Dekoracje były zaiste wspaniałe
Tylko że niestety zapomniałem swej roli
Biegam z kąta w kąt
Prosząc widzów o kruszynę zrozumienia
Błagając o tylko jedną małą chwilkę do namysłu
Boję się słuchać skrytych w cieniu suflerów
Którzy szepczą niewyraźnie nieczułymi wargi
Wykrzywiając je w zimnym uśmiechu wyższości szyderstwa
Wiem: tak naprawdę chcą zająć moje miejsce
Pragną mej zguby
Ale wreszcie muszę któregoś posłuchać
Bo wiem: sam nie przypomnę sobie mojej kwestii
Mogę tylko sklecić mój własny barak
Z deszczułek tego, co ledwo mogę słyszeć
Marna sklejka. Slumsy. Fawele.
Nie mam czterdziestu sześciu lat na wzniesienie świątyni
A przecież nie mogę stać tak w nieskończoność
Publiczność już się niecierpliwić poczyna
Zaraz ktoś pójdzie na skargę do reżysera
Tak się boję jego gniewu, nie zejdę ze sceny
On nie ma litości dla tych, co psują przedstawienie
Którego scenariusz zachwyca
A dekoracje są zaiste wspaniałe.
Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt