Hej,
Przeczytałem, ale mam wątpliwości. Pierwszy raz w kwestii zdarzeń. Czy major pozwoliłby Sprytnemu pojechać do "magazynu" broni bez obstawy? Wątpię. Bo za bardzo bałby się o własną dupę - tak sądzę. Poza tym te 3 tysiące. To się kupy nie trzyma. Trochę to wszystko naciągane. Ale z drugiej strony nie takie nieścisłości widziałem w książkach.
A teraz błędy:
We wstępie błąd ortograficzny:
Więc puki co,
Pisze się: póki co.
Cytat:
w dłoniach że straszną siłą chciał coś zdusić
Literówka - Ze straszną siłą
Cytat:
kiedy odezwał się opatrywany śledczy.
- Tego tak nie żosztawie. On mnie jeszcie popamienta – powiedziała ofiara ciosu Jurka.
Po pierwsze to po "śledczy" powinien być dwukropek, a po drugie powtarzasz tę samą informacje dalej w didaskaliach. Ja bym wyrzucił to, co po myślniku.
Cytat:
- Posłuchaj mnie Janciu – Jurek rozpoczął przyciszonym głosem – muszę ci powiedzieć o czymś bardzo ważnym. To sprawa wielkiej wagi – dodał ujmując jej dłonie.
Po "głosem" daj kropkę i dalej z dużej litery. To tylko jeden przykład, jest ich więcej w tekście.
Cytat:
- Ech… nie znosiłem tego zwyrodnialca – ale teraz musisz mnie wysłuchać.
Zamiast myślnika powinien być po prostu przecinek.
Cytat:
- Ciężka sprawa – odpowiedział rusznikarz ważąc w dłoni nie nowy pistolet
NIENOWY - razem.
Cytat:
Zapewne zastanawiała się dlaczego ten przystojny mężczyzna zadaje się z takim ochlapusem?
Jeśli piszesz "zastanawiała się..." to na końcu nie powinno być znaku zapytania, bo to nie jest pytanie.
Jak zwykle na interpunkcję nie zwracałem uwagi.
Polikwiduj te niepotrzebne spacje!
To tyle.
Pozdrawiam