Hej, Kazjuno,
Mi osobiście trochę zazgrzytało w tej części, ale mam wrażenie, że to subiektywne odczucia, więc skupię się nad ewidentnymi błędami.
Cytat:
Krakowska bezpieka wraz z grupami techników radiofonizujących Podhale głośnikami sączącymi prosowiecką propagandę, potocznie zwanymi „kołchoźnikami”, wysyłała ubezpieczające ich oddziały KBW i milicji wraz z oficerami dochodzeniowymi, niby to należącymi do obstawy
Już raz w tej książce wyjaśniałeś, co to są kołchoźniki, więc nie wiem, czy ma sens to powtarzać. Oczywiście nie jest to wielki błąd, ale warto się zastanowić.
Cytat:
- Zaniemogłeś? – powiedziała i podeszła do stołu i odwinęła należącą do Amelii irchę z biżuterią.
Zamieniłbym pierwsze "i" na przecinek.
Cytat:
- Ja widziała, panocku – odezwała się jedna z dziewczynek. Odjechała samochodem z milicjantem. Tam – pokazała drogę do Kryspinowa, dalej prowadzącą, do Krakowa.
Brakuje myślnika, a w zasadzie półpauzy po "dziewczynek". Druga sprawa, że jak stosujesz w didaskaliach opis czynności gębowych np: powiedziała, rzekła, to piszesz z małej litery, a jak piszesz o innej czynności np: wstał, pokazał - to z dużej i wcześniej kropka. np.:
– Co ty robisz? – spytała.
ale:
- Co ty robisz? - Wstała i wyszła.
Poza tym nie ma większych błędów - przynajmniej ja nie zauważyłem. Jednak powinieneś bardziej się przyłożyć i poprawić podwójne spacje, wcięcie przed dialogami, itp. Przeczytaj to kilka razy, a sam zauważysz braki.
To chyba tyle.
Pozdrawiam