Patologia zmysłów - Malec45
Proza » Długie Opowiadania » Patologia zmysłów
A A A
Od autora: Witam,
chciałabym prosić o ocenę tekstu będącego wstępem do dłuższego opowiadania.
Z góry dziękuję.

-Każdego traktujesz jak swojego potencjalnego wroga?
***
Jest siedemnasta, kiedy odbieram walizkę i torbę z tego przeklętego domu. Robię to szybko i sprawnie, byleby jak najszybciej opuścić te mury i wrócić do swojego zapchlonego i ciasnego mieszkanka na trzecim piętrze. Po drodzę kupię wiśniówkę i wstąpię do sąsiada. Naraziłem go całkiem świadomie na śmiertelne niebezpieczeństwo, więc coś należało mu się wzamian. Nawet jeśli on sam nie był tego wszystkiego w pełni świadom. Ale niebezpieczeństwo minęło. A wraz z nim, całe moje życie.
Ze sztuczną determinacją układam swoje rzeczy w bagażniku, kątem oka obserwując wuja pogrążonego w rozmowie z moim... byłym. Och, jak żałośnie to teraz brzmi. Były. Krzywię się podświadomie, widząc żywą gestykulację stryja i, jak zwykle opanowaną i obojętną, postawę Adama. Zaczynam się zastanawiąć, czy jestem jedyną osobą na tym świecie, która zna go na tyle dobrze, aby wiedzieć, jak bardzo jest teraz spięty, mimo idealnie beznamiętnej aparycji. Odpędzam od siebie tę myśl, przekształcając ją na bardziej przyjemną wizję słodkiej wiśniówki, ognia trzaskającego w kominku, nudnej partyjki szachów i zrzędliwego staruszka.
Zamykam bagażnik nieco głośniej, niż to konieczne, zwracając na siebie uwagę ich obu. Wuj odwraca głowę gwałtownie, obdarzając mnie karcącym spojrzeniem. Tradycyjnie wkładam ręce do kieszeni bluzy i wzruszam bezradnie ramionami. Adam nie zaszczyca mnie swoim spojrzeniem, ale kieruje je na samochód. Jakby było mu przykro z powodu tego, jak go potraktowałem. Prycham na tę myśl i odwracam się do nich plecami, zmierzając ku drzwiom od strony pasażera. Na odchodnym słyszę, jak żegnają się ze sobą pospiesznie, przepraszając wzajemnie za zaistniałą sytuację, życząc jednocześnie miłego dnia. Przez chwilę mam ochotę prychnąć po raz drugi, tym razem głośniej, tak żeby obaj wyraźnie mnie usłyszeli, ale powstrzymuję się w ostatniej chwili i wsiadam do auta. Zapinam pasy, gdy mój stryj zajmuje miejsce kierowcy i obaj obserwujemy w ciszy, jak Adam znika za drzwiami swojego domostwa. Gdy to się dzieje, czuję nieopisaną ulgę. To koniec.
Kąciki moich ust drżą mimowolnie, kierując się ku górze, dopóki do uszu nie dociera głos.
-Powinieneś zacząć się leczyć.
To jedno zdanie nie zawiera jedynie sugestii. Jest ono jasnym i klarownym przedstawieniem nadciągającego porządku rzeczy.
Będziesz się leczyć.
Marszczę brwi, spoglądając na stryja, gdy odpala silnik i wyjeżdża z placu. Nie spuszczam z niego wzroku, gdy skręca w lewo, włączając się do ruchu drogowego.
-Założę się, że jest ci ciężko po rozstaniu. I w pełni to rozumiem.
Uśmiecham się pobłażliwie, spuszczając wzrok nieco niżej, na wysokość jego żuchwy.
-Dlatego też, chciałbym móc ci jakoś pomóc. - kontynuuje -Fryderyk to wspaniały człowiek i jest specjalistą w tym, co robi. Znam go od wielu lat i mogę za niego ręczyć. Kiedyś pracował nawet w zakładzie karnym. - kończy, chcąc wzmocnić i utwierdzić niekwestionowany autorytet mojego przyszłego psychiatry. Wzdycham teatralnie, odwracając od niego wzrok i wlepiając go w szybę.
Psychiatra, psychiatra, psychiatra. To słowo uporczywie obija się o ściany mojego mózgu.
W końcu stajemy w korku i zdejmuję okulary, przecierając zmęczoną twarz dłońmi.
-Jedziemy teraz do niego? - mamroczę, nadal trzymając twarz ukrytą w dłoniach.
-Tak. - jego odpowiedź jest szybka, stanowcza i ostatecznie zniechęcająca do jakichkolwiek przejawów sprzeciwu. Jak ruch ręki, trzymającej kurczowo ciężki przedmiot, zadający śmiertelny cios w okolice potylicy, niczego nieświadomej ofierze.
***

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Malec45 · dnia 07.06.2018 07:09 · Czytań: 263 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 1
Inne artykuły tego autora:
  • Brak
Komentarze
Usunięty dnia 07.06.2018 07:38
Hej,

Nie jestem jakimś szpecem, ale pokażę, co mi się nie podobało.
Cytat:
Gdy to się dzie­je, czuję nie­opi­sa­ną ulgę.

