But - Kemilk
Proza » Humoreska » But
A A A
Od autora: Z przymrużeniem oka. Jest to spółka z o.o., więc teoretycznie taka sytuacja mogła mieć miejsce.

– Proszę państwa, chciałbym rozpocząć zebranie zarządu, ale coś tutaj paskudnie śmierdzi. Czy mogę się dowiedzieć, co jest przyczyną?

Olbrzym z wylewającym się poza spodnie brzuchem oraz czerwoną okrągłą niczym piłka głową rozpoczął walne zgromadzenie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością PERKOS". Pytanie, jakie zawisło w przestrzeni, przejął nikomu nieznany Wiesiek. Wstał ze swojego miejsca i ku zdziwieniu pozostałych stwierdził pewnym głosem.

– To ja.

Prezes spojrzał na niego zdegustowany. Nie kojarzył tego niskiego chudego typka, ubranego w drogi czarny garnitur. Nie przeszkodziło mu to w wykazaniu swojej wyższości.

– Czy mam rozumieć, iż spotkanie zarządu tak bardzo pana zestresowało, że sfajdał się Pan w majty? – rubaszny głos prezesa przeszył powietrze i zamienił się w niemal histeryczny chichot.

Wszyscy na sali pokładali się ze śmiechu, jedynie Wiesiek zachował powagę, by spokojnie i rzeczowo odpowiedzieć.

– Nie, to nie o to chodzi – odpowiedział, patrząc wprost w ledwo widoczne małe oczka prezesa. Jego nalana twarz budziła w nim obrzydzenie, nie pozwalał jednak na uwidocznienie swoich uczuć.

– Czy mógłby pan jaśniej?

– Nie chciałbym państwa przynudzać, powiem tylko, iż na podeszwie mojego buta jest psia kupa.

Osoby siedzące najbliżej Wieśka odsunęły się od niego możliwie daleko, natomiast Anka wstała i otworzyła okno. Brzydziła się wszelakim brudem, a siedzenie przy tym typie było wręcz uwłaczające. Zawsze dbająca o wygląd oraz kondycję fizyczną, nie tolerowała niechlujstwa. Dlatego też po otwarciu okna korzystając z okazji, wybrała fotel znajdujący się możliwie daleko tego typa. Do sali konferencyjnej wpadło tak bardzo potrzebne świeże powietrze. Członkowie zarządu wraz z naczelnym z prawdziwą przyjemnością wciągali je do płuc. Po chwilowym odprężeniu prezes kontynuował rozmowę.

– Czy nie wydaje się to panu mocno niestosowne?


Prezes kontynuował rozmowę, gdyż chciał Wieśka zmiażdżyć i ośmieszyć. Nieraz urządzał pokazówki, z których podwładni wychodzili ledwo żywi. Dzisiaj miał okazję zgnieść tego kurdupla, przy okazji wzbudzając strach u innych.

– Wydaje mi się, iż nie jest to zbyt szczęśliwe zdarzenie, ale kto z państwa nigdy nie wdepnął w psią kupę, niech pierwszy rzuci kamieniem. – odparł Wiesiek, uśmiechając się pod nosem.

– Może i wszyscy wdepnęliśmy, ale nikt z nas nie przyszedł w takim stanie na zebranie zarządu – odparował Prezes, spoglądając kpiąco na Wiesia.

– Widać u was nigdy nie zaszła zbieżność czasowa pomiędzy tymi zdarzeniami, a u mnie i owszem tak jest. Czy mógłby szef doprowadzić mojego buta do stanu, który wszystkim tutaj będzie odpowiadał?

Prezesa zatkało. Z trudnością łapał kolejne hausty powietrza, starając się opanować emocje. Pozostali zszokowani niecodziennym obrotem sytuacji spoglądali to na Wieśka, to zaś na prezesa. Do tej pory nigdy nie byli w podobnej sytuacji.

– To co, mogę liczyć na wyczyszczenie mojego buta – niezrażony Wiesiek ponowił pytanie.

Po kilkunastu powolnych oddechach prezes na tyle się uspokoił, iż był w stanie wypowiedzieć dwa słowa, które dobitnie określały jego aktualny stan psychiczny.


– Spieprzaj stąd!

Wiesiek uśmiechnął się szeroko, przykucnął, powoli odwiązał sznurówki, zdjął zabrudzonego buta i jeszcze raz ponowił pytanie.

– To jak będzie, but będzie wyczyszczony?

Zebrani z obrzydzeniem spojrzeli na zdjęty but, natomiast naczelny z trudem łapiąc oddech, zdał sobie sprawę, iż sytuacja wymknęła się spod kontroli, a on sam traci prestiż i szacunek. Wyciągnął telefon, wykręcił numer ochrony i wydał polecenie.

– Proszę natychmiast przyjść do sali konferencyjnej. Trzeba wyprowadzić z niej jednego delikwenta – roztrzęsionym z emocji głosem wydał polecenie.


– Czyli mam rozumieć, iż pan chce wyprowadzić z tej sali, nowego większościowego udziałowca spółki? – Wiesiek kpiąco spojrzał na wielką drgającą z emocji masę, która jeszcze chwilę temu była postrachem pracowników.

Wyprowadzony z równowagi prezes całkowicie bezradny i zdezorientowany poczuł ostre kłucie w klatce piersiowej. Niemal teatralnie chwycił się za serce i przysiadł na krześle. Krwiście czerwony kolor jego twarzy w jednym momencie wyblakł i zmienił się w kolor biały. Jego oddech stał się płytki i świszczący, a usta poruszały się, nie wydając żadnego dźwięku.

– Pani Aniu, proszę wezwać pogotowie, możliwe że mamy zawał. Panie Janku proszę odwołać ochronę, raczej nie jest nam potrzebne dodatkowe zamieszanie.

Jako pierwszy w nowej sytuacji jak zwykle odnalazł się Janek.

– To może ja wyczyszczę tego buta?

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Kemilk · dnia 28.01.2019 15:44 · Czytań: 411 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 9
Komentarze
Usunięty dnia 28.01.2019 23:43
Dobre!
Tekst taki do uśmiechu, nie do chichrania się. Bardzo duży plus to zaskoczenie, jakie zafundowałaś, wyjaśniając, kim bym pan Wiesiek.
W zasadzie nie znalazłem poważniejszych błędów, ale, prawdę mówiąc, nie przykładałem się za bardzo.

Jestem na tak.

Pozdrawiam.
Marek Adam Grabowski dnia 29.01.2019 11:44
Sorry, ale mnie to nie rozbawiło. Może kiedyś przeczytam drugi raz.

Pozdrawiam!
Kemilk dnia 29.01.2019 17:42
Do AntoniGrycuk
Dzięki za wizytę i komentarz. Cieszę się, że się podobało.

Do Marek Adam Grabowski
Dzięki za wizytę i komentarz. Może, jakiś inny utwór bardziej przypadnie Ci do gustu.

Pozdrawiam
mike17 dnia 29.01.2019 17:52
Zajebiaszcze :) Kupa na bucie, ludzie, kto by pomyślał :)
Stolec psi psuje naradę, oh...

Bardzo mi się podobało, humor, grotecha, jajca i worek.
Tak trza pisać, by rozśmieszyć naród, co jęczy tylko i żąda podwyżek.
A tu wystarczy zdjąć psią kupę z buta i życie stanie się piękniejsze!

Lubię odjazdy wszelakie i dlatego mi się przypodobało.

Życia nie można traktować tak śmiertelnie poważnie, bo pękniemy jak przekłute balony...

Zapraszam do czytania moich dzieł :)
Będzie mi niezmiernie miło :)
Kemilk dnia 29.01.2019 18:18
Serdecznie dziękuję za komentarz i wizytę. Cieszę się, że się podobało. Tak szczerze, to byłem na jednym z twoich opowiadań o miłości i powiem Ci, rewelacja. Pięknie oddajesz atmosferę. Komentarza nie zostawiłem, bo opowiadanie dosyć dawno umieszczone, ale w wolnej chwili, może uda mi się coś naskrobać :uhoh:
Pozdrawiam.
Marek Adam Grabowski dnia 29.01.2019 18:21
Być może. Inna sprawa, że rozważam przeczytanie tego jeszcze raz; jak będę miał lepszy nastrój.

Pozdrawiam!
mike17 dnia 29.01.2019 18:24
Lada dzień ukaże się moje najnowsze opko o miłości.
Więc nic straconego, zawsze możesz wpaść :)
Zapraszam :)
Kemilk dnia 30.01.2019 16:55
Do Marek Adam Grabowski
Zapraszam do ponownego przeczytania :)

Do mike17
zabieram się do czytania Twojego nowego opowiadania.

Pozdrawiam
mike17 dnia 30.01.2019 16:57
Kemilk, zapraszam i bardzo się cieszę :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty