy wkładać przecinki tak, aby oddzielić między sobą czasowniki. Więc to, jeżeli odbieram dobrze zamysł autorki, powinno wyglądać tak:

Cytat:
Gdy zakrywam palcem prawą połowę zdjęcia, widzę zwyczajną kobietę w kwiecie wieku, pozującą do zdjęcia.


Samo zdanie w ogóle można zamienić, bo stwierdzenie "widzę na zdjęciu kobietę pozującą do zdjęcia" jest takim trochę klejem - pisanie dla pisania. To samo i w tej samej ilości przekażesz, gdy:

Cytat:
Zakrywam palcem prawą połowę fotografii. Widzę na niej zwyczajną, młodą kobietę.


Od razu nie wali po oczach, narracja idzie do przodu, nie ma molestowania się nad tym co autorka sobie myślała jak dawała dwa razy w przeciągu zdania "zdjęcie".

3. Dobrze byłoby, gdybyś dawała przed "a więc", "w które", "na które" przecinek. Zrobiłaś to kilka razy w przeciągu tekstu, ale, ze względu na brak powtarzalności takiej akcji, sugeruję, że to jedynie czysty przypadek podczas nauki. Takie oddzielenia nie tylko są poprawne gramatycznie, ale także pomagają w stylistyce. Tekst staje się bardziej klarowny w odczycie.

4. Pomiędzy stwierdzeniem "To co" jest zawsze przecinek tj. "To, co".

5. Drobna uwaga na przyszłość - "wydaje się być" jest nadużyciem "być". Skoro "wydaje się" to ta akcja istnieje. Nie musi "być" bo samym "wydaje się" przekazujesz dokładnie to samo co "wydaje się być".

Teraz ustosunkuję się do tekstu, do samej jej treści. Czuję, że nadal balansujesz na terytoriach pisania o niczym, tworzenia jakiegoś słodzonego literackiego "czegoś", mającego za zadanie podbudować ego, a nie przekazać niczego czytelnikowi. O, taka grafomania (zapomniałem tego słowa). Ten tekst prezentuje mi, że masz pewien pisarski podryg do tworzenia pseudo-myśli. Zadawania masy pytań nie wytwarzających ostatecznie żadnych odpowiedzi, zrzucania ich czytelnikowi raz po raz, nawet, jeżeli czytelnik nie zaaklimatyzował się jeszcze z tym, co masz mu do zaoferowania. Ale po kolei.

W ogóle to "parskłem" jak przeczytałem, że pierwsze zdanie jest, oczywiście, wzięte z Wikipedii. Nie oceniam tego faktu, ale spodziewałem się czegoś zupełnie innego, mówiąc szczerze. Pomyślałem "może autorka jakiegoś filozofa przeczytała, może będzie krytykować?". Ambicje upadły jednak dwa zdania dalej.

Cytat:
Czy ktoś rozumie co to znaczy ? Ponieważ ja mam wrażenie, że definicja ta została napisana w sposób specjalnie niezrozumiały dla przeciętnego człowieka.


Zadajesz pytanie. Potem na nie odpowiadasz. Czytelnik teraz może uznać Twoją odpowiedź za zgodną z Twoją i iść dalej. Może też uznać, że nie umiesz czytać i porzucić tekst. Trochę podcinasz samą siebie w tej kwestii. To tak jakbyś pytała "Preferujesz białe czy czarne?" po czym stwierdzasz dalej "Bo ja tam lubię białe".

Potem pada seria pytań. U mnie to trochę tak jest z tymi pytaniami, że raz je lubię, a raz nie. Wydaje mi się, że w kwestii w ogóle stylistycznej byłoby lepiej, gdyby te pytania pojawiały się na przestrzeni tekstu. I mogłabyś spróbować coś takiego napisać, kiedyś tam, by sprawdzić, czy to nie pomoże zbudować Ci utworu bardziej zaokrąglonego i bardziej logicznego w sensie narracji. Bo takie masowe rzucanie pytań kojarzy mi się z gimnazjalną rozprawką. A, jak rozumiem Weroniko, nie jesteś w okresie gimnazjalnej edukacji? Pytam dla znajomego...

Cytat:
Siedziałam na tym siedzeniu w tym całym autobusie patrząc na to całe zdjęcie.


Dobrze, że nie w eterze. Ani na rurze wydechowej. "Siedzenie na siedzeniu" to redundancja. Ani ładna, ani stylistycznie ciekawa.

Cytat:
Niesmak. Pierwsze uczucie którego doświadczyłam patrząc na zdjęcie.


Znowu zdjęcie w przeciągu trzech zdań. Okej, jeżeli już na coś patrzymy i dajemy czytelnikowi o tym znać to już nie musimy tego robić (no, chyba, że nagle oczy podmiotu zauważą coś innego) na takiej przestrzeni czasowej. Poczułaś niesmak. I sam "Niesmak." bym pozostawił, bo wiadomo o co chodzi. Skoro patrzyłaś się na zdjęcie i pada "Niesmak." to ja sobie myślę "oho, podmiot coś w tym zdjęciu nie polubił". Czasem bycie nadmiernie dosłownym jest bezsensowne i, co istotniejsze, niepotrzebne.

Cytat:
To zabawne, dlaczego niesmak ?


Patrz: powyżej.

Cytat:
Przecież twarz innego człowieka, twarz zresztą zupełnie zwyczajna nie powinna budzić niesmaku. Homo sapiens, przedstawiciele tego samego gatunku. Kobieta na zdjęciu może jest ode mnie o 30 lat starsza, ale jest człowiekiem tak samo jak ja.


Człowieka, człowieka, człowieka... Wątpliwym jest, że kobieta, nagle, zmieni się w pingwina. Podobny problem jak dwa powyżej + powtórzenia.

Chwila przerwy: https://www.youtube.com/watch?v=Kppx4bzfAaE

Cytat:
Ma twarz, oczy, usta, włosy, może nieco pulchniejszą twarz i nieco mniejsze usta niż jest to nieformalnie uregulowane przez normy piękna


Po co dwa razy opis twarzy i ust? Żeby tekst był dłuższy? Nie wystarczyło po prostu:

Cytat:
Może ma pulchniejszą twarz, oczy, nieco mniejsze usta, włosy,

?

Cytat:
Jestem przecież taka tolerancyjna i empatyczna.


Sorry, ale to brzmi jak komedia. Najpierw czuję niesmak, a potem "ale zaraz-zaraz czytelniku! JA jestem TOLERANCYJNA!".

Cytat:
Im dłużej patrzę na to zdjęcie, tym większy wywołuje ono we mnie niesmak


Wiemy już, że czujesz niesmak. https://www.youtube.com/watch?v=dEtm_Q2LK9g
Zataczasz się w mówieniu o jednym i tym samym. Bezsensu.

Cytat:
Nie chodzi tu o potarganą grzywkę. Nie chodzi o jedno oko większe od drugiego i o przeciwne strony w które te oczy patrzą. Nie chodzi o nieforemny nos i nieudolnie pomalowane czerwoną szminką usta. Chodzi chyba o ogólną dysharmonię tej twarzy i jakiś taki nieporządek.


Czy te wszystkie zdania nie są kontradykcyjne z tym ostatnim? Z tą "dysharmonią" symetrii?

Cytat:
Pani fotograf mówi uśmiech proszę a więc oko posłusznie spogląda w obiektyw, a usta formują wymuszony uśmiech.


Ale co, że teraz mówi? Skąd ta pani fotograf się w ogóle wzięła? Siedziała na siedzeniu obok czy jak?

Cytat:
Każdy szczegół może być analizowany i obdarzony jakimś większym, głębszym sensem, ale to tylko pozory intelektualizmu.


Zdanie idealnie wpasowuje się w to, co napisałem poprzednio w komentarzu. :D

Cytat:
Całość składa się ze szczegółów. Całość analizowana przez pryzmat szczegółów zachowuje swój sens, ale szczegół analizowany jako szczegół, sens swój już traci.


static2.fjcdn.com/thumbnails/comments/I+think+were+forgetting+something+very+important+in+this+whole+_c99a13d7cc30be63dc2599ef12a15a63.jpg

A podobno język polski jest taki rozwinięty i szczegółowy...

https://synonim.net/synonim/szczegół#g3339
https://synonim.net/synonim/szczegół#g6607

Cytat:
A więc co następuję.


Bezsensowne zdanie nie dające nic. Narracja idzie do przodu. Nastąpi następne zdanie. Get on with it...

Cytat:
Analiza zdjęcia pod względem szczegółów nie ma sensu, jest tylko pseudointelektualizmem.


To zdanie już napisałaś i, w sumie, przekazałaś to samo... Każdy szczegół może być analizowany i obdarzony jakimś większym, głębszym sensem, ale to tylko pozory intelektualizmu.

Cytat:
Zdjęcie należałoby więc przeanalizować całościowo. Jeśli więc patrzę całościowo, a więc patrzę najzwyczajniej na świecie, nie analizując i nie zastanawiając się, dochodzę do wniosku, iż to co sprawia, że ta twarz jest brzydka to brak symetrii.


Zacznę od faktu, że piszesz PONOWNIE o tym samym. Po co? Nie wiem. Bo liczba słów musi się zgadzać? Dziwne jest też stwierdzenie, że dochodzisz do jakiegoś wniosku NIE ZASTANAWIAJĄC SIĘ... I ostatni fragment mnie zabija - gadanie tyle o tym jak bardzo brzydka jest dla podmiotu twarz. Już na początku tekstu dochodzisz do wniosku, że twarz jest dla podmiotu brzydka bo jest asymetryczna. Ale w sumie dochodzisz do tej konkluzji po raz drugi i tutaj. Po co? Nie wiem. Może liczba słów musi się zgadzać.

Cytat:
Nasz umysł lubi prawidłowości. To co jest podobne, to co pasuje do siebie, to jest piękne.


Czyli to, co napisałaś na samym początku... Ma podłoże dla tego, co piszesz na końcu. Czuję, że doszedłem do konkluzji z Tobą już kilkanaście (kilkadziesiąt?) zdań temu.

Cytat:
To co nie pasuje, co wydaje się być jakimś dziwnym błędem matki Natury, może celowo popełnioną pomyłką - to jest brzydkie.


Yhm. Tworzysz konkluzję do tekstu. Ale już o tym wiemy. Wiesz, cały ten "niesmak" mówi nam konkretnie o tym samym. Powtarzasz się.

Cytat:
Płytkie i śmieszne to nasze myślenie. Ale nie wywyższam się, jestem jego niewolnikiem w takim samym stopniu jak wszyscy inni.


A to całe gadanie o "pseudo-inteligencji"? To całe pisanie o brzydocie drugiej osoby, o niesmaku do niej? Coś mi się to kłóci.

Powinienem dostać medal z ziemniaka za ten komentarz. Chyba mam tendencje masochistyczne, bo to, co przetrwałem tutaj, stanowić może jedynie o takich tendencjach. Droga Weroniko, w chuj pracy przed Tobą, nie będę ukrywał. Bo nauka zasad interpunkcji to jedno, ale nauka stylistyki i pisania o CZYMŚ to drugie. Można to ze sobą połączyć i sugeruję, byś spróbowała. Pisanie jest wspaniałą formą wyrażenia siebie i pozwala na naprawdę dużo. Dlaczego zaniżasz się i swoje, potencjalnie niewyszlifowane, umiejętności błahym biadoleniem i grafomanią? Zwyczajnie Cię to zaniża, po prostu. Nie pisz pierdół, bo sama pierdół byś nie chciała czytać. Nie dochodź do konkluzji na początku tekstu, by potem sobie zaprzeczać i ponownie do tej konkluzji powrócić. Korzystaj z szerokich zasobów słownictwa w języku polski. I, przede wszystkim - CZYTAJ TO, CO NAPISAŁAŚ. Im więcej będziesz pisać z głowy, bez analizy, bez jakiegoś innego, subiektywnego, spojrzenia na swój tekst, tym częściej pisać gnioty. Napisz coś, odłóż na tydzień, dwa. Wróć do tego ze świeżą głową, przeczytaj tekst. Poprawiaj wpierw stylistykę i wszystkie nadnaturalne powtórzenia. Potem interpunkcje i ortografię. Świat się nie zawali, jeżeli wstawisz dany tekst tydzień później na PP. A tak to tylko rzucasz tekstami, które są z lekka bezsensowne, mają szereg błędów i, nie wiem, oczekujesz, że komuś się to spodoba? Być może tak będzie. Jestem mentalnie starym dziadem, krzyczącym ku chmurom. Ale ten tekst jest do NAPRAWDĘ porządnego rozwałkowania. Nie twierdzę, że nie starasz się, ale, no kurczę, weź się w garść i do roboty, jeżeli rzeczywiście chcesz napisać coś dobrego.

I wiesz, co mnie najbardziej boli? Że chyba mnie ten tekst obchodzi, ostatecznie, najbardziej. I tam mam takie przeczucie - przeczytasz ten dekalog, pewnie i na niego odpowiesz dwoma, trzema zdaniami, które będą bez jakiejś większej wartości... Stwierdzisz, że dalej będziesz próbować się rozwijać, że dziękujesz za komentarz. I rozejdziemy się w swoje strony, bo Ty masz mnie gdzieś, a ja Ciebie nawet nie znam. Ale co z tego tak naprawdę wyniknie, z tego molestowania, które sobie wybrałem? Piękna chyba nie znajdę, nawet tutaj.

PS.
A, no i obligatoryjne - I tak to się ciągnie. I wali po oczach. I w sumie to zabiło dla mnie radość z samego tekstu.
weronika371 dnia 05.05.2018 11:31
Doceniam twoje starania i to, że chce Ci się pisać takie długie komentarze. Co do uwag interpunkcyjnych oczywiście masz rację, ale co do niektórych zupełnie się nie zgadzam. Pierwsze zdanie jest z wikipedii dlatego, że uznałam za stosowne na początku dać taką najzwyczajniejszą w świecie definicję. Co do wyrazu szczegół który wielokrotnie się powtarza to nie wynika to z tego, że nie wiem co to synonim czy powtórzenie, tylko z tego iż jest to celowy zabieg.

Sorry, ale to brzmi jak komedia. Najpierw czuję niesmak, a potem "ale zaraz-zaraz czytelniku! JA jestem TOLERANCYJNA!". - Ironia ironia ironia

Ale co, że teraz mówi? Skąd ta pani fotograf się w ogóle wzięła? Siedziała na siedzeniu obok czy jak? - Pani fotograf to osoba która w jakiejś nieokreślonej przeszłości robiła to zdjęcie.



Prawdopodobnie te zdania są bez większej wartości, ale tak naprawdę jaką wartość mogłaby mieć odpowiedź na twój komentarz ? Nie będę celowo nadawać sztucznej wartości czemuś co samo w sobie jej nie ma i prawdopodobnie nie będzie mieć. W sumie to chętnie bym z Tobą porozmawiała bo w końcu jesteś moim pierwszym naczelnym krytykiem, że tak to ujmę.

P.S. Przekaż "znajomemu", że nie jestem w okresie edukacji gimnazjalnej.
skroplami dnia 05.05.2018 12:57 Ocena: Bardzo dobre
Nigdy się nie zastanawiałem, najzwyczajniej czułem, jak każdy. I jak każdy, lub jak rożne części każdego składające się na mnogość "każdych" :), zachwyt coś niezwykłego a często zwykłego, budziło jakieś "coś" :). Następnie "coś" zamieniało się w szczegół dotyczący autora, człowiek to raz, natura stworzona przez Ojca to dwa :). Ale istnieje jeszcze inne "coś", nauka próbująca dać definicję pięknu. Konieczność dla człowieka może, bo dla nauki tworzonej przez człowieka. A ja mam to gdzie? Ok, nie do końca :( ale tam ;). Pięknie rozważasz, pięknie czujesz, w okolicach piękna. Bo wskazujesz na przeciwieństwo, niesmak wobec nie piękna. Czyli masz w sobie poczucie, no piękna :).
A teraz coś przeciw definicji. Czy abstrakcja uważana za gatunek piękna :), asymetryczna, pokręcona, odrażająca postacią dla "codziennych" ;), a jednocześnie wiążąca Cię dziwnym bo nieznanym dotychczas zachwytem dla "się", nie jest pięknem? I dostrzegasz, że wyraża ból, że krzyczą łzy z duszy wprost, a ból ten to taki, który w Tobie :). I czujesz zachwyt dla autora, że tak pięknie potrafił przekazać nie materię lecz ducha Twego i wielu, dla oczu Twych :). I encyklopedyczna definicja piękna martwa :(.
Sumując, piękne :) rozważania bo definicje dla wielu uczuć, jak teorie Darwina. Czyli - teorie.
Szkoda jednak, że nie zamieściłaś innych przykładów i skupiłaś się tylko na symetrii :(.
Jednak to dużo :), prowokujesz bowiem w dobrym znaczeniu :).
weronika371 dnia 05.05.2018 13:46
Celne spostrzeżenie z tą abstrakcją. Bardzo dziękuję za miłe słowa !
Decand dnia 05.05.2018 14:14 Ocena: Słabe
Spotkało się dwóch takich co się rozumieją. Szkoda, że nie rozumiem ani jednego, ani drugiego. A byłoby fajne trio przy herbatce.

weronika371 napisała:
Pierwsze zdanie jest z wikipedii dlatego, że uznałam za stosowne na początku dać taką najzwyczajniejszą w świecie definicję.


Nie mam nic przeciwko samej definicji, a samego faktu, że autorce nie chciało się znaleźć innej definicji. Bo widzisz, owa "definicja" ma problem taki, że na jej podstawie stwierdzasz pewne fakty. Bo trudna, bo taka dziwna i siermiężna. I wszystko fajnie, do tego nie mam nic. Gorzej jednak, gdy człowiek, wklepując sobie w Google słowo "piękno" trafia na to samo, co Ty. Trafia też na inne, prostsze formuły definiujące to słowo. I robi się klops bo tekstu mi się czytać nie chcę, bo co mi więcej autorka może powiedzieć? To czysto subiektywne uczucie, ale, gdyby znaleźć definicję, która rzeczywiście prowokowała do napisania tego tekstu - mógłbym powiedzieć, że autorka robi to z serca, że ma pewne przeciwwskazania. A tak to czuję, że zostało wklepane parę słów na Wujku, kopiuj-wklej i po sprawie. Nie widzę w tym zatem ani serca, ani powodu.

weronika371 napisała:
Co do wyrazu szczegół który wielokrotnie się powtarza to nie wynika to z tego, że nie wiem co to synonim czy powtórzenie, tylko z tego iż jest to celowy zabieg.


Tutaj Ci powiem czuję się potraktowany jak kretyn. Ale spoko, przyjmę ten cios. W ciągu całego tekstu słowo "szczegół" lub jego pochodna padają sześć razy w przeciągu pięciu zdań. Wytłumacz mi więc gdzie w tym "zabieg celowy". Rozumiem rozsianie tego słowa na przebieg. Rozumiem napakowania tych słów w krótkim względzie. Ale tak samo jak nadużywanie słowa "to" w Twoim tekście jest niepoprawne stylistycznie tak i nawarstwienie jednego i tego samego słowa w przeciągu tak krótkiego okresu czasu jest błędem stylistycznym. Bo nieważne jakbyś tego nie ustosunkowała do tego, co Ci się widzi w głowie, to dla mnie, czytelnika nie siedzącego w Twojej głowie, jest to błąd. Bo da się te zdania napisać lepiej. Bo da się te słowa rozrzucić i użyć synonimów (skąd sugestia, że nie wiesz co to synonim?) i nic w treści nie zostało by stracone. Nie ma ani powodu narracyjnego na pojawienie się takiego "zabiegu", ani też sensu stricte logicznego. Jakkolwiek byś mi tego nie wytłumaczyła pozostają dwa scenariusze:

1) albo jest to zabieg stylistyczny i popełniasz błąd nie argumentując jego użycia w przeciągu tekstu (bo rozumiem jakby narracja prowadzona była przez pijaka i jakby majaczył w zdaniach - to jest wytłumaczone i nie ma w tym błędu) + reszta błędów powtórzeniowych również nie jest błędem

2) albo zrobiłaś głupotę i nie umiesz uargumentować tego zabiegu stylistycznego. Tym samym reszta błędów powtórzeniowych są, rzeczywiście, stylistycznie złe i uznajesz, że ten też jest błędem

Wyjście trzecie nie istnieje. Nie w przypadku tego tekstu. Obstawiam, że rację mam w drugim. Chyba, że jakaś dziwna metafizyka Twojego umysłu uargumentuje mi, dlaczego nie mam racji.

weronika371 napisała:
Sorry, ale to brzmi jak komedia. Najpierw czuję niesmak, a potem "ale zaraz-zaraz czytelniku! JA jestem TOLERANCYJNA!". - Ironia ironia ironia


Ironia, aronia, pelargonia.
Powtórzę się ponownie - to, że autor coś uważa nie oznacza, że tak jest. Gdzie, w całej reszcie tekstu, zasugerowane jest, że podmiot pisze ironicznie? Gdzie, w tekście pisanym przez całą jej długość (poza tym fragmentem) poważnie jest nawet element ironiczny? CZy mamy gdzieś jakieś spojrzenie na to, że podmiot jest osobą ironiczną? Chyba rozumiesz, że takie kwiatki, wytworzone bez wytłumaczenia, są stylistycznie niepoprawne, bo brzmią jakby podmiot miał bipolar okazjonalny. Wyobraź sobie, że w przeciągu całego filmu romantycznego traktującego o pięknych i młodych (nie o zespole) pojawia się JEDNA scena prosto z horroru. Narracja po tej scenie wraca do romansów, film w żaden sposób nie argumentuje pojawienia się tej sceny. Sam horror nie wpływa również na stan bohaterów ani na ich dalsze akcje. Czy, Twoim zdaniem, jest to błąd? Bo jeżeli tak to właśnie ta pelargonia jest właśnie tą dziwną, horrorową sceną.

weronika371 napisała:
Ale co, że teraz mówi? Skąd ta pani fotograf się w ogóle wzięła? Siedziała na siedzeniu obok czy jak? - Pani fotograf to osoba która w jakiejś nieokreślonej przeszłości robiła to zdjęcie.


Ale piszesz o niej w czasie teraźniejszym! Piszesz o tym, że siedzisz w autobusie w czasie również teraźniejszym! Sugeruje to więc, że ta pani fotograf jest w TYM SAMYM CZASIE TERAŹNIEJSZYM co podmiot. Aby powiedzieć, że coś dzieje się w przeszłości używa się czasu...
Już naprawdę prościej nie umiem tego napisać. To jest błąd, jakkolwiek byś sobie tego nie uwarunkowała.
O, wiem! Mam przykład! Bo jest różnica między:
Ala ma kota. Pies ma dom. Kot kocha Alę.
Ala ma kota. Pies MIAŁ dom. Kot kocha Alę.

weronika371 napisała:
W sumie to chętnie bym z Tobą porozmawiała bo w końcu jesteś moim pierwszym naczelnym krytykiem, że tak to ujmę.


Zapraszam do napisania do mnie wiadomości prywatnej. O tym tekście już nie mam nic więcej do napisania. Jeżeli nie rozumiesz kwestii, które zawarłem w obu komentarzach to, cóż, sorry. Ale zdecydowanie straciłem wystarczająco dużo czasów nad czymś, nad czym czasu marnować, moim zdaniem, nie warto. Bo sama uznałaś to za "teoretyczny tekścik" bez przekazu. I tak go potraktowałem. Ale mi się już nie chce, naprawdę. Nie o tym tekście, nie tutaj. Ale na rozmowę zapraszam jak najbardziej.
Pulsar dnia 05.05.2018 15:41
Też lubię pisać na okrągło. Jest łatwiej gromadzić myśli, czyli pisać.
Korekta istnieje. Ale dlaczego nie przekazać samo narodzenie.

Dalej do ataku wykształceni po polskiemu.
Rozumiem, że teraz się spełnicie.
Silvus dnia 05.05.2018 16:33
Decand napisał:
Skoro nie dajesz spacji przed kropką dlaczego uparcie dajesz ją przed pytajnikiem?


Może intuicyjnie – bo pytajnik nie wyraża tej samej zmiany, co kropka. Z tego, co wiem (nie mam wykształcenia w tym temacie), kropka oznacza podział dwóch zdań (czyli zmianę=dodanie zdania), a pytajnik "ton" zdania (czyli zmianę "tonu" z oznajmującego na pytający).

Decand napisał:
4. Pomiędzy stwierdzeniem "To co" jest zawsze przecinek tj. "To, co".

Wyłączając oczywiście np. kwestie dialogowe: "To co, idziemy?"

Decand napisał:
"Siedzenie na siedzeniu" to redundancja. Ani ładna, ani stylistycznie ciekawa.

Poza sytuacjami, w których chce się podkreślić występowanie danego siedzenia – przykładowo, tego czerwonego czy tego pachnącego skórą, a nie jakiegokolwiek innego.

Decand napisał:
Ale co, że teraz mówi? Skąd ta pani fotograf się w ogóle wzięła? Siedziała na siedzeniu obok czy jak?

No, @Decandzie.

Decand napisał:
Napisz coś, odłóż na tydzień, dwa.

Oczywiście, o ile się da. Na przykład ja tak nie potrafię.

Decand napisał:
I tam mam takie przeczucie - przeczytasz ten dekalog, pewnie i na niego odpowiesz dwoma, trzema zdaniami, które będą bez jakiejś większej wartości... Stwierdzisz, że dalej będziesz próbować się rozwijać, że dziękujesz za komentarz.

@Weroniko, nie miej @Decandowi za złe tego domniemania. Rzeczywiście tak to czasem wygląda, w szczególności na tym portalu.

Decand napisał:
Ale piszesz o niej w czasie teraźniejszym! Piszesz o tym, że siedzisz w autobusie w czasie również teraźniejszym! Sugeruje to więc, że ta pani fotograf jest w TYM SAMYM CZASIE TERAŹNIEJSZYM co podmiot. Aby powiedzieć, że coś dzieje się w przeszłości używa się czasu...Już naprawdę prościej nie umiem tego napisać. To jest błąd, jakkolwiek byś sobie tego nie uwarunkowała.

Ależ, @Decandzie, tak to czasem się zapisuje. Nie twierdzę, że to nie błąd, ale z drugiej strony - dla mnie jest to ciekawy zabieg, przydający tekstowi jakiejś może, w lepszych przypadkach, oniryczności.

Pozdrawiam, Silv.
Decand dnia 05.05.2018 16:46 Ocena: Słabe
I przyjechała kawaleria obronna. Chyba wchodzimy w taki stan, w którym zaczynają się dywagacje na temat komentarzy, a nie tekstu.

Silvus napisał:
Może intuicyjnie – bo pytajnik nie wyraża tej samej zmiany, co kropka. Z tego, co wiem (nie mam wykształcenia w tym temacie), kropka oznacza podział dwóch zdań (czyli zmianę=dodanie zdania), a pytajnik "ton" zdania (czyli zmianę "tonu" z oznajmującego na pytający).


I? To jest nadal błąd, po grzyba budować wokół tego jakąś ezoterykę? Dosłownie kilkanaście sekund w Wujku.
https://sjp.pwn.pl/zasady/Stosowanie-lub-pomijanie-spacji-miedzy-literami-a-znakami-interpunkcyjnymi;4836490.html
Ja wiem, że chcesz bronić (nie wiem po co) osobę, która sama ma prawo do obrony przed moimi argumentami. Ale Silvusie, naprawdę, z takim czymś wyjeżdżać? Teraz już naprawdę czuję się jakbym był traktowany jak debil.

Silvus napisał:
Poza sytuacjami, w których chce się podkreślić występowanie danego siedzenia – przykładowo, tego czerwonego czy tego pachnącego skórą, a nie jakiegokolwiek innego.


Po przeczytaniu tekstu zauważyłeś zapewne, że takiego podkreślenia nie ma, więc skąd ten argument? Jakby było to bym się mniej czepiał (chociaż i tak wydźwięk "siedzenia na siedzeniu" jest bardzo niezgrabne).

Silvus napisał:
Wyłączając oczywiście np. kwestie dialogowe: "To co, idziemy?"


Uogólniłem. Przecinek pomiędzy "To" i "co" pojawiają się w momencie, gdy nie ma przecinka po "co". Daje to dwie różne formy zastosowania tych dwóch słów. Ze względu na brak dialogów w tym i w poprzednim skomentowanym przeze mnie tekście zasugerowałem, by je dawała.

Silvus napisał:
Oczywiście, o ile się da. Na przykład ja tak nie potrafię.


Co takie stwierdzenie dało autorce w celu rozwoju swojego warsztatu? Co to stwierdzenie ma wspólnego z przedstawionym tekstem?

Silvus napisał:
Ależ, @Decandzie, tak to czasem się zapisuje. Nie twierdzę, że to nie błąd, ale z drugiej strony - dla mnie jest to ciekawy zabieg, przydający tekstowi jakiejś może, w lepszych przypadkach, oniryczności.


Ale:
weronika371 napisała:
Pani fotograf to osoba która w jakiejś nieokreślonej przeszłości robiła to zdjęcie.


Dalej będziemy twierdzili, że oczywiste mieszanie czasów jest "oniryczne", bo tak się "uważa" skoro sama autorka piszę co innego?

Może następnym razem Silvusie pisz o tekście, a nie o komentarzach? Bo, szczerze mówiąc, takie komentowanie komentarza nie daje nic autorce. Pewnie, będzie pozytywny aspekt, będzie, że Silvus stoi za panią Weroniką, ale nie da jej to nic w kwestii rozbudowywania warsztatu. Lepiej podkreślić pewne kwestie samemu niż obudowywać je przez coś, co inny powiedział, nieprawda?
Pulsar dnia 05.05.2018 17:37
Ale jaja.
Dyskusja dortorów, czy profesorów.
Sam nie wiem
Silvus dnia 05.05.2018 17:41
Decand napisał:
Teraz już naprawdę czuję się jakbym był traktowany jak debil.

Wybacz. Nie miałem takiego zamiaru. Chciałem pokazać tendencję i jej umotywowanie, także autorce, szczególnie że mnie ona też denerwuje. Nie sądzę, by była to ezoteryka. Zasady – masz rację; niemniej to swoją drogą. Powody ich stosowania mogą być najróżniejsze.

Decand napisał:
Po przeczytaniu tekstu zauważyłeś zapewne, że takiego podkreślenia nie ma, więc skąd ten argument? Jakby było to bym się mniej czepiał (chociaż i tak wydźwięk "siedzenia na siedzeniu" jest bardzo niezgrabne).

Żeby autorka wiedziała, że można tak i tak. Tekst pokazał przykład (który celnie wypunktowałeś) z jednej strony, a ja pokazuję go z drugiej strony. Niemniej rzeczywiście, w tym miejscu mi to nie pasuje.


Decand napisał:
Co takie stwierdzenie dało autorce w celu rozwoju swojego warsztatu? Co to stwierdzenie ma wspólnego z przedstawionym tekstem?

Autorka być może poczuje się pewniej dzięki temu (albo mniej pewnie, ale raczej to pierwsze). Ale być może rzeczywiście nie powinienem pisać tego pod tym tekstem, zbyt ogólne stwierdzenie.

Decand napisał:
Dalej będziemy twierdzili, że oczywiste mieszanie czasów jest "oniryczne", bo tak się "uważa" skoro sama autorka piszę co innego?

Ja tak uważam. Takie mam wrażenie. Ten fragment w tekście mi się podoba właśnie dlatego.

Co do off-topu, ukłon też w stronę redakcji: ja cały czas mam wrażenie, że piszemy o tekście, a przynajmniej o związanych z nim implikacjach co do nauki pisania autorki.

weronika371 napisała:
Całość analizowana przez pryzmat szczegółów zachowuje swój sens, ale szczegół analizowany jako szczegół, sens swój już traci.

Celnie wypunktowane. :)

weronika371 napisała:
Płyt­kie i śmiesz­ne to nasze my­śle­nie.

Miałbym coś do powiedzenia w tym temacie, ale nie sądzę, by było istotne dla tekstu, zresztą to bardziej tezy do dyskusji.
Usunięty dnia 05.05.2018 18:02
Podoba mi się ten tekst, że tak powiem całościowo, nie wnikam w przecinki, kropki i myślniki. Twoje rozważania na temat piękna są interesujące, a najbardziej fragment o lewym i prawym oku. To taka walka z tym jakim się w danej chwili powinno być a tym jakim tam głęboko w środku zawsze się jest i czasem wychodzi jakoś tak niesymetrycznie.

P.s
Nie wiem czy oglądałaś na internecie jakiś wykład prof. Vetulaniego, to neurobiolog i z tej strony wypowiada się na temat poczucia piękna, polecam.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 10:57
Dobrze napisany odcinek. Nie wiem czy turpistyczny, ale na… »
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:66
Najnowszy:wrodinam