NIE dla KOBIET - Usunięty
Publicystyka » Felietony » NIE dla KOBIET
A A A
Od autora: NIE - dla KOBIET

Kobieta... Lewa połówka mego umysłu walczy z prawą. Emocje z rozsądkiem. Ta wojna trwa i doprowadza mnie, a właściwie, którąś z półkul i nie wiem, którą do paranoi.
Klasyfikacja wiekowa: +18

NIE dla KOBIET

 

Kobieta... Lewa połówka mego umysłu walczy z prawą. Emocje z rozsądkiem. Ta wojna trwa i doprowadza mnie, a właściwie, którąś z półkul i nie wiem, którą do paranoi.

Pod przykrywką miłości do swojego ukochanego, samice zawsze wmawia mu, że jest tą jedyną. Stara się zrobić z mózgu wodę i wydoić go, w imię swojego instynktu rozrodczego. To, co osiągnęła w życiu (oprócz wyhodowanych paznokci) zawdzięcza generalnie tylko ślizganiu się po męskich plecach i innych jego członkach (są wyjątki – Skłodowska Kuria i Kopernik).

Wmawia taka facetowi, by utrzymywał ją przy życiu, bo robi to dla jego dzieci. Małżeństwo to usankcjonowana prostytucja, z kobietą zdolną do defekacji myśli. Myśli, które niczym brązowy świstak wystawiający nosek ze swojej norki, przed ostatecznym stanem wypróżnienia, są nabrzmiałe w zbyt wąskiej kiszce stolcowej naszej społecznej pseudo moralności. Potem eksplodują one smrodem lokalnej prowokacji.

 

Czasami warto się zastanowić skąd się biorą sukowate odruchy ślicznotek, które tak wielce pobudzają do ślinotoku samcze gruczoły i powodują wytrzeszcz męskich oczu. Sądząc po kobietach, które swą sztukę przetrwania, (czyli przetrwania gatunku) opanowały do perfekcji, można spodziewać się po przyszłości cywilizacji czegoś najgorszego. To, co funduje nam rozpasany testosteron woła o pomstę do Boga.

Te wykwity prawdopodobieństwa genotypu są indoktrynowane od najmłodszych lat i utwierdzane w istocie powtarzanej, przereklamowanej reklamy:

 

 "JESTEŚ TEGO WARTA”!

 

A gówno prawda! Warta to może i jest tyle, że dotyczy tylko białka. Takiego, co w danym momencie jeszcze się nie pomarszczyło. Bo zaraz po 30-tce się i tak się zestarzeje. Ale zanim albuminka zatęchnie, trochę powietrza w otoczeniu, siarkowodorem insynuacji napsuje...

Najpierw nasącza się jak ta gąbka... Słowami słyszanymi od mamusi:

- "Cacy, cacy - jakaś ty śliczna księżniczka".

Od papy:

- "Niunia, niunia, laleczko ty moja i oczko w głowie tatusia".

A i babcia swoje trzy grosze dołoży:

- "Wnusiu ty moja kruszynko i perełko".

 

A potem chłopcy… Ci mali już w przedszkolu podglądają, najpierw nieśmiało w toalecie. Łapią za warkoczyki, potem pchają swoje brudne łapska między nogi i za cipkę. A jak wyklują się już cycuszki - to i cycuszki się potarmosi. I rośnie takie CUDO w przekonaniu, jakie ono ma na sobie smakowite kąski, o które samcze półgłówki biją się i próbują coś uszczknąć od najmłodszych lat. A jak upłynie parę latek, CUDO wyhoduje na sobie te smakowite kawałki. Okryje je w szmatki kolorowe, czapeczki, haleczki, figi, szpileczki, pończoszki, a potem zaczyna się powoli unosić... I unosić... I unosić...

Czasami zdarzy się, że pęknie ten nadęty balonik, jak mu ktoś szpileczkę wsadzi. A wtedy już nieszczęście na resztę życia gotowe. Bo jak szpileczka mała i damska, to jest wbita odpowiednio do konkretnego przypadku w najczulsze miejsce. Np.: w oponkę na brzuszku, albo grubą łydkę, czy obwisły jakiś tam fragment białka. Szpileczka taka kłuje i jątrzy się zadzior w psychice laleczki. A jak szpileczka męska i duża, to nieszczęście jeszcze większe. Bo to zaraz brzuszek duży i zdeformowany i rozstępy jak cholera. Nie mówiąc już o innych deformacjach na całe życie. A wtedy ten nieszczęśnik, co jest temu winien, cierpieć będzie za winy swoje aż po klimakterium. Każdy jego wspólny dzień będzie jak ten kolejny gwóźdź do trumny.

Czasami zdarza się, że samiec to wytrzyma i przeżyje. Ale tylko dzięki swojej perfekcyjnej znajomości materiałów budowlanych, bo wie, co to np. botox, silikon czy lifting.

Panowie nie łudźcie się - cycki nie są na stałe umiejscowione pod pachami leżącej. A nawet jak są, to wkrótce i tak znajdziecie je na jej kolanach, ciągnące się niczym wasze "dos cojones".

 A propo`s "dos cojones"... Panowie! Uświadomcie sobie, że samice też potrzebują tego w swoim wnętrzu. I żadnej łaski Wam nie robią, że pozwalają na penetrację. Kobieta nie robi ŁASKI (nie mylić laski), kiedy wyjmuje protezę i wkłada zęby na ten czas do szklanki. Oświadcza potem niejednokrotnie, że on był kiepski…

A ponadto, z jakiej racji mają one czerpać darmową przyjemność z tego, że facet narobi się pompek, umęczy i zasapie? A ONA niewdzięczna, po wszystkim, robi głupie miny i wprowadza w psychice samca poczucie winy, bo nie miała orgazmu!

Facet zawsze ma orgazm! A czyja to wina? Kobiety oczywiście! Bo mężczyzna w tym czasie nie myśli o tym:

- czy powinnam już teraz?

- a może za wcześnie?

- co on sobie pomyśli?

- a czy dobrze wyglądam w tej pozycji?

- czy pomalowałam paznokcie?

- czy nie za głośno dyszę, a może powinnam zacząć dyszeć?

Skupcie się na swoim orgazmie a nie myślcie o pierdołach!

Potem jeszcze te wyrzuty, że nie ten smak i konsystencja nie przyjemna, a i zapach dziwny…

A facet, co miesiąc musi wycierać swojego ulubieńca ubabranego keczupem i NIC NIGDY NIE NARZEKA. Panowie – czy któryś z Was KIEDYKOLWIEK coś wspomniał swojej wybrance na ten temat?

I na koniec… Z jakiej racji, nie jedna diva, dobrze zaspokojona na wszystkie sposoby przez samca, każe sobie jeszcze za to płacić?!

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Usunięty · dnia 08.03.2019 01:09 · Czytań: 470 · Średnia ocena: 4,33 · Komentarzy: 7
Komentarze
Dobra Cobra dnia 08.03.2019 07:48 Ocena: Świetne!
Śmiały felieton penetracyjny.

Zadysta,

Idąc za wieszczem: Cóż to jest kobieta? To złośliwa narośl wokół c.py.

Wielce chce ufać, że dzieło nie powstało w wyniku miłosnych porażek lub odrzucenia przez płeć kobiecą. I jeśli nie i nie gorycz zasnuwa oko piszącego to jest to kawałek na miarę rewolucyjnych. Autor opisuje to, o czym rod męski gada po kątach. Ale dla możliwości dalszego korzystania z mjodu siedzi cicho. Wchodzą też rachunki wizerunkowe - ładna dupa dobrze się komponuje u boku. Te zazdrosna spojrzenia innych samców...

Niezawoalowana mizoginia pięknie pasuje do tematu i właściwie jest jego nieodłącznym atrybutem.

Całość ukladanki bardzo ladna, co dodaje chluby talentowi Autora.

Nie może być niższej oceny niż bdb.


Brawa dla odwagi! Lub determinacji.


Pozdrawiam,

DoCo

Ps - rozumiem, że "dolna półka" jest wyrazem rządów kobiet w Redakcji.
Usunięty dnia 08.03.2019 14:28
Dziekuję za komentarz.
Oczywiscie jestem jak każdy facet, który lubi wsadzić tam patyk.
Oczywiście mam na myśli mrowisko ;)
A swoją drogą c.d.n. wkrótce :p
Dobra Cobra dnia 08.03.2019 20:36 Ocena: Świetne!
Nadal będąc pod wrażeniem siły przekazu i odwagi. Niczym Jerzy Urban: http://youtu.be/N19ZcK7_n2s

Bede Ci mowil: Mistrzu.


Uszanowanie,

DoCo
Usunięty dnia 09.03.2019 12:03 Ocena: Bardzo dobre
Powtórzę za DoCo. Brawo za odwagę. I nawet jeśli dzieło powstało w wyniku doświadczeń, to mam nadzieję, że jest krzykiem wolności, a nie krzykiem rozpaczy. I tego życzę!
Muszę jednak zauważyć, że całość jest nieco tendencyjna. Za dużo w tym "żółci". Gdyby to samo było częścią książki, to super, ale w takiej miniaturze brzmi dla mnie ciut pretensjonalnie.
Posłużę się pewnym cytatem, aby przyklasnąć jednemu wątkowi:
"Im ktoś ładniejszy, tym większe z niego ścierwo".
Pomijając formę cytatu, to nad treścią warto się zastanowić.
Cytat:
Cza­sa­mi zda­rzy się, że pęk­nie ten na­dę­ty ba­lo­nik, jak mu ktoś szpi­lecz­kę wsa­dzi. A wtedy już nie­szczę­ście na resz­tę życia go­to­we. Bo jak szpi­lecz­ka mała i dam­ska, to jest wbita od­po­wied­nio do kon­kret­ne­go przy­pad­ku w naj­czul­sze miej­sce. Np.: w opon­kę na brzusz­ku, albo grubą łydkę, czy ob­wi­sły jakiś tam frag­ment biał­ka. Szpi­lecz­ka taka kłuje i ją­trzy się za­dzior w psy­chi­ce la­lecz­ki. A jak szpi­lecz­ka męska i duża, to nie­szczę­ście jesz­cze więk­sze. Bo to zaraz brzu­szek duży i zde­for­mo­wa­ny i roz­stę­py jak cho­le­ra.

