Anastazjo07, wychodząc naprzeciw Twojej prośbie przychodzę ze słowem komentarza.
Zacznę od płynności, której tutaj brak. Czytam każdą linijkę, jakbym czytała telegram, gdzie na końcu pojawia się "stop", co mocno utrudnia odbiór. Dla mnie ten tekst jest zlepkiem zdań, które niekoniecznie się ze sobą łączą. Nie niosą też ze sobą treści, jak np. tu: Utraćmy imiona
w momentach słabości. - jakich słabości? wszystkich? - to tak naprawdę żadnych. Ot pusty slogan bez treści. W wierszu trzeba zbudować sytuację liryczną, która pozwoli czytelnikowi się w nim odnaleźć.
Kolejną kwestią jest próba wypowiedzi za innych, żeby móc mówić w imieniu wszystkich, trzeba być nie lada autorytetem, którym jeszcze nie jesteś. Choćby tu: Tkwimy w niewoli wolności - mówiąc "my" kogo masz na myśli? Cały świat, konkretne pokolenie, które? Ja się kompletnie nie utożsamiam z tym wersem, stąd brzmi mi fałszywie, sprawia, że nie wierzę wierszowi.
Ponadto, przypadkowe rymy, nie dodają urody (słabości, wolności, godności - te ości chrzęszczą i trzeszczą w moim uchu). Warto się zdecydować na formę i być w niej konsekwentną, jeśli klasyczna (rymowana), to zachęcam do szukania rymów subtelniejszych, jeśli ma to być wiersz wolny, wówczas trzeba tekst poprowadzić tak aby nie pojawiały się podobne ości.
Na plus poczytuję przewrotność pointy - dobry pomysł.
Proponuję, abyś próbowała najpierw pisać o sobie, o tym co Cię dotyka, otacza, zacznij najpierw mówić w swoim imieniu, nim zaczniesz mówić w imieniu wszystkich.
Pozdrowienia.