Pieprzona Zagłada - ZygfrydAdolf1
Proza » Fantastyka / Science Fiction » Pieprzona Zagłada
A A A
Od autora: Pierwsza strona książki której bohaterem jest żyjący na bakier z prawem ćpun-alkoholik-manipulant radzący sobie w świecie post-apo. Napisane spontanicznie pod wpływem alkoholu, opublikowane po paru głębszych ;)
Klasyfikacja wiekowa: +18

-Ja pierdole - pierwsze słowa wypowiedziane przez Fifiego w roku pańskim 2018. Niezbyt wytworne, podobnie jak i niezbyt wytwornie prezentował się sam Fifi. Ostro zabalował w sylwestra - wypił sporo, w każdym razie jak na swoje możliwości, alkoholu i spalił sporo zioła. Oględnie mówiąc

- Ja kurwię- mruknął sam do siebie, odchrząknął z głębi płuc i splunął poza krawędź łóżka. Oczywiście ślina zawierająca krwawy skrzep i dość obrzydliwą, zielonkawą substancję przeleciała może z 5 centymetrów i spadła w śnieżnobiała, świeżo wypraną pościel, rozciągając między jego ustami a swą destynacją lśniący, cieniutki pomost. Fifi westchnął donośnie, otarl usta i wyłączył budzik w komórce.

- 7 rano, najwyższy czas spierdalać

Wstał przy akompaniamencie potężnego chrupnięcia w kolanach, podrapał się po zadku i przeczesał przetłuszczone włosy.

- Ja pierdole, kurwa, co za… - zwymiotował pod swoje nogi zapominając jednocześnie co takiego chciał przekazać swoim słuchaczom. Właściwie to słuchaczowi, sobie samemu. Tak czy owak, poczuł się nieco lepiej. Otworzył piwo które przemyślnie zostawił sobie na poranek i zabrał się za skręcanie jointa.

Nie pamiętał zbyt wiele z poprzedniej nocy - poza tym, że wypił sporo a i palenia sobie nie żałował.

-150 złotych w detalu, żesz kurwa… - mruknął, odnotowawszy brak 3 srebrnych kulek w dużym, foliowym woreczku strunowym. Odpalił skręta - No nic, trza odrobić straty i spierdalać zanim obudzą się te chujki. Wyszedł z zajmowanego przez siebie pokoju gościnnego i udał się, niemal bezszelestnie biorąc pod uwagę swój obecny stan, w kierunku pokoju gospodarzy. Drzwi były delikatnie uchylone, pchnął je lekko i wśliznął się do środka. Otworzył szafę i zaczął przeglądać garderobę gospodarza. Oglądał się co chwilę nerowo ale właściciele domu spali w najlepsze, zgodnie pochrapując i wydzielając woń przetrawionego alkoholu.

- Cholerny grubas, elegancik w mordę jebany - mruknął lustrujące wnętrze szafy zawierającej markowe, biznesowe jak zwykł mawiać, ubrania- lubisz się stroić, koleżko… Bingo! - dostrzegł parę, zapewne domowych, dresów Everlasta leżących na dnie. Założył je szybko, wcześniej wciągając kilka par markowych majtek - na zapas.

Wyszedł z pokoju równie cicho jak do niego wszedł, pstryknął niedopałkiem w głąb korytarza i udał się na dalsze szabrowanie domu które przerwał mu poprzedniej nocy niespodziewany helikopter, wynikły zapewne z zapalenia pierwszorzędnego zioła do jednego piwa za dużo.

Kwadrans później był już przed domem nieszczęśnika który zbyt obszernie relacjonował przebieg nocy sylwestrowej na swoim facebookowym profilu. Ruszył w kierunku najbliższego przystanku, szacując w myślach kwotę jaką będzie mógł zażądać od zaprzyjaźnionego pasera za  ukradzione  precjoza.

-Ze trzy koła powinien dać - powiedział sam do siebie. Zazwyczaj rozmawiał sam ze sobą. Był typem samotnika i nie przepadał za towarzystwem choć potrafił się w nim doskonale odnaleźć oraz zmanipulować. - Ale najpierw śniadanko!

                Najedzony średniej jakości kebabem, podpity parszywej jakości piwem oraz lekko zjarany przyzwoitym ziołem ruszył w kierunku pasera będącego zarazem jego ulubionym dilerem, najlepszym kumplem (słowo przyjaciel nigdy nie mogło mu przejść przez gardło) i wspólnikiem szemranych interesów od czasów podstawówki.

                -Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! - wychrypiał do domofonu. W odpowiedzi rozległo się brzęczenie otwieranych drzwi. Pociągnął za klamkę i wszedł do cuchnącej wymiocinami klatki schodowej. Szybko wspiął się na najwyższe, piąte piętro i zapukał do drzwi. Chwilę później padł w ramiona swego kumpla, chrapliwie życząc stosunkowo udanego nowego roku

-Patrz, Arturito, co tu mam - powiedział chwilę później po wymienieniu grzeczności i kilku sprośnych anegdot na temat obrabowanej parki. Otworzył sfatygowany plecak i wyciągnął swój łup - drogie perfumy, trochę biżuterii, dwa telefony komórkowe z nadgryzionym jabłuszkiem i parę mniej wartościowych przedmiotów.

-No, no, całkiem nienajgorszy łup - Artur podrapał się po głowie - a to co do chuja? - wskazał maleńkie pudełko z pięknie zdobionym liściastymi motywami zamkiem.

-Nie mam pojęcia, muchacho, nie miałem czasu na otwieranie. Dawaj sprzęt i jakieś piwko bo wysuszyło mnie okrutnie.

Chwilę później krępy, dwudziesto-paro letni mężczyzna mocował się już z zamkiem przy pomocy młotka i śrubokręta. Dość szybko udało mu się sforsować kunsztowne pudełeczko dobierając się do zawartości - srebrnego pendrive’a.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
ZygfrydAdolf1 · dnia 18.07.2018 07:54 · Czytań: 252 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 1
Inne artykuły tego autora:
  • Brak
Komentarze
Darcon dnia 18.07.2018 13:56
No dobrze, ale gdzie tu fantastyka?
Poza tym, prezentowany fragment jest dosyć niechlujny, tu brak kropki, tam spacji, tudzież interpunkcja szwankuje. Liczebniki zapisujemy słownie.
Prezentowany fragment nie zawiera zbyt wiele nowatorskiej treści. Ot wstał facet po balandze, rzucił pawia, okradł gospodarzy i poszedł. Jego przekleństwa też mnie zbytnio nie ruszają.
Na razie całość to nic specjalnego.
Pozdrawiam.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
18/03/2024 19:06
Pliszko, Posłużyłaś się skrótami myślowymi, ale pełnymi… »
Jacek Londyn
18/03/2024 18:15
Trening czyni mistrza. Kolejna okazja, tym razem… »
valeria
18/03/2024 11:41
Piękne, już bielonych rzeczy nie spotykam już:) chyba w… »
mede_a
18/03/2024 10:45
Jak ja kocham te Twoje maluchy! Ajw- poezji pełna - pisz,… »
Kazjuno
17/03/2024 22:58
Ja miałem skojarzenie erotyczne, podobne do Mike 17. Jako… »
Kazjuno
17/03/2024 22:45
Co do Huty masz rację. To poniemiecka huta do końca wojny… »
ajw
17/03/2024 21:52
Zbysiu - piękne miałeś skojarzenia :) »
ajw
17/03/2024 21:50
Tak, to zdecydowanie wiersz na pożegnanie. Na szczęście nie… »
Gabriel G.
17/03/2024 19:52
Nie ukrywam czekam na kontynuację. To się pewnie za trzy -… »
Kazjuno
17/03/2024 16:40
Dzięki Gabrielu za krzepiący mnie komentarz. Piszę,… »
valeria
17/03/2024 15:17
Gotowanie to łatwizna, tylko chęci potrzebne :) »
Gabriel G.
17/03/2024 12:46
Kazjuno Jestem świeżo po lekturze wszystkich trzech części.… »
Jacek Londyn
17/03/2024 10:31
Proszę o chwilę cierpliwości. Zanim odpowiem na komentarze,… »
Kazjuno
17/03/2024 04:17
Czekamy z Optymilianem, ciekawi twojego odniesienia się do… »
Jacek Londyn
16/03/2024 12:26
Drodzy Koledzy po piórze. Dziękuję za komentarze. Jest mi… »
ShoutBox
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:43
  • Nie poezją ja, a prozaiczną prozą teraz, bo precyzję lubię: nie komentarzem, a wpisem w/na shoutboxie zaczęłam, a jak skończę, to nie potomni, a los lub inna siła zdecyduje/oceni.
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:32
  • Pliszko - nie! Dość milczenia! Dopóki żyjemy! A po nas krzyczeć będą "słowa", na karcie, na murze...
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:28
  • To, jak skończysz pozwól, że ocenią potomni. Zaczęłaś komentarzem... pozwól/daj nam możliwość byśmy i Ciebie komentowali - jedno "słowo", póżniej strofy...
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:20
  • ech, Zbigniew Szczypek, fajnie wszystko, wróżba jest, choć niedokończona, ale z tego, co pamiętam, to Makbet dobrze nie kończy ;)
  • pliszka
  • 05/03/2024 22:58
  • A reszta jest milczeniem...
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty