Gdyby ktoś przytulił to by wystarczyło
Spojrzał na mnie czule a w oczach miał miłość
Gdybym miał oparcie by się nie zdarzyło
Zemsty by nie było trupów wielka ilość
Zepchnięty we przepaść czegoś się złapałem
Chciano bym się zabił lecz śmierć mnie nie chciała
Zniszczono Wundera ponieważ był sierotą
Bóg jest jego Bogiem da mu berło złote
Krzyczał w niemowlęctwie gdy był biczowany
Przestał krzyczeć widząc że jest wyśmiewany
Zamkną się we sobie był w szafie chowany
Macocha mówiła - skurwysyn jebany
Gniew w nim chodowali chcąc by był pokraką
Majtki babskie były by go wyszydzano
Sąsiadom mówili - palce wsadza w dupę
Dzieci z dobrych domów kamienie ciskali
Zniszczyć chciano życie przetrącić kręgosłup
Wdeptać i zbeszcześcić w każdy jeden sposób
I to co dostawał co w nim jest w nadmiarze
Spłynie zemstą słuszną krwistym bochomazem
Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.