Nie wiem Przemirze jaka jest twoja pisarska wiedza. Czytałem maleńką próbkę jej wykorzystania. Wydała mi się poprawna, bynajmniej nie olśniewająca.
To, że nie zaspakajam twojego literackiego smaku, zauważyłem już w poprzednich twoich komentarzach. Jakie mogą być tego przyczyny? - nie wiem.
Spróbuję jednak zabawić się w domorosłego psychologa.
1. Nie odpowiada Ci moje poczucie humoru(?), choć trochę to dziwnie... Otóż w nieco podobny sposób charakteryzujesz swoje postaci.
2. Zawiść i wrodzona złośliwość. Może i worek kompleksów (?), bo ktoś umieścił mój utwór na wyższej półce, (w przeciwieństwie do twojej perły), do tego cieszy się dużą poczytnością. Ponadto pewnie jesteś z natury złośliwy(?), bo przytyków już trochę od ciebie otrzymałem, czasem chybionych w moim odczuciu.
3. Nie jestem nowicjuszem na portalach i obtarłem się trochę o cenzurę rodem z PRL. Więc wiem jak się dewaluuje autorów.
Przemir napisał:
Rękę u Ciebie widzę ciężką do pisania. Składnia Twoich zdań nie podoba mi si
Przemir napisał:
Ja w Twoim pisaniu tych cech powieści nie widzę. Bohaterów ciągle przybywa, ale do czego oni dążą? Co chcą osiągnąć? Jakie mają problemy? Jakiego końcowego rozwiązania oczekujemy? Czytam jedynie, że piją, ciupciają, jędzą i żygają. Do Twoich bohaterów czytelnik nie przywiąże się, będzie mu obojętne czy mianują ich na generałów czy zastrzelą gdzieś w piwnicy. Ort! rzygają przez "rz"(uwaga adresata)
Słowem klasyka! Klasyka udupiania autora, żywcem wyjęta z podręczników cenzorów z minionej epoki. Bywałem na kolaudacjach filmów zaprzyjaźnionych reżyserów, krytykowano też moje filmowe, autorskie poczynania.
We wspomniane krytyki, które słyszałem na własne uszy, wygłaszane przez dyspozycyjnych cenzorów dbających o polityczną poprawność, twoja wpisuje się jak ulał. Jakbym się cofnął o kilka dekad.
Więc nie przesądzam, ale i nie wykluczam, może rykoszetem trafiłem w resortową progeniturę?
Nadepnąłem Ci na odcisk(?).
Oczywiście korzystam z historycy.org, właśnie stamtąd wyciąłem żywcem opis Morela tańczącego kalinkę na ludzkiej piramidzie. Zacytowany metodą "kopiuj, wklej" fragment jest umieszczony kursywą, podałem źródło. Więc mi nie wkręcaj, że snuję urojone wyobrażenia.
Tę twoją krytykę nie potrafię oznaczyć jako pomocną. Chciałeś mi dokopać i tą metodą zbytnio się odsłoniłeś.
Nie potrafię być wdzięczny za stek złośliwości.
Pozdrawiam, Kj