Do tego mam dwa spostrzeżenia:
"Panna Marylka
ma zalet kilka,
ale wystarczy malutka szpilka,
aby z Marylki zrobić debilka
."
i drugie:
Obawiam się, że, mimo wszystko, ogromna większość "lalek" lubi (cytat): nie mieć brzuszka i mieć brzuszek. Nie zgodzę się więc, że ciąża tylko deformuje. Oczywiście są i takie, ale nad wyjątkami chyba nie warto się aż tak pochylać. Ale owszem, taka jedna lub druga potrafi w kłótni rzec: "Zobacz, jakie mam rozstępy. Widzisz, jak się poświęcam?"

Podobało mi się, choć, jak widać, mam zastrzeżenia.

Pozdrawiam.
Wiktor Mazurkiewicz dnia 10.03.2019 18:55 Ocena: Bardzo dobre
Na pisarskim rzadko czytam prozę,
ale że o kobietach - przeczytałem;
nie żałuję, choć tu trzeba nadmienić,
że nasza płeć nigdy w pełni nie zrozumie tamtej.

Dobre, a nawet bardzo :)
Pozdrawiam
Marek Adam Grabowski dnia 11.03.2019 14:29
Oj, ale seksistowskie.

Pozdrawiam!
Absurd_Paradox dnia 29.07.2019 17:24
Ja tam zawsze uważałem, że kobiety są inteligentniejsze od mężczyzn.

Pozdrawiam

edycja - i proszę pominąć kwestię szachów ;-)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
18/03/2024 19:06
Pliszko, Posłużyłaś się skrótami myślowymi, ale pełnymi… »
Jacek Londyn
18/03/2024 18:15
Trening czyni mistrza. Kolejna okazja, tym razem… »
valeria
18/03/2024 11:41
Piękne, już bielonych rzeczy nie spotykam już:) chyba w… »
mede_a
18/03/2024 10:45
Jak ja kocham te Twoje maluchy! Ajw- poezji pełna - pisz,… »
Kazjuno
17/03/2024 22:58
Ja miałem skojarzenie erotyczne, podobne do Mike 17. Jako… »
Kazjuno
17/03/2024 22:45
Co do Huty masz rację. To poniemiecka huta do końca wojny… »
ajw
17/03/2024 21:52
Zbysiu - piękne miałeś skojarzenia :) »
ajw
17/03/2024 21:50
Tak, to zdecydowanie wiersz na pożegnanie. Na szczęście nie… »
Gabriel G.
17/03/2024 19:52
Nie ukrywam czekam na kontynuację. To się pewnie za trzy -… »
Kazjuno
17/03/2024 16:40
Dzięki Gabrielu za krzepiący mnie komentarz. Piszę,… »
valeria
17/03/2024 15:17
Gotowanie to łatwizna, tylko chęci potrzebne :) »
Gabriel G.
17/03/2024 12:46
Kazjuno Jestem świeżo po lekturze wszystkich trzech części.… »
Jacek Londyn
17/03/2024 10:31
Proszę o chwilę cierpliwości. Zanim odpowiem na komentarze,… »
Kazjuno
17/03/2024 04:17
Czekamy z Optymilianem, ciekawi twojego odniesienia się do… »
Jacek Londyn
16/03/2024 12:26
Drodzy Koledzy po piórze. Dziękuję za komentarze. Jest mi… »
ShoutBox
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:43
  • Nie poezją ja, a prozaiczną prozą teraz, bo precyzję lubię: nie komentarzem, a wpisem w/na shoutboxie zaczęłam, a jak skończę, to nie potomni, a los lub inna siła zdecyduje/oceni.
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:32
  • Pliszko - nie! Dość milczenia! Dopóki żyjemy! A po nas krzyczeć będą "słowa", na karcie, na murze...
  • Zbigniew Szczypek
  • 05/03/2024 23:28
  • To, jak skończysz pozwól, że ocenią potomni. Zaczęłaś komentarzem... pozwól/daj nam możliwość byśmy i Ciebie komentowali - jedno "słowo", póżniej strofy...
  • TakaJedna
  • 05/03/2024 23:20
  • ech, Zbigniew Szczypek, fajnie wszystko, wróżba jest, choć niedokończona, ale z tego, co pamiętam, to Makbet dobrze nie kończy ;)
  • pliszka
  • 05/03/2024 22:58
  • A reszta jest milczeniem...
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty