"Porwanie w zaułku" cz. 4 - madoka
Proza » Dla dzieci i młodzieży » "Porwanie w zaułku" cz. 4
A A A

Lila na początku starała się nie ruszać. Nie chciała zostać zauważona, choć wiedziała, że kobieta i tak wie, że ona także tu jest. Nie pokazywała się do czasu, kiedy nie usłyszała wiadomości o tym, że medalionu nie znaleziono w domu. Lekko wychyliła głowę, próbując wyczytać z twarzy Anny czy kłamała czy być może mówiła prawdę. W końcu sama widziała, jak Kajtek wkładał go do szuflady rodziców! Mocniej złapała się oparcia krzesła.

- Nie chowaj się – Anna od razu ją zobaczyła. Dziewczynka powoli wyszła całkowicie z za pleców brata i podniosła wzrok na kobietę. Starała się nie okazywać emocji. Kajtek od razu złapał ją za rękę i mocniej przyciągnął do siebie. Wolał, aby nie mieszała się do sprawy, która dotyczyła ją tylko pośrednio.

- Spokojnie – odezwała się kobieta, widząc strach i nie pokój w ruchach chłopca. – Twojej siostrze nic się nie stanie jeśli powiesz mi gdzie jest medalion i w jaki sposób dostać się do jego mocy.

- Przecież sama mówiłaś, że w domu go nie było…

- Ja się nie pytam ciebie gdzie go nie było, ale gdzie teraz! A poza tym nie przeszliśmy jeszcze na ty! – warknęła i uderzyła go w twarz tak mocno, że mało brakowało, a spadłby z krzesła. Syknął z bólu i rozmasował obolałe miejsce.

- Wszystko w porządku?! – Lila pobiegła na drugą stronę, aby osobiście ocenić ewentualnie obrażenia.

- Tak… W porządku.

Anna pomału zaczęła tracić cierpliwość. Zerknęła na mały, biały zegarek na ręce. Była godzina siedemnasta, co oznaczało, że na przesłuchanie miała bardzo dużo czasu. Gdzieś z powierzchni dochodziły do nich odgłosy głośnego grzmotu. Na zewnątrz właśnie zaczynała się burza, ale w podziemiach prawie nie było jej słychać. Anna rozprostowała zmęczone nogi i odetchnęła z ulgą, że tym razem nie musiała pracować w terenie.

- To jak?

- Nic nie wiem – Chłopiec założył ręce, aby pokazać swoją pewność siebie. Chociaż gdzieś w środku bardzo się bał, to mimo wszystko chciał dodać otuchy siostrze.

- Na pewno? Skąd mam wiedzieć, że to nie jest jakaś wasza sztuczka?

Raptem Lila zauważyła w górze jakiś podejrzany ruch. Podniosła wzrok i pod sufitem zobaczyła siedzącą na chmurce Gabrielę z kubełkiem popcornu. Na całe szczęście anioły nie były widoczne dla zwykłych śmiertelników i mogły pokazywać się tylko niektórym z nich, wybranym, więc anielica była spokojna o to, że nikt jej nie zobaczy. Uśmiechnęła się do dziewczynki na znak, że nie ma się czego bać i wszystko będzie dobrze, więc mała poczuła się już spokojniejsza.

- Prędzej to wy coś kombinujecie – odparł Kajtek po chwili namysłu. – Jaką mamy pewność, że mówicie prawdę o tym, że nie znaleźliście w domu medalionu? Może sami go schowaliście a teraz nam jedynie wmawiacie, że go tam nie ma?

Gabriela parsknęła śmiechem. Przecież gdyby go w domu znaleźli to by cię teraz nie pytali gdzie jest, matole! – pomyślała, ścierając okruszki popcornu z twarzy.

- Niby po co?

- O to po… – Chłopiec chciał już złośliwie odpowiedzieć, że powinni sami siebie o to zapytać, ale Lila w ostatniej chwili kopnęła go w łydkę. Anna wstała.

- O po… co?– machnęła ręką i drzwi się otworzyły. Ręce i nogi Kajtka ponownie zostały zakute w kajdanki a Anna chwyciła Lile za rękę. Gwałtownie wzięła na ręce szarpiącą się dziewczynkę.

- Hej!! Zostawcie ją!!

Chłopiec rzucił się do obrony, ale przez kajdanki przewrócił się i upadł na podłogę.

- Znasz zasady. Jeśli jutro odpowiesz grzecznie na wszystkie pytania to zobaczysz się z siostrą. Wcześniej na to nie licz.

Poszła na górę z wyrywającą się dziewczynką. Im wyżej szła, tym bardziej słyszała odgłosy dochodzące z zewnątrz. Była wściekła a w dodatku burza jeszcze trwała, co oznaczało, że nie mogła na razie wrócić do swojego domu na powierzchni i jeszcze raz przejrzeć zostawione w nim zdjęcia wnętrza starej kamienicy.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
madoka · dnia 09.09.2018 12:13 · Czytań: 796 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Komentarze

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.

Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
18/03/2024 19:06
Pliszko, wprawdzie posłużyłaś się skrótami myślowymi, ale… »
Jacek Londyn
18/03/2024 18:15
Trening czyni mistrza. Kolejna okazja, tym razem… »
valeria
18/03/2024 11:41
Piękne, już bielonych rzeczy nie spotykam już:) chyba w… »
mede_a
18/03/2024 10:45
Jak ja kocham te Twoje maluchy! Ajw- poezji pełna - pisz,… »
Kazjuno
17/03/2024 22:58
Ja miałem skojarzenie erotyczne, podobne do Mike 17. Jako… »
Kazjuno
17/03/2024 22:45
Co do Huty masz rację. To poniemiecka huta do końca wojny… »
ajw
17/03/2024 21:52
Zbysiu - piękne miałeś skojarzenia :) »
ajw
17/03/2024 21:50
Tak, to zdecydowanie wiersz na pożegnanie. Na szczęście nie… »
Gabriel G.
17/03/2024 19:52
Nie ukrywam czekam na kontynuację. To się pewnie za trzy -… »
Kazjuno
17/03/2024 16:40
Dzięki Gabrielu za krzepiący mnie komentarz. Piszę,… »
valeria
17/03/2024 15:17
Gotowanie to łatwizna, tylko chęci potrzebne :) »
Gabriel G.
17/03/2024 12:46
Kazjuno Jestem świeżo po lekturze wszystkich trzech części.… »
Jacek Londyn
17/03/2024 10:31
Proszę o chwilę cierpliwości. Zanim odpowiem na komentarze,… »
Kazjuno
17/03/2024 04:17
Czekamy z Optymilianem, ciekawi twojego odniesienia się do… »
Jacek Londyn
16/03/2024 12:26
Drodzy Koledzy po piórze. Dziękuję za komentarze. Jest mi… »
ShoutBox
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:43
  • Nie poezją ja, a prozaiczną prozą teraz, bo precyzję lubię: nie komentarzem, a wpisem w/na shoutboxie zaczęłam, a jak skończę, to nie potomni, a los lub inna siła zdecyduje/oceni.
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:32
  • Pliszko - nie! Dość milczenia! Dopóki żyjemy! A po nas krzyczeć będą "słowa", na karcie, na murze...
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:28
  • To, jak skończysz pozwól, że ocenią potomni. Zaczęłaś komentarzem... pozwól/daj nam możliwość byśmy i Ciebie komentowali - jedno "słowo", póżniej strofy...
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:20
  • ech, Zbigniew Szczypek, fajnie wszystko, wróżba jest, choć niedokończona, ale z tego, co pamiętam, to Makbet dobrze nie kończy ;)
  • pliszka
  • 05/03/2024 22:58
  • A reszta jest milczeniem...
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty