Królowa samotności - Carmen24
Proza » Inne » Królowa samotności
A A A

Białe niebo, pokryte ciemnymi chmurami. Takie spokojne, a jednocześnie wzbudzające we mnie niepokój. Leżę niedbale na trawie, wśród polnych kwiatów i wszechobecnej ciszy, przerywanej jedynie podmuchami mroźnego wiatru. W nozdrzach czuję zapach wilgotnej ziemi. Uciekłam. Od życia,  bliskich i odpowiedzialności.

Czuję w sobie taką niewypowiedzianą pustkę. Łzy spływają po moich gorących policzkach. Biegłam. Biegłam tak szybko, że teraz nie jestem w stanie złapać tchu.

Wszystko jest takie nijakie. Bez wyrazu. Każda minuta jest jak wieczność.

Nareszcie... zapada zmrok. Mój stary przyjacielu, czekałam na Ciebie.

Noc daje mi pewną siłę, ale też mrozi mi krew w żyłach. Samotność otula moje ciało cieniutką kołderką. Gwiazdy błyszczą nade mną, jakby chciały mnie zapewnić, że wszystko będzie dobrze. Jest też On. Księżyc. Tak wielki i piękny, a jego blask taki poruszający. Przypomina mi o dawnych czasach, z lat mojego dzieciństwa.

Siadałam codziennie na łóżku i patrząc w jego stronę modliłam się o lepsze jutro. Trzymając się tej wątłej nadziei, że następnego ranka wstanę z uśmiechem na twarzy.

Teraz coraz ciężej mi się zasypia. Gnębią mnie koszmary i obawy o przyszłość. Nocami rozmyślam nad moim życiem, nad tym co osiągnęłam, a po co bałam się sięgnąć.

Biorę głęboki oddech, czując jak zimne powietrze uspokaja mnie, delikatnie otula.

Skoro już mowa o tuleniu... Zrozumiałam, jak bardzo jest mi źle, gdy wtulona w mężczyznę, którego kocham ponad wszystko, dalej czułam się tak potwornie samotna.

Chciałabym podarować mu cały świat - siebie, swoje serce oddałam mu już dawno.

Widzę cierpienie w jego oczach, gdy dostrzega skrywane przeze mnie uczucia. Ten smutek, żal, bezsilność. Choroba mnie wyniszcza od wielu lat. Dlatego uciekłam. Z jego czułych objęć, wprost w ramiona mroku. W samotności mogę się wypłakać, bez obawy, że zranię go swoimi łzami.

Zanim się związaliśmy, wierzyliśmy, że nasza miłość pokona wszelkie moje lęki, że w jego kochających ramionach odnajdę spokój. Tak, jego ramiona to dla mnie najbezpieczniejsze miejsce na ziemi. Dlaczego więc nie potrafię się tym cieszyć?

Samotna kropla deszczu skapnęła na moje czoło, wyrywając mnie z zadumy.

Usłyszałam wibrację telefonu w mojej torebce i spojrzałam na wyświetlacz. Oczywiście, to mój ukochany. Jak mu powiedzieć, że uciekłam od szczęścia, które mi daje, by zatopić się w smutku nocy? Nie wiem, więc nie odbieram. Wysyłam mu krótką, zdawkową wiadomość, że zaraz wrócę, i wstaję powoli z ziemi.

Spokojnym krokiem podążam w stronę domu, w którym czuję się tak obco, a jednocześnie znów mam ochotę pobiec, pragnąc czułego spojrzenia tych pięknych, piwnych oczu. Wiem, że on jest całym moim światem, największym skarbem. Dlaczego więc ciągle obawiam się, że zniknie?

Dlaczego się boję, skoro wiem, jestem tego pewna, że on również kocha mnie ponad wszystko. Czy kiedyś pozbędę się tej niepewności?

Otwieram drzwi naszego domu, zbliżam się do niego szybkim krokiem i bez słowa całuję jego pełne usta. Nagle wszystko znika.

Smutku już nie ma. Jednak zdecydowanie wiem, że gdy tylko zostanę sama, gdy nie będzie go przy mnie, jego wnikliwego wzroku, czułego dotyku, to uczucie powróci, bo jestem królową samotności, a moje królestwo jest pokryte cierpieniem i wspomnieniami z przeszłości, o których nie jestem w stanie zapomnieć. To królestwo powszechnie jest nazywane depresją.

Jedyne czego pragnę, to nadzieja, że kiedyś ten niepokój zniknie, czy to nie ironiczne? W dzieciństwie byłam pełna nadziei, a teraz nie mogę się na nią zdobyć, ale wiem jedno. Wiem, że będę o to walczyć, póki starczy mi sił, dla jednego uśmiechu na jego twarzy, bo dla mnie liczy się tylko jego szczęście.

Miłość jest tak pięknym, bogatym uczuciem, że czasem po prostu ciężko mi uwierzyć, że rzeczywiście ją znalazłam.

W tej chwili, moja przyszłość jest dla mnie pustą kartką papieru. Kartka ta jest pomięta, ubrudzona, poszarpana w niektórych miejscach, jak moja dusza, ale ciągle mogę na niej coś zapisać. Razem możemy wszystko odmienić. Odwrócić zły los i wznieść się ku niebu, w szczęściu.

Pragnę w to wierzyć, to jest moja największa nadzieja. Zostaję przy tej myśli i kładę się koło mojego mężczyzny, porzucając już wszelkie rozmyślania, na rzecz spokojnego snu w jego czułych ramionach.

Dobranoc.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Carmen24 · dnia 14.10.2018 05:35 · Czytań: 199 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Inne artykuły tego autora:
  • Brak
Komentarze

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.

Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
18/03/2024 19:06
Pliszko, Posłużyłaś się skrótami myślowymi, ale pełnymi… »
Jacek Londyn
18/03/2024 18:15
Trening czyni mistrza. Kolejna okazja, tym razem… »
valeria
18/03/2024 11:41
Piękne, już bielonych rzeczy nie spotykam już:) chyba w… »
mede_a
18/03/2024 10:45
Jak ja kocham te Twoje maluchy! Ajw- poezji pełna - pisz,… »
Kazjuno
17/03/2024 22:58
Ja miałem skojarzenie erotyczne, podobne do Mike 17. Jako… »
Kazjuno
17/03/2024 22:45
Co do Huty masz rację. To poniemiecka huta do końca wojny… »
ajw
17/03/2024 21:52
Zbysiu - piękne miałeś skojarzenia :) »
ajw
17/03/2024 21:50
Tak, to zdecydowanie wiersz na pożegnanie. Na szczęście nie… »
Gabriel G.
17/03/2024 19:52
Nie ukrywam czekam na kontynuację. To się pewnie za trzy -… »
Kazjuno
17/03/2024 16:40
Dzięki Gabrielu za krzepiący mnie komentarz. Piszę,… »
valeria
17/03/2024 15:17
Gotowanie to łatwizna, tylko chęci potrzebne :) »
Gabriel G.
17/03/2024 12:46
Kazjuno Jestem świeżo po lekturze wszystkich trzech części.… »
Jacek Londyn
17/03/2024 10:31
Proszę o chwilę cierpliwości. Zanim odpowiem na komentarze,… »
Kazjuno
17/03/2024 04:17
Czekamy z Optymilianem, ciekawi twojego odniesienia się do… »
Jacek Londyn
16/03/2024 12:26
Drodzy Koledzy po piórze. Dziękuję za komentarze. Jest mi… »
ShoutBox
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:43
  • Nie poezją ja, a prozaiczną prozą teraz, bo precyzję lubię: nie komentarzem, a wpisem w/na shoutboxie zaczęłam, a jak skończę, to nie potomni, a los lub inna siła zdecyduje/oceni.
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:32
  • Pliszko - nie! Dość milczenia! Dopóki żyjemy! A po nas krzyczeć będą "słowa", na karcie, na murze...
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:28
  • To, jak skończysz pozwól, że ocenią potomni. Zaczęłaś komentarzem... pozwól/daj nam możliwość byśmy i Ciebie komentowali - jedno "słowo", póżniej strofy...
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:20
  • ech, Zbigniew Szczypek, fajnie wszystko, wróżba jest, choć niedokończona, ale z tego, co pamiętam, to Makbet dobrze nie kończy ;)
  • pliszka
  • 05/03/2024 22:58
  • A reszta jest milczeniem...
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty