Z dziennika młodego socjalisty - kmmgj
Proza » Miniatura » Z dziennika młodego socjalisty
A A A

   Należy zacząć od tego, że nie odmówiłem, ani pierwszego, ani ostatniego kieliszka. Co wcale nie znaczy, że mi je proponowano. Byłem w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze. Sam wziąłem stojącą butelkę i kolejno nalewałem wszystkim, również sobie. Ktoś niby powiedział, z wyczuwalną ironią, żebym czuł się jak u siebie. Puściłem jednak mimo uszu tkwiący w tych słowach przytyk. Sam sobie nie miałem nic do zarzucenia. Nalewałem każdemu po równo – tak jak pan Marks przykazał.

   Kiedy podobnego rodzaju zaczepka pojawiła się gdzieś przy trzeciej butelce, wtedy dopiero zrobiłem dłuższy wywód na temat konieczności równego podziału dóbr materialnych, dla dobra ogółu społeczeństwa. Nie zostałem odebrany zbyt dobrze. Chyba właśnie wtedy utwierdziłem się w przekonaniu, że mam do czynienia z ludźmi zapatrzonymi w odczłowieczony kapitalizm. Powiedzieli mi wtedy, cytuję: „Wbiłeś się na krzywy ryj, nam się już kończy wódka. Przynieś swoją.”

   Owszem, muszę przyznać, sam również wypiłbym i kolejną butelkę. Jestem jednak osobą poważną, logicznie myślącą, o już ustalonych poglądach życiowych i nie ulegam łatwo wpływom innych ludzi. Sam więc, tylko w swojej głowie postanowiłem rozwikłać ten problem. Podsumowałem więc wszystkie plusy i minusy, oraz przeanalizowałem kolejność zdarzeń, żeby ustalić jak powinienem się zachować. A było to tak.

   Jest w naszym akademiku klatka schodowa, na której wszyscy palą papierosy. Schodząc z ósmego piętra w dół, szukałem osoby, która nie będzie już chciała kończyć swojego kiepa. Po dłuższych przekonywaniach Karol nie chciał. I kiedy właśnie zaciągałem się uwłaszczonym dymem, jego koledzy przynieśli wódkę. Jak już wspomniałem, bez namawiania, dobrowolnie, zacząłem ją nam polewać.

   Podsumowując, znałem więc chłopaków dosyć krótko. Łączył nas jedynie jeden papieros i kilka kieliszków. Z tego też powodu nie czułem się zobowiązany, do tego by fundować im alkohol. Porwany nagłym słowotokiem i chęcią wyjaśnienia im kilku istotnych kwestii dotyczących wizji zdrowego państwa socjalistycznego, wyjaśniłem, że sposób w jaki stawiają sprawę jest politycznie niepoprawny. Powiedziałem, że spełniają wszystkie standardy mowy nienawiści wymierzonej w moją stronę. Dodałem jeszcze, że uważam ich teraz za śmierdzących kapitalistów i nie mam zamiaru iść dla nich po wódkę. Po tej kunsztownej retorycznej tyradzie wypiłem ostatni kieliszek wódki (bo akurat zdarzyło mi się rozlać nierówno). Na końcu dodałem jeszcze, że jedynie gdyby przynieśli kolejną butelkę, to dałoby się w jakimś stopniu złagodzić mój gniew.

   Moi drodzy, muszę przyznać, myliłem się. Moja ocena tych ludzi nie była pełna. Okazali się oni bowiem nie tylko śmierdzącymi kapitalistami, ale również brutalnymi nazistami, których jedyną rozrywką są pijackie burdy i przemoc skierowana w najsłabszych.

   Tak więc siedzę teraz przed biurkiem komputera i wstukuję kolejne litery tylko jedną ręką, bo tą prawą mam w gipsie. Spoglądam na ekran tylko jednym okiem, bo drugie jest zbyt opuchnięte i nawet nie jest w stanie wylać łez na podłość tego świata.

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
kmmgj · dnia 11.12.2018 10:52 · Czytań: 329 · Średnia ocena: 2 · Komentarzy: 4
Komentarze
Usunięty dnia 11.12.2018 21:04
Skoro przeczytałem, to trzeba zostawić komentarz.
No to jest.

pzdr.
Vanillivi dnia 12.12.2018 21:50
Kmmgj,

moim zdaniem ten tekst o wiele bardziej dawałby do myślenia, gdybyś zmienił tytuł - najlepiej byłoby, gdybyś nie mówił wprost, że piszesz o socjalizmie, a jedynie jakoś zasugerował ten temat. W przeciwnym wypadku czytelnik już od początku ocenia tekst pod kątem swoich poglądów.

Jeśli chodzi o kwestie językowe - nie jest źle, chociaż kilka rzeczy mi zgrzytnęło.

Cytat:
Należy zacząć od tego, że nie odmówiłem, ani pierwszego, ani ostatniego kieliszka. Co wcale nie znaczy, że mi je proponowano


Jeżeli to mają być dwa zdania to lepiej: "To wcale nie znaczy, że mi je proponowano".

Cytat:
Chyba wła­śnie wtedy utwier­dzi­łem się w prze­ko­na­niu, że mam do czy­nie­nia z ludź­mi za­pa­trzo­ny­mi w od­czło­wie­czo­ny ka­pi­ta­lizm. Po­wie­dzie­li mi wtedy, cy­tu­ję: „Wbi­łeś się na krzy­wy ryj, nam się już koń­czy wódka. Przy­nieś swoją.”


Momentami mam wrażenie, że za bardzo dopowiadasz pewne rzeczy. Jeżeli prowadzisz narrację w sposób ciągły, nie ma potrzeby podkreślać cały czas, że coś miało miejsce "wtedy".

Cytat:
Je­stem jed­nak osobą po­waż­ną, lo­gicz­nie my­ślą­cą, o już usta­lo­nych po­glą­dach ży­cio­wych i nie ule­gam łatwo wpły­wom in­nych ludzi. Sam więc, tylko w swo­jej gło­wie po­sta­no­wi­łem roz­wi­kłać ten pro­blem. Pod­su­mo­wa­łem więc wszyst­kie plusy i mi­nu­sy, oraz prze­ana­li­zo­wa­łem ko­lej­ność zda­rzeń, żeby usta­lić jak po­wi­nie­nem się za­cho­wać


Tutaj też, kilka dopowiedzeń warto usunąć, żeby tekst czytał się lepiej i płynniej.

Ponadto mam wrażenie, że masz problem z ciekawym i naturalnym rozpoczęciem niektórych akapitów, na przykład tutaj:

Cytat:
Moi dro­dzy, muszę przy­znać

Cytat:
Tak więc sie­dzę teraz przed biur­kiem

Cytat:
Podsumowując, znałem więc chłopaków dosyć krótko


Dwa ostatnie akapity moim zdaniem mniej ciekawe niż reszta tekstu.

Pozdrawiam
kmmgj dnia 12.12.2018 22:29
Uwagi wydają mi się bardzo celne. Wezmę je pod rozwagę. Również pozdrawiam.
Wiktor Orzel dnia 15.12.2018 12:07 Ocena: Przeciętne
Satyra na młodego socjalistę trochę trąci myszką; mamy tutaj stereotypowe wyobrażenie socjalisty, który wszystkim leje równo, ale nie swoją wódkę, czyli kmiot, pijaczek i obwieś, trochę może artysta, ale żerujący na zdrowej tkance społeczeństwa. Gdybyś pisał to na zamówienie do Sports Illustrated w czasach zimnej wojny, to może nawet i dostałbyś za to tantiemy i poklask, bo wszystkie chwyty retoryczne się zgadzają, ale patrząc na dzisiejsze realia, to miniatura zupełnie nie przystaje do rzeczywistości. Sugerowałbym nieco głębsze zanurzenie się w temacie, bo podobnych tekstów już była cała masa w literaturze. ;)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
18/03/2024 19:06
Pliszko, Posłużyłaś się skrótami myślowymi, ale pełnymi… »
Jacek Londyn
18/03/2024 18:15
Trening czyni mistrza. Kolejna okazja, tym razem… »
valeria
18/03/2024 11:41
Piękne, już bielonych rzeczy nie spotykam już:) chyba w… »
mede_a
18/03/2024 10:45
Jak ja kocham te Twoje maluchy! Ajw- poezji pełna - pisz,… »
Kazjuno
17/03/2024 22:58
Ja miałem skojarzenie erotyczne, podobne do Mike 17. Jako… »
Kazjuno
17/03/2024 22:45
Co do Huty masz rację. To poniemiecka huta do końca wojny… »
ajw
17/03/2024 21:52
Zbysiu - piękne miałeś skojarzenia :) »
ajw
17/03/2024 21:50
Tak, to zdecydowanie wiersz na pożegnanie. Na szczęście nie… »
Gabriel G.
17/03/2024 19:52
Nie ukrywam czekam na kontynuację. To się pewnie za trzy -… »
Kazjuno
17/03/2024 16:40
Dzięki Gabrielu za krzepiący mnie komentarz. Piszę,… »
valeria
17/03/2024 15:17
Gotowanie to łatwizna, tylko chęci potrzebne :) »
Gabriel G.
17/03/2024 12:46
Kazjuno Jestem świeżo po lekturze wszystkich trzech części.… »
Jacek Londyn
17/03/2024 10:31
Proszę o chwilę cierpliwości. Zanim odpowiem na komentarze,… »
Kazjuno
17/03/2024 04:17
Czekamy z Optymilianem, ciekawi twojego odniesienia się do… »
Jacek Londyn
16/03/2024 12:26
Drodzy Koledzy po piórze. Dziękuję za komentarze. Jest mi… »
ShoutBox
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:43
  • Nie poezją ja, a prozaiczną prozą teraz, bo precyzję lubię: nie komentarzem, a wpisem w/na shoutboxie zaczęłam, a jak skończę, to nie potomni, a los lub inna siła zdecyduje/oceni.
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:32
  • Pliszko - nie! Dość milczenia! Dopóki żyjemy! A po nas krzyczeć będą "słowa", na karcie, na murze...
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:28
  • To, jak skończysz pozwól, że ocenią potomni. Zaczęłaś komentarzem... pozwól/daj nam możliwość byśmy i Ciebie komentowali - jedno "słowo", póżniej strofy...
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:20
  • ech, Zbigniew Szczypek, fajnie wszystko, wróżba jest, choć niedokończona, ale z tego, co pamiętam, to Makbet dobrze nie kończy ;)
  • pliszka
  • 05/03/2024 22:58
  • A reszta jest milczeniem...
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty