Suzanne jest pięciolatką pełną melancholii
obserwując pszczoły zauważyła jak nabrzmiewają słońcem
sama nabrzmiewa coraz to bardziej każdego dnia
jej brzuch niedługo przestanie być sekretem
podczas gdy dziadek bawił się w masowe groby
Suzanne bawiła się lalkami
dopóki nie odkryła że zbyt szybko gniją
a pod wzgórzami czeka zbyt wiele marniejących egzemplarzy
na tych samych wzgórzach przy starym młynie
w pełnym słońcu kwitną maki
Suzanne rozkwitła gdzieś pomiędzy
stary młynarz darzył ją szczególną sympatią
mała Suzanne dojrzała za szybko
by zrozumieć że maki nie są jej przyjazne
wśród ich czerwieni ciężko spostrzec że krwawi
mała Suzanne