Wyrzuciłbym słowa: "gdy to się dzieje". Przecież z kontekstu to wynika.
Cytat:
Jest ono ja­snym i kla­row­nym przed­sta­wie­niem nad­cią­ga­ją­ce­go po­rząd­ku rze­czy.

Wyrzuciłbym słowo "ono". Ktoś mi powiedział, aby unikać zbędnych zaimków. A tu jest to zbędne, bo bez tego zdanie będzie równie zrozumiałe.
Cytat:
Marsz­czę brwi, spo­glą­da­jąc na stry­ja, gdy od­pa­la sil­nik i wy­jeż­dża z placu. Nie spusz­czam z niego wzro­ku, gdy skrę­ca w lewo, włą­cza­jąc się do ruchu dro­go­we­go.

W dwóch zdaniach pod rząd używasz słowa "gdy". Nie jest to wielkie halo, ale warto to zmienić.
Cytat:
-Dla­te­go też, chciał­bym móc ci jakoś pomóc. - kon­ty­nu­uje -Fry­de­ryk to wspa­nia­ły czło­wiek i jest spe­cja­li­stą w tym, co robi.

Po "pomóc" nie powinno być kropki. Kropkę i dalej z dużej litery dajesz, gdy didaskalia nie opisują tego, co wcześniej. np:
- Zjedz to - powiedział.
Ale:
- Zjedz to. - Wziął do ręki szklankę.
Cytat:
-Tak. - jego od­po­wiedź jest szyb­ka, sta­now­cza i osta­tecz­nie znie­chę­ca­ją­ca do ja­kich­kol­wiek prze­ja­wów sprze­ci­wu.

Tutaj to samo z kropka i małą literą.
Cytat:
Kie­dyś pra­co­wał nawet w za­kła­dzie kar­nym. - koń­czy, chcąc wzmoc­nić i utwier­dzić nie­kwe­stio­no­wa­ny au­to­ry­tet mo­je­go przy­szłe­go psy­chia­try.

I znów.
Druga sprawa, że zwracaj uwagę na właściwe spacje, przerwę przed myślnikiem i po nim na początku dialogu.
Co do treści się nie wypowiem, bo to zbyt mały i wyrwany fragment.

Pozdrawiam
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
18/03/2024 19:06
Pliszko, Posłużyłaś się skrótami myślowymi, ale pełnymi… »
Jacek Londyn
18/03/2024 18:15
Trening czyni mistrza. Kolejna okazja, tym razem… »
valeria
18/03/2024 11:41
Piękne, już bielonych rzeczy nie spotykam już:) chyba w… »
mede_a
18/03/2024 10:45
Jak ja kocham te Twoje maluchy! Ajw- poezji pełna - pisz,… »
Kazjuno
17/03/2024 22:58
Ja miałem skojarzenie erotyczne, podobne do Mike 17. Jako… »
Kazjuno
17/03/2024 22:45
Co do Huty masz rację. To poniemiecka huta do końca wojny… »
ajw
17/03/2024 21:52
Zbysiu - piękne miałeś skojarzenia :) »
ajw
17/03/2024 21:50
Tak, to zdecydowanie wiersz na pożegnanie. Na szczęście nie… »
Gabriel G.
17/03/2024 19:52
Nie ukrywam czekam na kontynuację. To się pewnie za trzy -… »
Kazjuno
17/03/2024 16:40
Dzięki Gabrielu za krzepiący mnie komentarz. Piszę,… »
valeria
17/03/2024 15:17
Gotowanie to łatwizna, tylko chęci potrzebne :) »
Gabriel G.
17/03/2024 12:46
Kazjuno Jestem świeżo po lekturze wszystkich trzech części.… »
Jacek Londyn
17/03/2024 10:31
Proszę o chwilę cierpliwości. Zanim odpowiem na komentarze,… »
Kazjuno
17/03/2024 04:17
Czekamy z Optymilianem, ciekawi twojego odniesienia się do… »
Jacek Londyn
16/03/2024 12:26
Drodzy Koledzy po piórze. Dziękuję za komentarze. Jest mi… »
ShoutBox
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:43
  • Nie poezją ja, a prozaiczną prozą teraz, bo precyzję lubię: nie komentarzem, a wpisem w/na shoutboxie zaczęłam, a jak skończę, to nie potomni, a los lub inna siła zdecyduje/oceni.
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:32
  • Pliszko - nie! Dość milczenia! Dopóki żyjemy! A po nas krzyczeć będą "słowa", na karcie, na murze...
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:28
  • To, jak skończysz pozwól, że ocenią potomni. Zaczęłaś komentarzem... pozwól/daj nam możliwość byśmy i Ciebie komentowali - jedno "słowo", póżniej strofy...
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:20
  • ech, Zbigniew Szczypek, fajnie wszystko, wróżba jest, choć niedokończona, ale z tego, co pamiętam, to Makbet dobrze nie kończy ;)
  • pliszka
  • 05/03/2024 22:58
  • A reszta jest milczeniem...
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty