Niedziela - skinnywords
Proza » Obyczajowe » Niedziela
A A A

 

Ten, który leżał nieruchomo miał kredowe oblicze. Patrzył prosto w słońce z szeroko rozchylonymi ustami. Dzieci spały na tylnych siedzeniach i niczego nie zauważyły.

- Widzisz i nieszczęście gotowe – Maria piekliła się, potrząsając czarnymi lokami. – Sam się o to prosisz.

- Zamknij się wreszcie. Zamilcz choć na chwilę – serdecznie jej nienawidził. Przez pierwsze lata tylko irytowała, potem była nieznośna. Przesadnie pretensjonalna. Od kiedy zaczął lepiej zarabiać, skupiła się na gromadzeniu rzeczy i utyskiwaniu. Kolejne dwa lata to był koszmar. Była jak smok pilnujący złotej góry.

- Też taki powinniśmy mieć! – ożywiła się, bo jednym z rozbitych pojazdów był śliwkowy Mercedes kabrio. Wypadł z niego leżący na ziemi nieszczęśnik. – Ludziom się powodzi – gderała. – Nie to co nam.

Wyłączył silnik i bez słowa wysiadł z samochodu. Przed nim stały jeszcze dwa pojazdy. Droga była zablokowana i ludzie w autach słuchali niedzielnej audycji Ray’a Darby’ego.

Podszedł do policjanta kręcącego w znudzeniu kajdankami.

- Mogę jakoś pomóc, panie władzo? – Rick poczęstował stróża prawa papierosem i sam zapalił.

- Cholerne nieszczęście – wskazał głową na śliwkowy wrak wbity lewym nadkolem w pakę Forda F150. – Wszystko przez tych kolorowych. Źle się dzieje w tym kraju. Dasz takiemu samochód i kłopoty gotowe.

Ford stał na swoim pasie, uderzenie tylko w niewielkim stopniu wypchnęło go na pobocze. Poza tym samochód poruszał się po zewnętrznej części łuku drogi. Nawet gdyby kierowca wpadł w poślizg, to auto zwyczajnie wylądowałoby w rowie.

- Racja – Rick zaciągnął się, unikając wdawania się w dalszą dyskusję. – Tylko ten pan? – popatrzył na leżącego na asfalcie mężczyznę.

- Jeszcze to zagraniczne auto. Nic dobrego – policjant nie zwracał uwagi na to co mówi Rick.

Powoli tworzył się zator i ktoś bardziej nerwowy zatrąbił. Policjant odwrócił się gwałtownie, ale nie mogąc zidentyfikować, z którego samochodu dochodził sygnał, pogroził palcem całemu sznurowi błyszczących aut.

- Długo to potrwa? – wyrzucił niedopałek do rowu.

- Jak chce pan pomóc, to może podrzuci pan chłopców do domu? – mundurowy wrócił do tematu.

- Chłopców? – Rick od razu pożałował obywatelskiej postawy. Gdyby to był ktoś dorosły. Żona, dziewczyna, matka? Ale nie dzieci, nie teraz, nie w takiej sytuacji.

- Jechali z ojcem na przejażdżkę.

Obaj braci byli rudzi. Starszy mógł mieć dwanaście lat, młodszy około ośmiu. Byli w głębokim szoku. Karnie, bez żadnej dyskusji, pomaszerowali do samochodu Ricka.

Obudził dziewczynki i kazał im zrobić miejsce z tyłu. Chłopcy wcisnęli się na siedzenia, bez oglądania się na ciało na drodze.

- Zawiozę was do domu. Dobrze? – Rick odwrócił się do nich kiedy ruszali. Nie doczekał się odpowiedzi.

- Co ty robisz? – piekliła się Maria.

- Chcesz stać w tym słońcu, czy wrócić do miasta? – Spytał, poprawiając mankiet koszuli.

- Ładny mieliście samochód – zagadnęła braci. – Piękny kolor.

Policjant ich przepuścił. Gdy mijali miejsce wypadku, po raz ostatni spojrzał w spokojną twarz leżącego na jezdni człowieka. Był w podobnym do Ricka wieku.

- To wasz tata? – spytała Maria, a Rick odwrócił się w jej stronę i otwartą dłonią z całej siły uderzył ją w twarz.

Dzieci milczały, Maria masowała policzek, Rick włączył radio i słuchał co ma   dobrego na niedzielę do powiedzenia Ray Darby. Samochód sunął, a przez otwarte okna wpadało rozpędzone powietrze i dawało kojącą ulgę.

- Nie musiałeś tego robić – powiedziała Maria z wyrzutem, kiedy cała czwórka zasnęła z tyłu.

- Nie, ale bardzo tego potrzebowałem.

Rozwiódł się z nią następnej wiosny.

Zabrał dziewczynki i przenieśli się nad Pacyfik. Jesienią przyjechali chłopcy. Długo korespondował z ich matką, aż dała się przekonać. Przesłał jej w kopercie zdjęcia dziewczynek z plaży i laurki, które zrobiły dla rudego rodzeństwa.

Claire wytrzymała jeszcze kolejne sześć miesięcy pisania listów, aż po sezonie huraganów odebrał ją z chłopcami z lotniska. Żyli skromnie, jedli głównie ryby i dużo pływali w oceanie.

Maria podobno ponownie wyszła za mąż, dziećmi nigdy się nie zainteresowała.

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
skinnywords · dnia 07.08.2018 23:41 · Czytań: 545 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 5
Komentarze
Niczyja dnia 08.08.2018 21:45 Ocena: Bardzo dobre
Dobry tekst! Krótki, lecz mocny w swojej wymowie, na pewno wart przeczytania.
Milena1 dnia 08.08.2018 22:13
Melduję, że również przeczytałam. bardzo fajnie napisane. Fabuła moim zdaniem trochę w stylu Hollywood :)
Pozdr.
Usunięty dnia 08.08.2018 23:55
Fakt, jest dobrze napisane. To byłoby dobre jako scena pokazująca jakiś aspekt osobowości albo jego, albo jej, w ramach większej całości, ale jako samodzielny tekst sprawdza się nie najlepiej. Chyba że to wprawka pisarska mająca na celu szlifowanie warsztatu, stylu czy prowadzenia fabuły, bo w końcu tutaj większość osób ma się jeszcze czego uczyć, nie wyłączając mnie. Bo to przecież portal pisarski i gdzieś trzeba się uczyć.
Także tekst oceniam jako dobry, jeśli nie uzurpujesz sobie, Autorze, że to jest zamknięta, samodzielna całość.
Brakowało w kilku miejscach, o ile dobrze pamiętam, przecinków i to w zasadzie tyle, jeśli chodzi o błędy, a może ich nie zauważyłem.

Pozdrawiam
mariaczekanska dnia 08.08.2018 23:57
końcówka mi przypomina "Pożegnanie z Marią" Borowskiego
skinnywords dnia 10.08.2018 10:22
Dziękuję za opinię i uwagi. Ćwiczę warsztat. Może coś z tego kiedyś będzie.
Historię zapewne możnaby rozwinąć, ale to już większe wzywanie. Na razie brakuje sił i czasu. :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
18/03/2024 19:06
Pliszko, wprawdzie posłużyłaś się skrótami myślowymi, ale… »
Jacek Londyn
18/03/2024 18:15
Trening czyni mistrza. Kolejna okazja, tym razem… »
valeria
18/03/2024 11:41
Piękne, już bielonych rzeczy nie spotykam już:) chyba w… »
mede_a
18/03/2024 10:45
Jak ja kocham te Twoje maluchy! Ajw- poezji pełna - pisz,… »
Kazjuno
17/03/2024 22:58
Ja miałem skojarzenie erotyczne, podobne do Mike 17. Jako… »
Kazjuno
17/03/2024 22:45
Co do Huty masz rację. To poniemiecka huta do końca wojny… »
ajw
17/03/2024 21:52
Zbysiu - piękne miałeś skojarzenia :) »
ajw
17/03/2024 21:50
Tak, to zdecydowanie wiersz na pożegnanie. Na szczęście nie… »
Gabriel G.
17/03/2024 19:52
Nie ukrywam czekam na kontynuację. To się pewnie za trzy -… »
Kazjuno
17/03/2024 16:40
Dzięki Gabrielu za krzepiący mnie komentarz. Piszę,… »
valeria
17/03/2024 15:17
Gotowanie to łatwizna, tylko chęci potrzebne :) »
Gabriel G.
17/03/2024 12:46
Kazjuno Jestem świeżo po lekturze wszystkich trzech części.… »
Jacek Londyn
17/03/2024 10:31
Proszę o chwilę cierpliwości. Zanim odpowiem na komentarze,… »
Kazjuno
17/03/2024 04:17
Czekamy z Optymilianem, ciekawi twojego odniesienia się do… »
Jacek Londyn
16/03/2024 12:26
Drodzy Koledzy po piórze. Dziękuję za komentarze. Jest mi… »
ShoutBox
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:43
  • Nie poezją ja, a prozaiczną prozą teraz, bo precyzję lubię: nie komentarzem, a wpisem w/na shoutboxie zaczęłam, a jak skończę, to nie potomni, a los lub inna siła zdecyduje/oceni.
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:32
  • Pliszko - nie! Dość milczenia! Dopóki żyjemy! A po nas krzyczeć będą "słowa", na karcie, na murze...
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:28
  • To, jak skończysz pozwól, że ocenią potomni. Zaczęłaś komentarzem... pozwól/daj nam możliwość byśmy i Ciebie komentowali - jedno "słowo", póżniej strofy...
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:20
  • ech, Zbigniew Szczypek, fajnie wszystko, wróżba jest, choć niedokończona, ale z tego, co pamiętam, to Makbet dobrze nie kończy ;)
  • pliszka
  • 05/03/2024 22:58
  • A reszta jest milczeniem...
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty