postawiłem kołnierz
jak jeden gość w reklamie leku na grypę.
zagrzmiała i sypnęła kurzem,
pomieszanym z deszczem i wiatrem znikąd
jeszcze długo po tym, jak zamknąłem główne drzwi,
toczyła się po ulicy miedzy murami,
pozbawiona zdecydowania, jak wygłodniały pies przed kilkoma miskami żarcia.
wreszcie, kiedy szła przez ogród,
wcześniej bez pytania otwierając furtkę,
milczałem bez protestu.
na szybie rozbiły się krople.
- zmarzłeś…! - orzekło ciało przytulone do moich pleców.
dryfowałem w gorączkę,
gdy tymczasem:
zamiotła liście ze schodów na ganku,
pociągnęła słońce za sznurek,
uśmiechnęła się ukradkiem,
i przeszła obok.
jeszcze się
tu
nie nauczyłem umierać.
_________
01.10.2011
cykl: z pamiętnika Tomasza Kolaża
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt