Nic wielkiego - Jacek Londyn
Proza » Groteska » Nic wielkiego
A A A

 

Jeśli człowiek musi karmić drugiego kłamstwami na temat jego talentu tylko dlatego, że siedzi on naprzeciwko, staje się to najbardziej niewybaczalnym kłamstwem, ponieważ zachęca go do dalszej twórczości, a w ostatecznym rozrachunku jest to najgorszy sposób zmarnowania sobie życia przez człowieka pozbawionego talentu. Jednak wielu ludzi tak właśnie postępuje(…).

                                                                             (Charles Bukowski, Kobiety)

 

Jest pewien kłopot z pisarzami.

Dobrze się zaczyna. Uwielbiam, kiedy inni mają kłopoty. Nieważne jakie, każdy z ich kłopotów mnie cieszy. Nie jestem wybredny.Pojawiło się dla ciebie światełko w tunelu – cień nadziei, że jednak trochę polubię twój tekst. Lepiej późno niż wcale. A do tej pory przeleciałem pobieżnie pierwszych sto dziewięćdziesiąt dziewięć stron. Średnio po trzydzieści wierszy, pięćdziesiąt znaków w każdym. Bez spacji. I nic. Już traciłem wiarę (czego innego mogłem oczekiwać po seksistowskim tytule Kobiety?), że pojawi się jakiś interesujący wątek literacki. O kłopotliwym nawet nie śmiałem marzyć.

Jeśli facet napisał coś, co rozeszło się w dużym nakładzie, nabiera przekonania, że jest wielki.

Nie interesują mnie przekonania podobnych dupków. Są guzik warte. ZALEDWIE duży nakład… Jak to się ma do ich wyimaginowanej wielkości?! Małe gnojki, gnojeczki. Zaczynam lubić ten tekst. Hola, hola… Tylko bez hurraoptymizmu, gościu. Nie ciesz się za wcześnie! Mówię przecież, że zaczynam, a z zaczynu nie zawsze wychodzi to, czego się człowiek spodziewa.

Jeśli to, co napisał, sprzedawało się tak sobie, uważa, że jest wielki.

Niech sobie uważa. Już widzę, jak pożałowania godny wielkolud gryzie się malutkimi słupkami sprzedaży. Na szczęście to jego problem, a ja mam niezły ubaw. Niech obgryza paznokcie, niech się zagryzie na śmierć. Widzę wyraźnie tę scenkę. Krew, flaki, mózg na ścianie. Istny Tarantino. Na podłodze i na suficie też. Prawdziwa samorzeź. Lubię ten tekst.  

Jeśli jego utwór wydano w kilkuset zaledwie egzemplarzach, też uważa, że jest wielki.

Diagnoza jest prosta – mania prześladowcza. Psychol. Wszyscy ci „wielcy” to porąbańcy lub nieudacznicy. Człowiek czuje się dobrze, widząc ich małość, i tych parę nędznych – wydanych i niesprzedanych! – egzemplarzy. I like it. Ten twój tekst. Very bardzo.

Uff! trochę lepiej się poczułem. A dzień miałem niełatwy, w wydawnictwie byłem. Pogadać, o tym i owym, wiesz, jak to jest. Albo i nie. A zresztą… co ci będę gadał. Milczenie jest złotem, pewnie wiesz. Albo i nie, nie żądam od ciebie zbyt wiele. Ciągnij tylko dalej wątek, bo mi podpasował.

Jeśli nie znalazł wydawcy, a nie miał forsy, żeby wydrukować to własnym sumptem, o!, wtedy ma już prawdziwą manię wielkości.

Nooo, koleś, przestałem cię lubić. I twoje pisanie też. Niczego mi nie imputuj! I nie wściubiaj nosa w nie swoją kieszeń, po sąsiadach nie chodź, nie rozpytuj. Nie dochrapałeś się jeszcze posadki w US, żeby mieć do tego prawo. Nawet porządnego donosu do niego nie napisałeś. Takiego, żeby się chciało czytać, żeby zainteresował czytelnika. To trzeba umieć. Ja to co innego. Gramy w innej lidze…

A kasę mam, mogę sobie pozwolić na pisanie za free. To mi przypomina mój ulubiony sport – wędkowanie. Zarzucam literacką wędkę na portalu i czekam. Nie łaszę się do zwierzyny, nie zanęcam, nie cmokam, nie ciumkam, po główkach nie głaszczę. A rybki i tak podpływają, połykają łapczywie haczyk z nawleczonym słowem i ciągnąąąą… Jakby chciały zeżreć całą żyłkę i wędzisko, by zobaczyć, kto za tym wszystkim stoi, spojrzeć w oczy giganta. Nie chwaląc się, mam zawsze cholerne branie. Czytają mnie stadami, aż im gały na wierz wychodzą, a nawet stają w słup, a słupki czytelnictwa rosną, i rosną. Jakby miały manię wielkości. Jeśli nie znalazłem wydawcy, to znaczy, że nie szukałem. Dlaczego byłem w wydawnictwie? A po długopis, bo mój się wypisał.

Ledwie wspomniałem o wydawnictwie, a już zacząłeś węszyć, o które chodzi. Czyżby o to, co o nim w gazetach pisali? Zajmij się sobą, a widzę, że jakieś prawdziwe zajęcie naprawdę ci się przyda. Bo masz niemałe problemy. A nawet większe. Nie chcę cię zdołować, mówiąc, że wielkie.

Możesz jednak być pewien, że najgorsi pisarze mają najwięcej wiary w siebie, najmniej wątpliwości.

Nie łudź się, że wiara ci pomoże. Już nie żyjesz, gościu! Nie miej wątpliwości – nie ukryjesz się przede mną. W życiu! Dobrze wiem, że ten bełkoczący Chinaski, za którego plecami się chowasz, to ty. A może wyjdziesz z tego chlania i kurewskiej dziury, w której siedzisz po wielkie uszy, że nawet kutasika nie widać, i mnie przeprosisz? A tak, tak, dobrze słyszałeś – kutasika. Bo tego twojego wielkiego zaganiacza, o którym tyle  opowiadałeś w swoich książkach, to możesz sobie włożyć. Między bajki. Co powiedziałeś?... Mam się…?

A żebyś wiedział – mam się znakomicie.  I już nigdy nie przeczytam tego, co napiszesz. Masz to jak w banku. Wystarczy mi to, co napisałeś. A przeczytałem WSZYSTKO. OD DESKI DO DESKI! Wiem, co mówię. Nic się przede mną nie ukryło. Tyle razy powtarzałem lekturę, że nie mam najmniejszych wątpliwości. No i mi się nie podobało, wiesz?

I żebyś wiedział, że kto jak kto, ale ja na pewno coś wydam. Oczywiście tylko dla sportu. I jeśli trafię na rozsądnych wydawców. Bez manii wielkości. Wydam… wcześniej czy później. NIEWŁASNOSUMPTOWO! I W MEGANAKŁADZIE. Bo to, co piszę, jest dobre. Bez fałszywej skromności rozwinę wątek – TO JEST CHOLERNIE DOBRE! Nie powiem, że wielkie, bo znowu, stary fajfusie, będziesz miał niezłe używanie. Tak jak ci w wydawnictwie… zanim przestali mieć.

Krew, flaki, mózg na ścianie. Na podłodze i na suficie też. Tarantino wysiada…

Tak czy inaczej, pisarzy należy unikać (…). 

Szkoda, że nie powiedziałeś im tego wcześniej. A może nie? W sumie nic wielkiego się nie stało.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Jacek Londyn · dnia 28.08.2018 23:19 · Czytań: 677 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 9
Komentarze
Marek Adam Grabowski dnia 29.08.2018 09:10
Tak to jest z pisarstwem. Ambicie są raczej większe niż nasze osiągnięcia. A to powoduje frustrację. Ciekawe opowiadanie(?), ale językowo słabe.
Usunięty dnia 29.08.2018 09:38
Pozwolisz, że odniosę się tylko do cytatu z samego początku tekstu. Założenie, które przyświecało autorowi jest dla mnie, osobiście i subiektywnie, błędne i pokazujące jego megalomanię. Czemu tak sądzę? Bo oczekuje on, wręcz wymaga od każdego piszącego WIELKOŚCI. A skoro tego oczekuje, to sam ma z nią problem.
To tak, jakby muzyk jazzowy chciał zabronić wykonywania muzyki mniej ambitnej. Tymczasem pojawiają się absolutne perełki wśród tych mniej wytrawnych twórców. Tu chciałbym przytoczyć płytę "Wiązanka melodii młodzieżowych" Formacji Nieżywych Schabów. To pierwsza, a zarazem jedyna dobra ich płyta. Gdyby ją ocenić warsztatowo, to w zasadzie niemal tragedia. Tyle że ja np. uważam ją za jedną z najlepszych w historii polskiej muzyki rozrywkowej. I gdyby rzesza krytyków powiedziała im, że "z czym do ludzi", zanim wydali tę płytę, to nie miałbym takiej uczty.
Pisanie dla mnie, osobiście, to nie tylko sztuka, ale tez hobby, a to potrafi bardziej pomóc autorowi w niektórych problemach niż cokolwiek innego. Owszem, z niechęcią i odrazą będę czytał coś, co jest napisane tragicznie, ale od czegoś trzeba czasem zacząć. Znam jednego, który początki miał tragiczne, a po latach wrócił do pisania i wydał całkiem dobrą książkę. I to nie pora na dyskusję, czy była ona rzeczywiście dobra. Ważne, że ja ją tak postrzegam, a skoro ja, to znajdzie się takich więcej.
I na koniec sparafrazuję to, co napisałeś na końcu: Tak czy inaczej, ludzi należy unikać.

