Dzieci w rękach współczesnego świata - Anka96
Publicystyka » Felietony » Dzieci w rękach współczesnego świata
A A A

Dzieci w rękach współczesnego świata

Od pewnego czasu zastanawia mnie, jaki właściwie jest obraz dzisiejszych dzieci w wieku szkolnym. Co one właściwie robią i dlaczego. Czemu słychać tak wiele narzekania, że nie chcą wychodzić na podwórko i spotykać się z innymi dziećmi. Świata poza Internetem nie widzą. Otyłość, problemy ze wzrokiem, wieczne zwolnienia z wychowania fizycznego – często temat medialny, gdy nie ma czym zapchać serwisu informacyjnego. Do tego brak umiejętności czytania ze zrozumieniem i wiele innych. Więc jakie właściwie są te dzieci?

Mieszkańcy wirtualnego świata

Patrzy się na dzieci i można by pomyśleć, że wiele z nich nie zna innego świata poza tym wirtualnym. Nie chcą czytać książek, pisać listów, bawić się zabawkami, grać na instrumentach itd. Czasem, któreś z nich idzie przez osiedle z głośnikiem bluetooth i muzyką puszczoną na cały regulator. Ewentualnie odcina się od wszystkiego i wszystkich wkładając słuchawki do uszu. Chociaż poziom głośności i tak pozwala wszystkim innym dookoła to usłyszeć. To wynika z problemów ze słuchem? Braku higieny? Niestety nie bardzo jestem w stanie znaleźć przyczynę. Podobno uszy się myje, a nie klepie o wannę, ale mniejsza o to. Więc mamy dzieciaka w wieku szkolnym, który gdy tylko może sięga po smartfon, tablet czy komputer. Nie mając jeszcze 13. Lat zakłada konto na Facebooku i przeszkadza w życiu starszym „koleżankom i kolegom”, których zna z widzenia i myśli, że ci będą z wielką przyjemnością odpisywać na teksty w stylu „hejka, co rb?”. Ich dramatem jest brak Wi-Fi czy mała ilość lajków pod nowym zdjęciem na Facebooku a zamieszanie robi nowy filtr na Snapchacie, który koniecznie trzeba od razu wypróbować ze znajomymi. Takich pociech faktycznie wydaje się, że jest sporo. Dzieci, które nie wiedzą jak się skacze w gumę, jak użyć skakanki czy piłki, też istnieją i chodzą po naszych osiedlach. Niektóre z nich siedzą też przed telewizorem, ale brak zdolności zrozumienia programu telewizyjnego i tego, że trzeba na coś poczekać stał się problemem i przeniosły się jednak do Internetu.

Miłość do technologii

Nurtowało mnie czy te dzieci faktycznie tak pokochały rozwój technologii i nie są w stanie funkcjonować w normalnym społeczeństwie. Trzeba się troszeczkę rozejrzeć i można się zdziwić. Na dodatek bardzo. Ja nie musiałam daleko szukać. W mojej miejscowości zaczął po kilku latach przerwy działać klub sportowy. Zaczęło się od jednej drużyny dzieci, obecnie są już cztery. Niby nic wielkiego tylko skąd nagle wzięło się prawie siedemdziesiąt dzieci, którym chce się biegać za piłką po boisku? Trzy treningi w tygodniu do tego rozgrywki. Grają fair play, uczą się zdrowej rywalizacji i znajdują się na pierwszych miejscach w tabelach z wynikami. Wiele z nich po rozegranych meczach dalej biega po podwórku i kopie w piłkę z kolegami. Widok jak sprzed piętnastu lat, gdy ciężko było ściągnąć dzieci do domu, bo dalej chciały bawić się na dworze, chociaż było już ciemno. To daje do myślenia. Dlaczego zbudowaliśmy obraz dzieci, na który poniekąd każdy z nas narzeka? Mówimy, że te dzieci nic tylko siedzą przed komputerami, nos tylko w telefonie, zero znajomości w rzeczywistym świecie. Gdzie więc leży problem? Może ludzie z pokolenia, które zachłysnęło się technologią przesadzili i niepotrzebnie dali poznać nowinki technologiczne własnym dzieciom.

Brak alternatywy

Mówi się, że grzeczne dziecko bawi się byle czym. No właśnie. Tutaj tkwi problem. Damy dziecku telefon – będzie bawiło się telefonem. Włożymy mu z ręce tablet to też sobie z nim poradzi. Zabierzemy na podwórko i pokażemy jak zagrać w podchody to z pewnością też je zainteresujemy. Od rodziców tak naprawdę zależy co będzie robić ich dziecko. Jest mnóstwo fantastycznych książek, na których wychowały się pokolenia. Dlaczego nie dać ich przeczytać dzieciom? Encyklopedia czy słownik w papierowej formie muszą przerażać? Nic bardziej mylnego. Historia zna takie przypadki, że router Wi-Fi nagle przestaje działać, nie ma prądu a zadanie domowe trzeba wykonać. Trzeba dać dzieciom alternatywę. Wieść niesie, że w Internecie można znaleźć wszystko. Tylko czy to na pewno dobrze? Serwer się zawiesi, stronę przejmą hakerzy, nie będzie zasięgu i co wtedy? Na obsługę komputera przyjdzie jeszcze czas i z pewnością potrzebne w tym zakresie umiejętności przyswoją się bardzo szybko. Może warto dać dzieciom alternatywę, wbrew temu co mówi społeczeństwo.

Przyszłość społeczeństwa

Szalejemy na punkcie zdrowej żywności. Pilnujemy żeby w szkolnych sklepikach nie sprzedawano słodkich napojów, potrawy na stołówce były odpowiednio przyprawiane, albo raczej nieprzyprawiane. Dlaczego więc robimy dzieciom papkę z mózgu i nie uczymy życia w społeczeństwie? Dziecko ma się rozwijać wszechstronnie. Powinno potrafić odróżnić prawdę od fake newsów, których pełno w Internecie, myśleć krytycznie i weryfikować to, co daje mu świat. Tylko do tego potrzebuje wiedzy z innych źródeł. Rozwiązywanie problemów przez Messengera, udawanie w sieci kogoś, kim się nie jest. Gra w piłkę, ale tylko online. Takich spraw jest mnóstwo. Co z tego, że dziecko w wieku trzech lat potrafi obsłużyć smartfon, jeśli za dwadzieścia nie będzie potrafiło wyjść do ludzi. Nie mówiąc już o wyzwaniach, które stawia świat edukacji. Podejrzewam, że w głowach młodych może zrodzić się pytanie „Jak to? Pisać maturę bez telefonu?”. Sami dajemy przyzwolenie na tak absurdalne zachowania. Nie jednemu przydałby się kubeł zimnej wody na głowę, aby przejrzał, do czego to wszystko może doprowadzić.

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Anka96 · dnia 16.05.2018 05:13 · Czytań: 347 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 3
Inne artykuły tego autora:
  • Brak
Komentarze
Usunięty dnia 16.05.2018 14:01 Ocena: Bardzo dobre
hej,

Ciekawy ARTYKUŁ. I jak na taki jest dobry. Naprawdę. Od razu pomyślałem o tych wszystkich zakazach i nakazach dzisiejszych czasów. Na przykład - owoce trzeba myć pod kranem, bo są brudne. A wody z kranu nie wolno pić bez przegotowania, bo jest zanieczyszczona... Jakoś jako dziecko nie uczono mnie podobnych rzeczy i wcale tego nie żałuję. Jak spadło mi ciastko na ziemię, to obdmuchałem i wszamałem, i żadnego problemu nie było. Albo bawiłem się w ziemi wśród psich kup i też niczym się nie zaraziłem. Tylko teraz widzi się wszędzie zagrożenie. Niedługo to już trzeba będzie pierdzieć przez specjalny filtr, bo metan jest trujący :-) To takie dywagacje. W sumie niezwiązane z tym, o czym pisałaś, ale tak mnie naszło :-)
A wracając do tego, co napisałaś, to, jak pisałem, jest to bardzo dobry artykuł. I jako taki kupuję go. Obawiam się jednak, że ma on niewiele wspólnego ze sztuką. Ale czy tylko o sztukę chodzi w życiu i na takim portalu? Przecież to portal pisarski, a pisuje się również artykuły.
Tekst oceniam jako bardzo dobry, bo przede wszystkim skłonił mnie do powyższych dywagacji, a nie zawsze mam na nie ochotę i wenę. Do tego, żeby był świetny, zabrakło trochę autorskich i innowacyjnych spostrzeżeń, wniosków.

Pozdrawiam
Vanillivi dnia 17.05.2018 20:58
Anko, przede wszystkim witaj na Portalu! Mam nadzieję, że zostaniesz z nami na dłużej.

To Twój pierwszy tekst tutaj, więc nie chcę Cię zrazić. Problem, który poruszasz, jest istotny. Niestety jednak Twój artykuł mnie nie zachwyca. Problemem jest przede wszystkim Twój sposób realizacji tematu. Zatrzymujesz się na poziomie uogólnień i banałów, taniego moralizatorstwa. Nie dowiaduję się z Twojego tekstu w zasadzie nic nowego, w żaden sposób on mną nie wstrząsa, nie intryguje mnie, nie porusza.

Nie chcę być wobec Ciebie zbyt krytyczna. Na tle innych tekstów publikowanych przez debiutantów, którzy czasem nie znają nawet podstawowych zasad zapisu, nie jest strasznie źle. Jest trochę kulowych fragmentów (na przykład zdania, które wyglądają jak rozpoczęte od środka ("Więc mamy dzieciaka w wieku szkolnym, który gdy tylko może sięga po smartfon, tablet czy komputer.";), zdarzają Ci się przypadkowe powtórzenia i zgubione przecinki.

Jeżeli chcesz, to mogę wypisać Ci dokładnie wszystkie błędy, pytanie tylko, czy warto nad tym tekstem pracować? Moim zdaniem zabrakło tu trochę pomysłu, dlatego też dopracowywanie detali nie ma sensu. Na Twoim miejscu spróbowałabym napisać coś innego.

Pozdrawiam serdecznie
oldakowski2013 dnia 19.05.2018 09:26
Bardzo, bardzo podobny artykuł czytałem na innym portalu, wiem że go krytykowałem. Muszę tam zaglądnąć i porównać oba artykuły. (o ile go znajdę) Wrócę tu jeszcze. A tak na szybkiego podzielam pogląd Vanillivi. Pozdrawiam.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
18/03/2024 19:06
Pliszko, Posłużyłaś się skrótami myślowymi, ale pełnymi… »
Jacek Londyn
18/03/2024 18:15
Trening czyni mistrza. Kolejna okazja, tym razem… »
valeria
18/03/2024 11:41
Piękne, już bielonych rzeczy nie spotykam już:) chyba w… »
mede_a
18/03/2024 10:45
Jak ja kocham te Twoje maluchy! Ajw- poezji pełna - pisz,… »
Kazjuno
17/03/2024 22:58
Ja miałem skojarzenie erotyczne, podobne do Mike 17. Jako… »
Kazjuno
17/03/2024 22:45
Co do Huty masz rację. To poniemiecka huta do końca wojny… »
ajw
17/03/2024 21:52
Zbysiu - piękne miałeś skojarzenia :) »
ajw
17/03/2024 21:50
Tak, to zdecydowanie wiersz na pożegnanie. Na szczęście nie… »
Gabriel G.
17/03/2024 19:52
Nie ukrywam czekam na kontynuację. To się pewnie za trzy -… »
Kazjuno
17/03/2024 16:40
Dzięki Gabrielu za krzepiący mnie komentarz. Piszę,… »
valeria
17/03/2024 15:17
Gotowanie to łatwizna, tylko chęci potrzebne :) »
Gabriel G.
17/03/2024 12:46
Kazjuno Jestem świeżo po lekturze wszystkich trzech części.… »
Jacek Londyn
17/03/2024 10:31
Proszę o chwilę cierpliwości. Zanim odpowiem na komentarze,… »
Kazjuno
17/03/2024 04:17
Czekamy z Optymilianem, ciekawi twojego odniesienia się do… »
Jacek Londyn
16/03/2024 12:26
Drodzy Koledzy po piórze. Dziękuję za komentarze. Jest mi… »
ShoutBox
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:43
  • Nie poezją ja, a prozaiczną prozą teraz, bo precyzję lubię: nie komentarzem, a wpisem w/na shoutboxie zaczęłam, a jak skończę, to nie potomni, a los lub inna siła zdecyduje/oceni.
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:32
  • Pliszko - nie! Dość milczenia! Dopóki żyjemy! A po nas krzyczeć będą "słowa", na karcie, na murze...
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:28
  • To, jak skończysz pozwól, że ocenią potomni. Zaczęłaś komentarzem... pozwól/daj nam możliwość byśmy i Ciebie komentowali - jedno "słowo", póżniej strofy...
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:20
  • ech, Zbigniew Szczypek, fajnie wszystko, wróżba jest, choć niedokończona, ale z tego, co pamiętam, to Makbet dobrze nie kończy ;)
  • pliszka
  • 05/03/2024 22:58
  • A reszta jest milczeniem...
Ostatnio widziani
Gości online:35
Najnowszy:pkruszy