Pozdrawiam
Jacek Londyn dnia 29.08.2018 15:54
Chyba nie przeczytałeś dokładnie tekstu, Antoni.
Autor (Bukowski) nie wymaga od nikogo wielkości. Jedynie wskazuje na to, że większość piszących za wielkich się uważa, choć ich wielkość jest mocno wątpliwa. Z moich obserwacji wynika, że się nie myli.
Z Twoją „osobistą” definicją pisania zgadzam się tylko w części. Dla większości piszących jest rzeczywiście formą terapii lub sposobem odreagowania tego, co ich dusi. Niektórzy - jest ich niewielu - potrafi o tym mówić otwarcie.
Sztuką zaś może być tylko pisanie dobrej literatury, pozostałe pisanie to rzemiosło - lepsze lub gorsze - i reszta, której nie nazywajmy.
Pisanie może również być hobby, pod warunkiem, że nie oczekuje się potwierdzenia, że jest się wspaniałym, prezentując hobbystyczne dokonania. Moim hobby jest sport, tu (w przypadku sportów uprawianych w grupie) od razu wychodzi na jaw, co sobą prezentujesz. Bez zbędnego gadania.
Całkiem dobrych i niezłych książek jest mnóstwo, tylko szkoda na nie czasu, gdy są bardzo dobre, znakomite i arcydzieła.
I na koniec – ludzi nie należy unikać. To zbyt ogólne stwierdzenie, unikać trzeba niewłaściwych, w tym tych małych z manią wielkości.

Pozdrawiam
JL


Marku Adamie, Twoją opinię na temat tekstu podzielam w 50%.:)

Nie zapraszam na mojego bloga. Pewnie wstyd przyznać się publicznie, ale takowego nie prowadzę.

Pozdrawiam
JL
JOLA S. dnia 04.09.2018 17:15
Pisać to znaczy odbywać sąd nad samym sobą, napisał Henryk Ibsen.

Czytając Twój tekst trudno się nie zgodzić. Niby groteska, podśmiechujki, krzywe zwierciadło, ale jak się przyjrzeć to wiadomy robak toczy Autora.

- Weź wyluzuj, to nie o mnie, w tle dobiega głos.

O tobie też, drogi Autorze, bo każda sztuka wybitna i ta, którą nawet nie godzi się nazywać sztuką, potrzebuje rozmowy. Moim zdaniem, o rozmowę tu chodzi, nie o poklask, ordery. Na dźwięk krzyków, szeptów lub pochwał i komplementów każdy autor zamiera, zawiesza głos lub miota się po scenie, wijąc się, szalejąc, często strzela bez prochu, ale gdy kurz opada znów wpada w trans, do głosu dochodzą emocje, wraca i znowu pisze, nawet, gdy rozsądek każe mu się wynosić.

Czy to chciałeś powiedzieć?



Pozdrawiam

JOLA S.
Jacek Londyn dnia 04.09.2018 22:12
Nie - odpowiadam.
Ibsen, dodając swoje dwa grosze do wypowiedzi Bukowskiego, powiedziałby:
Niewyśpiewane pieśni są zawsze najpiękniejsze.
Niech jego słowa wezmą pod uwagę ci, co zamierzają chwycić za pióro. Armii piszących chwila zadumy też nie zaszkodzi. :)


pzdr
JL
Madawydar dnia 29.12.2020 12:54
Pisarz to jest zawód. Jak każdy zawodowiec, pisarz wstaje rano o godzinie 8:00 i o 9:00 po porannej toalecie i śniadaniu idzie do pracy, czyli do swojego biurka w pokoju, który nazywa gabinetem. O 15:00 po intensywnym umysłowym wysiłku spożywa obiad w domu lub na mieście, idzie na spacer lub uprawia ogródek, a wieczorową porą robi korektę tego, co napisał, pogłębia wiedzę potrzebną do danej powieści i spożywszy kolację udaje się na spoczynek. Oczywiście porządek pracy pisarza może być zupełnie inny, niektórzy, nawet wielcy pisarze potrafią tworzyć dzieła wyłącznie po pijaku. Po mojemu, o tym, czy ktoś jest pisarzem, czy nie świadczy możliwość utrzymania siebie i swojej rodziny wyłącznie ze środków pozyskanych ze sprzedaży popełnionej prozy. Owo utrzymanie musi spełniać warunek przyzwoitości w tym zakresie , że nie może to być zwykłe klepanie biedy, czy totalne ubóstwo. Cała pisząca reszta to amatorzy, którzy tworzą swoje teksty do szuflady traktując całą rzecz jako hobby. Część z tej rzeszy amatorów wykazuje większą odwagę i zarzuca wędkę z tekstem na haczyku w portalu literackim np: na PP, tak jak ja. Nie jest dla mnie ważne jaki wyłowię komentarz - wszystkie są dla mnie ważne i cenne, bo uczą pokory , szlifują warsztat i styl, bo nawet amator pragnie rozwijać swoją pasję i stawać się w niej coraz to lepszym. Niektórzy dojrzewają na tyle, że zostają pisarzami.

Pozdrawiam

Mad
Jacek Londyn dnia 29.12.2020 15:16
Po mojemu, o tym, czy ktoś jest pisarzem, czy nie świadczy możliwość utrzymania siebie i swojej rodziny wyłącznie ze środków pozyskanych ze sprzedaży popełnionej prozy. Owo utrzymanie musi spełniać warunek przyzwoitości w tym zakresie , że nie może to być zwykłe klepanie biedy, czy totalne ubóstwo. - Z tym fragmentem komentarza pozwolę sobie się nie zgodzić. Było wielu pisarzy, którzy za życia klepali biedę, a byli wielcy. Dotyczyło to również innych ludzi sztuki.

Co do portalowego wędkowania - nie każda złowiona zdobycz jest komentarzem. Łowić jednak warto, bo przecież dający do myślenia komentarz też się trafia.
Najgorsze to słodzić. Cukier nie krzepi, a szkodzi. :)

pzdr
JL
Helena Dulska dnia 29.12.2020 18:01
Może niekoniecznie słodzić, ale zawsze warto poszukać w tekście czegoś wartościowego. Nie ma tekstu (poza może nielicznymi wyjątkami), który nie posiadałby jakichś zalet. Jeśli komentujemy czyjąś prozę (czy poezję) - warto to zauważyć (Jeżeli chcemy, oczywiście, komuś pomóc a nie pokazać jakim to jest się wspaniałym znawca, który zauważy nawet brak jednego małego przecinka ). Jeżeli naprawdę zależy nam, żeby komuś pomóc w pisarskim rozwoju - warto również zwrócić uwagę na rzeczy, które można byłoby poprawić. Bardzo rzadko zdarzają się bowiem teksty idealne (czy tez genialne). Wiele pisarzy pisze nierówno, mają lepsze i gorsze teksty. Tylko w niektóre dni, jak mówił Hemingway, piszemy lepiej od samych siebie - i to jest najlepsze, na co możemy liczyć, jeśli będziemy ciężko pracować (pisać).

Moim zdaniem to, czy ktoś jest w stanie utrzymać (na poziomie) rodzinę za swoje pisanie, nie czyni go (dobrym) pisarzem. Są tacy, którzy piszą bardzo dużo lecz niekoniecznie dobrze - ich książki sprzedają się, bo większość ludzi kupi prędzej to, co jest popularne, niż dobre (dobrze napisane).
Jacek Londyn dnia 12.01.2021 09:03
Heleno, zgadzam się z większością stwierdzeń zawartych w komentarzu, szczególnie w ostatnim fragmencie.

Nie ma tekstu (poza może nielicznymi wyjątkami), który nie posiadałby jakichś zalet. Jeśli komentujemy czyjąś prozę (czy poezję) - warto to zauważyć (Jeżeli chcemy, oczywiście, komuś pomóc a nie pokazać jakim to jest się wspaniałym znawca, który zauważy nawet brak jednego małego przecinka ). - Ważne jest, by komentować, a nie pisać: podobało się, ciekawe. Co z tego wynika? Dlaczego się podobało, dlaczego ciekawe? To by mnie, jako autora, ciekawiło. :) Na interpunkcję taż warto zwracać uwagę, szczególnie wtedy, gdy z interpunkcją nie zbyt wiele do czynienia. Warto również wskazać na uchybienia, gdy uważamy, że korekta nada dobremu tekstowi szlifu.

pzdr
JL
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty